namikk pisze:

> W tych "pseudo instytucjach finansowych" są ponoć osoby odpowiedzialne za
> tzw."jakość obsługi klienta",gdyby one,usłyszały,że słowa takie zostały by
> wypowiedziane w obecności klienta, automatycznie takiego pracownika się
> dyskwalifikuje z szeregiem konsekwencji z tym związanych,ale wszystko
> zależy od kultury danej organizacji - chore ale prawdziwe.

Ale co w tym jest chorego ? Jeśli ktoś krytykuje firmę, w której pracuje
to podcina gałąź na której siedzi. I co to za różnica czy to jest bank
czy cokolwiek innego ? Tak się po prostu nie powinno robić.

> A jeśli chodzi o partyline to tam są nagrywane ponoć rozmowy, a jak są
> nagrywane to są odsłuchiwane,jak ktoś takiego babola walnie no to po prostu
> leży i kwiczy ;-)

To co jest nagrane jest odsłuchiwane w razie potrzeby. A tak poza tym to
jest jakiś dyżurny podsłuchiwać/kierownik, który losowo podsłuchuje
pracowników na partyline w trakcie pracy.


--
Mithos