Eneuel Leszek napisał(a):
> Zamierzam przesiąść się z Mercedesa do Forda i powiedziano mi,
> że części zamienne do Forda są dwa razy tańsze niż do Mercedesa.
> No i chyba nowy nie będzie się psuł. Nawet ćwierćwieczny Mercedes
> nie należy do awaryjnych. Główny koszt to paliwo, później opłaty
> typu ubezpieczenie i coroczne przeglądy, a dopiero później klocki
> hamulcowe itp...

Znajomy z 4 lata temu kupil nowe Mondeo. Po 1,5 roku sprzedal, bo psulo
sie to caly czas :) Nastepnie kupil Skode Superb i jezdzi chyba do dzis,
bez jakiejkolwiek awarii.

> Nie wiem, jak wyglądają naprawdę zarobki u innych, ale z własnego
> ,,podwórka'' wiem, że większość ludzi niemal wszystko przejada.
> Koszty energii i jedzenia rosną, więc pieniądze realnie traci na swej wartości.

Biorac pod uwage, ze 95 % ludzi w PL jest w pierwszej grupie podatkowej
to pewnie jest tak u ogromnej wiekszosci ludzi.

> Co z tego, że dziś jakiś sprzęcik Audio czy Video kosztuje nie kilka
> lub kilkanaście pensji, lecz jedną, skoro kupuje się to sporadycznie?

Dokladnie. Pol roku temu kupilem za kilka tys PLN TV, ktory jeszcze
niedawno kosztowal 3 razy tyle. No ale co z tego ? Takie cos kupuje sie
raz na kilka lat. Za to serki, ktore kupuje sie codziennie zdrozaly o
100 % :) Pamietam tez paliwo kosztujace znacznie ponizej 4 PLN. A teraz
na najbliszej stacji mam po 4.57 ZTCP.

> Ogólnie to życie z odsetek raczej nie jest dobrym pomysłem, ale chyba
> lepiej dostać 5.5% niż nic :) lub nawet dopłacić do prowadzenia konta,
> karty czy do przelewów...

Oczywiscie, ze lepiej. Tyle ze to nie jest zaden zysk. Ot, po prostu
lokujemy pieniedze z ktorymi nie ma sie co zrobic, a szkoda je wydac na
konsumpcje.


--
Mithos