eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRodzina na swoim - konkretne informacjeRe: Rodzina na swoim - konkretne informacje
  • Data: 2010-05-23 23:01:56
    Temat: Re: Rodzina na swoim - konkretne informacje
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Borys Pogoreło" 9v30tt0b93ab.yg5txxlsclsl$....@4...net

    > Jakiś czas temu SLD zgłaszało taką poprawkę, ale przepadła w głosowaniu.
    > Później były kolejne plany, ale bardzo rozmyte (AFAIR do 35m2 itp.)

    > Niestety przy obecnym stanie budżetu bardziej prawdopodobne jest okrajanie
    > całego programu niż rozszerzanie na singli.

    Singlom nie są potrzebne mieszkania, ale ogromne apartamenty nad
    morzem. Kawalerki są potrzebne starym pannom i starym kawalerom. :)

    Można myśleć o takich akcjach dobroczynnych, ale trzeba mieć w swoich
    rękach banki, albo przynajmniej przedsiębiorstwa niosące zyski państwu,
    swemu jako właścicielowi. Polska, niestety, sprzedała :) i banki, i resztę
    swego dobytku -- dziękczynienie ;) należne jest tu Leszkowi Balcerowiczowi.
    Państwo polskie teraz co najwyżej może zebrać w podatkach te pieniądze i rozdać
    je podatnikom... ;) Przelewanie z pustego w próżne. :) SLD ma rybki w głowie. :)

    Pseudosingle mogą jechać do Anglii, aby kiblowaniem zarobić choćby na wysłużone
    samochody (są tam niemal za darmo -- gorzej z rejestracją w prawostronnej strefie)
    lub brać fikcyjne śluby i korzystać z absurdu o nazwie ,,rodzina na swoim''. :)
    Dwa lata wspólnego kiblowania, szybki i cichy ślub, pięć lat mordęgi we dwoje
    i rozwód wraz z podziałem ,,majątku''. :) Proste.

    Trzeba było słuchać Leszka Moczulskiego z KPN kilkanaście lat temu, gdy
    wybieraliście Kwaśniewskiego na prezydenta RP -- ale wtedy woleliście
    go wyzywać od kapci, głupoli itd... Dziś co poniektórzy wyzywają mnie
    od troli -- albowiem takie postępowanie (wyzywanie) podpowiadają im
    ,,głosy wewnętrzne''. Mieszkania (jak i inny dobytek) trzeba budować,
    nie zaś pozyskiwać w kombinatoryce rynsztokowej, :) na handlu alkoholem
    czy papierosami, lub w efekcie prowadzenia ,,akacji sponsorowanych''...

    Moczulski jasno wykładał -- sprzedanie polskich banków oznaczać będzie wzrost
    kosztu zakupu/pozyskania mieszkań, co w efekcie wyssie młodych, (bezdomnych
    poniekąd) Polaków z Ojczyzny i rzuci ich gdzieś w odmęty Europy, rozbijając
    polskie rodziny i kalecząc Polaków psychicznie na całe/długie pokolenia...

    Dziś zbieracie owoce wyzywania Moczulskego od kapci. :)
    Wydatki takie jak:

    -- akcje okołopogrzebowe (segregacja i sprowadzanie ciał; uroczyste
    pochówki czy pseudopochówki -- bo co tu chować, gdy odnaleziono
    skrawki ludzkich ciał; wysokie odszkodowania i renty płacone rodzinom
    poległych, przedterminowe wybory)

    -- nasilający się (wbrew pustym pocieszeniom) kryzys gospodarczy

    -- klęski takie jak deszcze i szalejące powodzie czy huraganowe wiatry
    (pora deszczowa w Polsce -- to lipiec, nie maj; teraz zbieramy
    żniwo zimowego topnienia śniegu -- możecie mnie wyzywać od troli,
    ale ja od kilku miesięcy ,,zwiedzam'' okolice i wiem, że ziemia
    ,,jak nigdy dotąd'' jest namoknięta i obecne powodzie biorą się
    nie tylko z ulewnych (bo wcale nie są aż tak strasznie ulewne)
    deszczy, ale także z zimowego śniegu, który stopił się zbyt szybko

    skutecznie chłodzą zapędy rozdawaczy...


