Dnia Tue, 5 Feb 2013 02:57:43 -0800 (PST), az.anonim napisał(a):

> Mały wkręcik rewolwerowy jest niczym przy trochę większym przekręcie opisanym w
kilku miejscach:
> http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-jerzego-biele
wicza/39592-protest-glodowy-obywateli-pokrzywdzonych
-przez-organa-panstwa-sylwetki-uczestnikow-jan-jacze
k

Ja tam widzę cwaniaka, który chciał zarobić ładując ponad trzysta tysięcy
w interes z większym cwaniakiem. Wygrał lepszy.

Co do zawracania głowy o zdolności kredytowej, to ja akurat bardzo sobie
chwalę współpracę z bankami, które średnio się przejmują rekomendacjami, na
które niebawem braknie alfabetu, i radośnie przyznają mi limity znacznie
większe, niż wyliczona zgodnie z odpowiednimi algorytmami zdolność.

Autorzyna tego czegoś mógłby sobie też darować ckliwe wkręty typu "nie
posiada wykształcenia finansowego", bo to akurat jest bez znaczenia.

> w tzw mainstreamie jeszcze o tym nie czytałem. Pewnie nie bez przyczyny.

Nie pamiętam tego konkretnego przypadku, ale ogólnie artykuły jadące po
Leszku Cz., robiącym swoich klientów w jajo jak najbardziej pojawiają się w
"mainstreamie". Także w gazecie w jakiś chyba sposób podległej Leszkowi
Cz., choć tu, oczywiście, pisze się bardzo delikatnie i w ciepłych słowach,
przedstawiając to jako zaletę :>

> Kiedyś chłodno kalkulowałem biorąc pod uwagę jedynie oprocentowanie depozytów przez
co większość kasy trafiła do różnych klonów pana Cz.

No, ja się kiedyś dałem delikatnie skubnąć Leszkowi. Użyłem kilku krótkich,
warczących słów tytułem komentarza, po czym przemyślałem sprawę i teraz to
ja jestem skubiącym.

AK