eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiUSA nie zbankrutująRe: USA nie zbankrutują
  • Data: 2023-06-16 12:38:54
    Temat: Re: USA nie zbankrutują
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 15 Jun 2023 23:13:53 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
    > "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
    >>> Tyle że niestety gdy każdemu (np. każdej produkcji) trzeba pomagać, to
    >>> to już nie jest żadna pomoc, tylko przelewanie z pustego w próżne.
    >>
    >> Patrz UE ? :-)
    >
    > Przecież nie ma tego w UE.

    No jak nie - rolnicy maja dofinansowanie z automatu,
    a cała reszta duże szanse na jakies dofinansowanie unijne.

    W dodatku fabrykanci sie wycwanili, i żądają dofinansowania/ulgi
    na początku, bo inaczej zrobią fabrykę gdzie indziej.

    Mimo, ze oficjalnie UE zabrania dofinansowania produkcji.

    > Nawet u nas tego nie ma, chociaż jest bliżej
    > takiego stanu rzeczy.

    >> A w calkiem wspolczesnych czasach - kupujesz poniekąd kota w worku,
    >> bo jesli nie sprawdzą przy zakupie, to witamy w serwisie i czekamy 3
    >> tygodnie :-)
    >
    > Jest to tylko jedna z opcji. Zawsze możesz powiedzieć, że umowa nie
    > przewidywała, że sprzęt będzie zepsuty :-) i jeśli to w ogóle będzie
    > w ciągu 6 miesięcy od zakupu, to "z defaulta" klient ma rację.

    Klient ma racje, ale sprzedawca ma co najmniej 2 tygodnie na
    "ustosunkowanie się" do reklamacji.

    > Dlatego wiele osób nie sprawdza przy zakupie, ani w ogóle nie interesuje
    > się warunkami gwarancji.

    Bo zazwyczaj produkt działa.
    Ale jak sie kiedys nadziejesz na taki, co nie działa, a sprzedawca nie
    zeschce wymienic na nowy od ręki, to tez bedziesz sprawdzał :-)

    > W przypadku drobnych zakupów typowo sklep po prostu pyta, czy chcesz
    > kasę, czy (jeśli jest możliwość) wymianę. Nikt tego nawet nie naprawia.

    Owszem.

    > Przy zdalnych zakupach zwykle nawet nie musisz odsyłać wadliwego towaru.

    Jak wysylka kosztuje więcej niz towar.
    Ale przy drozszych zakupach juz nie jest tak dobrze, a i przy tanszych
    bywają utrudnienia.

    > Przy większych rzeczach sklep Cię "wyręczy" w kontaktach z serwisem,
    > żebyś tylko nie pomyślał o "niezgodności z umową".

    IMO odwrotnie - sklep bardzo chetnie odesle cie do serwisu, bo wtedy
    to nie jest "niezgodnosc".
    A jak załatwisz w sklepie, to własnie w trybie niezgodnosci/rękojmi.
    Sklep na tym teoretycznie nie traci, bo ceduje prawa konsumenta,
    ale ma więcej roboty, i klient ma więcej praw.
    W dodatku w razie wymiany czy zwrotu gotówki jest prosciej ..

    > No i oczywiście powinno się sprawdzać, czy sprzęt działa (przy zdalnych
    > możesz odesłać bez podawania przyczyny).

    A czy moze być rozpakowany?

    >> Bywaly jeszcze czeki ...
    > Jak ktoś miał konto. To była poważna sprawa, normalnie ludzie mieli
    > raczej książeczki oszczędnościowe.

    Konta tez sie zdarzały.

    >> No ale ile tych telewizorow czy pralek można miec?
    >> Wiec moze naprawde "spekulanci" byli winni?
    >
    > Baaardzo wątpię. Spekulanci czy nie, gdyby ten sprzęt był dostępny, to
    > najwyżej byłby droższy - ale by był.

    No i był - na bazarach, giełdach, ogłoszeniach ...

    >> Teraz mam inny przyklad - przecietne mieszkanie.
    >> Za Gomułki M4 mialo ~45m2. Za Gierka 55. Za Jaruzelskiego 60 i wiecej.
    >> A teraz 50. Albo 40m2, ale to M2.
    >> Albo "mikroapartament", 20m2.
    >> Na tyle rodakow stac.
    >
    > Nie znam nikogo z 20m^2.

    Np.
    https://twojenieruchomosci.expert/property/mikroapar
    tament-wroclaw-centrum-legnicka/

    Skoro ktos to robi, to ktos bedzie w tym mieszkał.

    > Młodzi ludzie mają kawalerki 30+ m^2. W PRL ludzie w tym wieku mieszkali
    > z rodzicami.

    Ogólnie tak.
    Ale musieli tym młodym rodzice kupic ... choc teraz niby mozna na
    tik-toku zarobic.