    Balcerowicz, pod dumnymi szyldami prywatyzacji majątku państwowego,
    czyli niczyjego, wyprzedał polski majątek -- większość społeczeństwa
    polskiego biła mu wówczas brawo! A teraz ta większość chce powrotu
    komunizmu, czyli państwa rozdającego wspólnie ciułany majątek. :)
    Idźcie po ten majątek do tych, którym go oddaliście, czyli do tych,
    którym sprzedaliście ten majątek za bezcen. :)

    Nie można zebrać w powszechnych podatkach i rozdać każdemu, chyba że ze starą
    podatników. :)


    Tłumaczył Wam Moczulski, skąd biorą się pieniądze -- Wy woleliście po
    sprzedaży banków oglądać prezentowany tu film, notabene całkiem dobry. :)
    Tłumaczył Wam Korwin, na co powinny być zbierane podatki -- nie na wspólne
    mieszkania, ale na wojsko, policję itd... Woleliście komunę zbierającą
    i rozdającą to, co zebrała. :)

    [..] Orkiestr niech słucha -- kto na głos jest głuchy [..] z repertuaru JK

    Głosem ludzkim przemawiał Moczulski z KPN około roku 1995 i co jakiś czas
    Korwin-Mikke z UPR.

    Zbieranie podatków na kupowanie mieszkań każdemu Polakowi -- to pomysł
    schizofreników. :)

    Łatwiej po prostu mniej zbierać. :) Jeśli 40 milionów Polaków da po jednej złotówce,
    niby zbieracz (Fiskus?) uzbiera z tego 40 mln złotych, ale po rozdaniu 40 milionom
    ludzi, każdy odbiorca dostanie znów po 1 złotówce... :) W praktyce zbierający
    zabierze
    sobie (bo przecież pracuje) i rozdający (który przecież także pracuje) zabierze, więc
    po zebraniu i rozdaniu każdy otrzyma po 60 groszy. ;) Pawlak ma też rybki w głowie --
    to
    on proponował sponsorowanie niepolskich banków w Polsce polskimi pieniędzmi pod
    przykrywką
    pomagania ,,ubogim''.

    Jest tylko jedna droga do obniżania ceny mieszkań -- tą drogą jest budowanie
    mieszkań. ;)
    Można mniej zabierać (podatkami) od tych, którzy zarabiają na kupno NOWEGO
    mieszkania; można
    zmniejszać restrykcje typu odrolnianie (jak widać -- ta praktyka prowadzi także do
    budowania
    domów na terenach zagrożonych powodziami) pod budownictwo mieszkaniowe, można dawać
    jakieś
    ciekawe
    (ale aby je wymyślić, trzeba zatrudnić mądrych ludzi do myślenia, nie zaś
    cwaniaków
    chętnych do rozdawania podatków podatnikom -- taniej po prostu mniej zbierać)
    kredyty niegotówkowe na budowę domów... Można po prostu ożywiać gospodarkę poprzez
    stopniowe obniżanie podatków i (idące za tym obniżaniem) redukowanie niepotrzebnych
    nikomu ,,urzędników'', których przybywa w Polsce szybciej niż wody w wylewających
    rzekach. :)
    Można także lepiej gospodarować:

    -- taniej odwołać absurdalne lądowanie we mgle na smutnym lotnisku, niż grzebać
    umarłych, płacić renty czy inne uposażenia rodzinom poległych i przedterminowo
    wybierać nowych władców

    -- taniej zbudować zbiorniki retencyjne i inne budowle regulujące rzeki
    czy zbiorniki wodne w ogóle, niż naprawiać szkody po powodziach

    -- taniej przeprowadzić skuteczną ewakuację z jednoczesnym zabezpieczeniem
    pozostawionego mienia (na zamkniętym terenie raczej łatwo wykryć intruza)
    niż zabierać ludzi pojedynczo helikopterami czy dostarczać im drogą wodną ;)
    jedzenie, wodę do picia i mycia a nawet (o zgrozo!!) papierosy (szkoda, że
    podtopieni ludzie nie proszą o dostarczenie im alkoholu, narkotyków i dziewczynek)

