"sas" op.wt1lxyoucgeagj@ter

: Jeśli nie lejesz ze swoich kont / żony, to już może przyczepić
: się do Ciebie choćby US.

[i słusznie -- dzięki temu wzrośnie liczba zawieranych
małżeństw, czyli zwiększy się szansa na zakładanie
rodzin?... hm... rodzin... więc trzeba rodzić?...]

: Ktoś już pisał w tym wątku na ten temat. Ale z obcych
: kont przechodzi ok, ja leję żonie, z którą mam wspólnotę
: majątkową, trochę ponad 5k i żona oczywiście dostaje
: premię 50 zł, a potem żona przelewa mi to jako
: "wynagrodzenie" do kolejnego banku, z którego
: również dostaję zwroty.

Ja 310 pln leję jako wynagrodzenie (IMO niepotrzebnie)
z konta firmowego mojej matki na swoją Baśkę i na Baśkę
matki oraz leję po 5 kpln ze swego konta prywatnego na
obie Baśki. Baśki spokojnie odrzucają co miesiąc po 50
orzechów, zabierając wiadome 5 na potrzeby karciane. :)

[noszę się z zamiarem zatrudnienia Baśki na ojca; tak
sobie myślę -- oby nas obrońcy zwierząt nie opodatkowali...]

-=-

Czy mnie dobrze wydaje się, gdy myślę, że Grecja tak czy owak
(za sprawą 1/2banku lub nie za sprawą tego quasibanku) odbierze
nam nasze pieniądze? Grecja wyciągnęła z portfela europejskiego,
zatem ktoś musi tam wrzucić. Kto? -- najsłabsi i najbiedniejsi,
czyli także my. A jak do tego dojdzie? Ano Vincenty wraz ze
swą załogą o tym myślą i dyskutują, pracując w pocie czoła
nad nowelizacjami... Paliwo samochodowe jest teraz znacznie
droższe za sprawą podniesionej akcyzy i zniesionego odliczania
VAToliny...

No właśnie -- nowelizacja... Co to za nowe, skoro łupiestwo
znane jest od zarania dziejów? Właśnie w tym celu ludzie
łączyli się w społeczności i zbierali podatki, aby bronić
się przed zakusami rabusiów...

-=-

Czy Vincenty nie mógłby zabierać oszustom zamiast nam?
Od lat (jak głosi TV) w Polsce kwitnie (i owocuje?)
stalowy interes międzynarodowy w wyniku którego sporo
VATu USom umyka. Czy nie lepiej by było, gdyby urzędnicy
więcej swej życiowej energii skierowali na prowadzenie
skutecznej walki przeciwko rzeczywistej przestępczości,
zamiast na walkę prowadzoną przeciwko szarym obywatelom
i ciułaczom, utrzymującymi przeciw tychże urzędników?...

-=-

W PRLi urzędnicy (państwo tak zwane) mieli w swoich rękach
zakłady pracy -- raczej dochodowe zakłady. Byli posiadaczami,
klasą zatrudniającą motłoch?... No -- lumpenproletariat, nie
motłoch. ;) Przynajmniej Jego Dostojność, Wojciech Jaruzelski,
nazywał pracujących Polaków lumpenproletariatem...

Teraz jest inaczej ;) -- państwo nie ma w swych rękach
zakładów pracy (ma stosunkowo niewiele, nierzadko są
to deficytowe zakłady, takie jak koleje państwowe)
zatem dziś państwo polskie (a zatem i urzędnicy) żyje
z podatków płaconych przez motłoch. :)

Czy Vincentemu opłaci się odgryzanie ręki, która go
(i jego pobratymców) karmi?

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....