Kamil Jońca <k...@p...onet.pl> writes:

> To znaczy jaka? Że klient szaleje na bahamach i wyciąga kasę z
> bankomatu z autoryzacją zastępczą?[1]

A co to jest, ta "autoryzacja zastepcza"?
STIP? Obawiam sie, ze te karty nie maja STIP, a nawet gdyby mialy, to
bank ma to pod kontrola (a przynajmniej powinien miec). STIP nie
oznacza takze braku autoryzacji.

Natomiast jesli bank mysli, ze zamiast chargebacku lepiej obciazyc
klienta (np. takiego z zarobkami 2000 zl, na sume kilkudziesieciu
kzl), to moze podpowiem, ze konto mozna wyrobic "na slupa", i to moze
byc drobny problem dla banku.
--
Krzysztof Halasa