Marcin Wasilewski pisze:
[...]

> Nie rozśmieszaj mnie. Przecież te dane zewnętrzne, to nie są linie
> sygnałowe, które trzeba obsłużyć w czasie rzeczywistym. Jeśli suma
> operacji "karcianych" wzrasta nagle kilkunastokrotnie i do tego
> przekracza dostępne środki u wielu klientów, to chyba żaden problem

Tylko że systemy monitorujące pisze się raczej, żeby wykryć "anomalie" w
zachowaniu "każdego z osobna", a nie "tłumu razem". I (przypuszczam, że)
robi sie badanie autoryzacji (które tu "nie odbiegały od wzorca" - bo
była jedna) a nie księgowań.
> takie zdarzenie wykryć i zawiesić księgowanie rozliczeń do czasu
> zbadania problemu. Jakoś inne banki sobie z tym poradziły i rozwiązały
> problem w zarodku, a biedy mBank nie wysilił się nawet na wstępne
Na razie to wygląda na to, że m*banki przyjęły na klatę pierwsze
uderzenie, a reszta z informacji prasowych zorientowała się, że coś jest
nie tak i mogła zareagować. Tylko że ładniej powiedzieć,że "mamy świetny
system który zareagował" niż "mamy badziewny system który księguje
wszystko z tygodniowym opóźnieniem, w związku z czym mieliśmy czas
zareagować"
KJ