eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSąd unieważnia kredyt frankowiczaRe: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
  • Data: 2016-11-26 18:01:44
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2016-11-26, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    [...]

    >> W *każdej* sytuacji istotne są kwestie dowodowe.
    >> Czy to jest bank, telecom, zakupy samochodu, zakupy w lidlu, czy
    >> pożyczka dla znajomego.
    >
    > Kwestie dowodowe sa wazne, ale dla sadu.
    > My sobie mozemy porozmawiac bardziej na gruncie zdrowego rozsadku,
    > doswiadczenia zyciowego etc.
    > Wiec mam propozycje - zapomnijmy na chwile o dowodach.
    > Czy jest miedzy nami zgoda, ze jezeli banki wprowadzały klientów w bład
    > podczas rozmowy mamiac ich bezpieczenstwem, pewnoscia dealu etc to byłyby
    > winne oszustwa?

    Nie. Oszustwo jest działaniem celowym i świadomym, a tu mamy do czynienia
    co najwyżej z mało etycznym ukryciem pewnych informacji w nadziei, że
    nigdy się tak nie wydarzy (znaczny wzrost kursu).

    Oczywiście możesz twierdzić, że banki w 2008 wiedziały, że w 2016 roku
    kurs będzie 2x wyższy, ale dla porządku dyskusji proszę przedstaw te
    dowody tutaj.

    >> Ale to nie tak działa. Powołując się na obietnice, masz prawo
    >> wnieść konkretne zapisy do umowy w trakcie jej negocjacji i pilnować
    >> by miała kształt jaki oczekujesz. Bo to umowa jest *ostatecznym*
    >> kształtem tego na co się decydujesz. Wcześniejsze etapy to są
    >> negocjacje.
    >
    > To ma w koncu znaczenie to co mowi sprzedawca, czy nie ma, jeżeli jego
    > zapewnien nie ma w umowie?

    Jakieś znaczenie pewnie ma. Do tego, że możesz domagać się umieszczenia
    zapisów w umowie, albo rezygnacji z oferty. Jak w każdym innym
    przypadku.

    > Może gadac co chce wiedzac, ze klienci nie sa na tyle rozgarnieci zeby
    > zaproponowac umieszczenie w umowie wniosków z tego jego gadania?

    Tobie znany jest proces "negocjacji"? Wiesz po co wszystko się kończy
    umową? Żeby ustalić warunki końcowe.

    >> pracują normalni ludzie, a jedyna różnica to fakt podlegania pod
    >> konkretne przepisy i instytucje nadzorcze.
    >
    > Mysle, ze juz banki tego ludzi nauczyły, ze trzeba bardzo dokładnie
    > pilnowac portfela w relacjach z nimi.

    Banki? Sorry ale to w podstawówce powinni ludzi uczyć, że należy
    czytać co się podpisuje. I rozumieć. I pytać do skutku aż się
    zrozumie.

    [...]

    > No przykro mi, tyle mówi mi moje wyczucie uczciwości.

    Można mówić o mało etycznym działaniu, ale trudno mówić o oszustwie.

    > Pamietajac to co opowiadali przedstawiciele banków, widzac co z tego wysżło
    > obecnie, majac tez jakies doswiadczenie z pracy z klientami wiem jedno -
    > dla mnie, według moich standardów to było zwykłe oszustwo.
    > Tak, to jest moje przekonanie oparte na moim podejsciu do tematu.

    No ale nie jest to oszustwo zgodne z jego prawną definicją. Dla własnych
    wewnętrnzych potrzeb możesz nawet mówić, że czarne jest białee, a białe
    jest czarne, ale rzeczywistości to nie zmieni. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1