eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiTani domek - przykład z życiaRe: Tani domek - przykład z życia
  • Data: 2010-12-07 19:32:00
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfe875f$1@news.home.net.pl...

    > Żałosna demagogia.
    >
    > Przepisy i regulacje niestety są potrzebne, bo inaczej (przykładowo)
    > obok mojego małego domku jakiś chciwiec mógłby sobie postawić tandetny
    > bieda-blok, który po paru latach zacząłby się i tak sypać.
    >
    > Podobnie jest z innymi przepisami i "licencjonowaniem" - np. ruch
    > drogowy...
    >
    > Jasne, przepisy mogłyby być lepsze, podobnie jak ich wprowadzanie w
    > życie - ciągle są luki, przez co różni debile budują np. na terenach
    > zalewowych.
    >
    > Prawda jest taka, że przepisy istnieją z winy idiotów oraz ludzi z
    > gruntu złych.

    Demagogię to sam uprawiasz :)
    Czym innym jest publiczna droga, a czym innym własne prywatne podwórko, na
    którym i tak jako jedyny właściciel odpowiadasz za bezpieczeństwo osób,
    które wchodzą na teren Twojej posesji czy do Twojego domu.
    Co Cię interesuje czy obok chciwiec stawia bieda-blok, który za parę lat
    zacznie się sypać ? Jego teren, jego pieniądze, jego problem, Tobie nic do
    tego. Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po kilku
    latach - tak więc w czym problem ? :)
    To jest właśnie ta mentalność Polaka, który wie zawsze lepiej co powinien
    sąsiad, jak powinien wydac pieniądze, co mu wolno i czego nie wolno, a przy
    tym nie patrzy na to co sam robi.
    Od tego są sądy, żeby załatwiać sprawy związane z uciążliwością sąsiadów.
    Wszelkie prawa i normy tylko mają na celu zniewolić ludzi. Choćby dla
    przykładu obostrzenia co do koloru dachówki - przecież to jest chore. O
    takich sprawach powinni decydować sami użytkownicy, a nie urzędnicy.
    Sąsiadowi takze nic do tego.
    Przykładowo odległości budowania czy liczba budynków gospodarczych i ich
    powierzchnie. Takie sprawy powinny być regulowane na zasadzie dobrowolności
    tzn. prawo powinno mówić, ze należy wybudować w takiej, a takiej odległości
    od sąsiada o ile ten sąsiad nie wyrazi zgody.
    Jeszcze trochę to i będzie nakaz sposobu i metody podcierania du....ska. Czy
    naprawdę mamy to akceptować ? Więcej wolności i swobody. Zauważ, że setjki
    lat temu nie było norm, paragrafów, a domy i budowle stoją po dzień
    dzisiejszy, tylko dlatego, że wtedy to nie urzędy były głównymi kosztami
    lecz fachowcy-rzemieślnicy. Obecnie budowa wiąże się z ogromnymi kosztami
    urzedowymi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1