    Rozumiem obawy tych, który muszą opuścić swoje domostwa, ale przy sprawnej ewakuacji
    szansa na rabunki mienia jest znikoma -- teren pozostałby pod opieką
    odpowiedzialnych
    służb mundurowych, nie pod niczyją -- nie byłby zdany na pastwę losy; BTW
    niewpuszczania,
    mnie dzisiaj (wczoraj -- w niedzielę) mundurowi zabronili wejścia na pewne :)
    tereny. Nie
    przedstawili się, nie podali ani swoich nazwisk, ani nawet numerów służbowych, ani
    nawet
    nie wyszli ze swego samochodu... Powołali się na jakiś zakaz wojewody -- nie
    chodziło tam
    o powódź czy teren zalany przez wodę. W nagrodę :) po zakazanym terenie zostałem
    przewieziony
    Jeepem, na dodatek tak blisko zakazanych stref, że nawet nie marzyłem o takiej
    bliskości...
    Oczywiście pola uprawne były zmoczone... Po przejażdżce zrozumiałem, że goszczony
    byłem
    przez nieformalnego władcę tych terenów, któremu tamtejsi mundurowi muszą ,,kłaniać
    się''. :)

    -=-

    I Wam życzę wzbogacania się (uczciwego) nie zaś szukania okrężnych dróg typu
    ,,quasi-singiel''
    na swoim. ;) Singli (czy singielka) to nie stary kawaler (czy podstarzała panna
    szukająca
    księcia z baśni i uciekająca przed spotkanymi książętami) ze średnią pensją krajową,
    ale
    magnat (czy magnatka) rozglądający (-ca) się za wydajnymi środkami lokomocji,
    mogącymi
    go (ją) przewieźć po jego (jej) terenach w ,,skończonym'' czasie. :) Magnat, który
    mnie
    gościł, nie był singlem, ale majątek ma. :) (co najmniej majątek -- rzadko widuję
    podobnych gospodarzy w Polsce)

    Rodzina jest (powinna być) podstawą dobrobytu, dlatego duchowni (naginając do
    niemożliwości_ prawa Boskie i prawa zdrowego rozsądku pozwolili na ,,rodzinę
    na swoim'', ale raczej nie powinniście liczyć na podobne akcje typu ,,singiel
    w swojej kawalerce'' czy w ,,singiel w swoim M1'' bądź ,,singiel na swoich
    18 metrach kwadrtaowych''...

    Ja na swoje dwa mieszkania pracowałem, później o nie toczyłem (pod górkę?)
    wojnę (którą wygrałem) ,,dzięki'' duchownym, a teraz myślę o naprawie mego
    zdrowia sfatygowanego życiem w głupolandzie. :) Odrzuciłem co najmniej dwie
    propozycje typu ,,mieszkanie w zamian za opiekę'' (gdybym miał zdrowie,
    opiekowałbym się za darmo -- po co mi kolejne mieszkania, na dodatek
    pozyskane w tak nieludzki :) sposób?!) oraz kilka :) propozycji typu
    ,,mieszkanie za ruchanie'' (kiedyś z każdą z tych dziewcząt ożeniłbym
    się i bez dodatku, jakim jest teraz mieszkanie, czy nawet dom) i inne,
    podobnie amoralne. :) Majątki trzeba budować, :) bogactwa trzeba
    wypracować (pomysłowością lub pracowitością, korzystając z ogólnej
    koniunktury) nie zaś łączyć czy zyskiwać dzięki krzywdzeniu innych ludzi.

    Poza mieszkaniami, mam jeszcze dobra dziedziczne, ale rodzina odmawia mi dostępu do
    nich. :)
    Cierpliwość i wytrwałość czyni cuda -- dziś czas ,,pracuje'' na moja korzyść, nie na
    korzyść
    ,,rodziny''. :) A i Bóg niełaskawie patrzy na ,,rodzine''. :) Podobnie jak niektórzy
    z Was,
    moja ,,rodzina'' ubliża mi, nazywa mnie pijakiem (a ja jestem jak na złość -- niemal
    stuprocentowym abstynentem) złodziejem (choć nie można znaleźć nikogo okradzionego
    przeze mnie, jeśli nie liczyć Fiskusa -- który mnie okrada, wyznaczając na przykład
    na stanowisko Rzecznika Konsumentów, rzecznika dużych sklepów) czy jakoś podobnie...


    Mieszkania w Polsce są piekielnie drogie w zestawieniu z polskimi zarobkami -- to
    fakt.
    Nie można tej ceny zmniejszyć inaczej, niż poprzez ,,ożywianie'' gospodarki. :)
    Cuda są dobre, gdy mają charakter lokalny, a i wówczas nie warto na nie liczyć. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1