    > Nie wiem jak obecnie, ale pod koniec ubiegłego wieku dość
    > typowe M3? to było 65 m^2 (dwa pokoje po >20 m^2). Nieco później M4 -
    > prawie 100 m^2. I to było wtedy, gdy kredyty były trudniej dostępne,
    > a stopy procentowe wyższe.

    A to nie wiem, gdzie miałes takie mieszkania.
    Albo dla kogo.

    A dzis mozesz sobie zobaczyc co jest w produkcji
    https://develia.pl/

    >> Ale grupa rosła. TV przemysl krajowy wytwarzal, samochody ... no -
    >> wyroby samochodopodobne, tez, pralki, buty, ubrania ... ale z
    >> komputerami sobie nie radzil. I "zabawka dla dziecka" kosztuje nagle
    >> roczną pensje - wytlumacz to obywatelom.
    >
    > Roczna pensja? No nie wiem.

    Spectrum był jeszcze w miare tani, ale taki C64 to chyba z 200$.
    A tu kolega obok zeznaje jaką miał pensje.

    Chodzi mi po głowie, ze Atari w Pewexie było po $70.
    Ale google wypluwa same droższe, plus jeszcze magentofon.

    > Pamiętam że w latach 80 (od 86?) przemysł krajowy "wytwarzał" (składał)
    > klony ZX Spectrum. Przemysł "krajowy" - spółka JV Polbrit. $130, były
    > chyba najtańsze nie licząc gumowych oryginalnych ZX Spectrum za
    > ok. $100.

    No własnie UniPolbrit $130, a srednia pensja malała.
    Juniory były chyba jeszcze drozsze, bo to był produkt dla szkól,
    a nie pod strzechy :-)

    > Prawdziwy pecet kosztował dobrze ponad $1000 i to było zdecydowanie
    > więcej niż roczna pensja.

    Pamietam jakis artykuł, gdzie sugerowano markę Inswell, bo to marka
    sprawdzona i tania, i w Tajwanie miało kosztowac $1700.
    Chyba, ze mnie skleroza myli.
    Ale to wczesne czasy były, potem taniało, i przybywało sprzetu,

    Tak czy inaczej - cena w zasadzie niedostępna dla krajowego
    pracownika.

    >> Cos mi chodzi po glowie, ze to katalizator był.
    > Ano - siatki jakieś.
    >
    >> Na ile sie przedostawał do produktu, i na ile był szkodliwy - nie
    >> wiem. Ale margaryny są dostępne i dzis.
    > Podobno szkodliwy, ale się nie przedostawał praktycznie.
    > Ale nie wiem.

    Nikiel jest troche szkodliwy, i sa ludzie z alergiami, ale ilosci
    raczej znikome.
    No ale margaryny są nadal - juz bez niklu?

    >>> Mieszkał w hotelu,
    >> po cenie "dewizowej" ?
    > Raczej w złotówkach, które uzyskał "na czarnym rynku" :-)

    A to nie wiem czy tak mozna było.
    Gość z "II obszaru" miał cenę dewizową :-)

    No moze w jakis malych hotelikach nie ...

    >> Co tylko znaczy, ze w Szkocji to drożyzna, panie :-)
    > Tak twierdził.
    >> No widzisz - i wcale juz tak fajnie mu się nie żyło.
    >> Fajnie to jest na urlopie w biednych krajach.
    >
    > Oczywiście. Ale jednak tam u siebie miał znacznie lepiej niż my
    > u siebie.

    No nie musial stac miesiącami w kolejkach, nie musiał "polować" na
    towary, mógł sobie poleciec do obcych krajów, ale czy tak bardzo
    lepiej miał ...

    >> Tylko tak siegam pamięcią ... co ze zbrojeniowki eksportowalismy,
    >> gdzie i ile? IMHO - to nie były duze ilości.
    >
    > Obawiam się że jednak duże.

    Tylko co i gdzie?
    Robilismy np SKOTa na czeskiej licencji, ale ZSRR go nie wzięło.

    > Problemu by nie było, gdyby to były warunki
    > komercyjne, ale niestety dostawy dla wielkiego brata (i reszty UW) były

    Tenze SKOT mial jakby bardziej komercyjnych odbiorców, ale
    czy to nasz eksport, czy czeski?

    https://cs.wikipedia.org/wiki/SKOT

    Produkowalismy np T-72, ale "Ze względu na trudności gospodarcze w
    drugiej połowie lat 80. większość wyprodukowanych czołgów T-72
    przeznaczano na eksport, m.in. do Iraku, NRD (156 szt.), Iranu (104
    szt. w latach 1994-1995), na Węgry. "

    Wiec znow nie tak duzo, i powiało komercja.

    > w rublach transferowych (przy czym np. materiały mogły być za twardą
    > walutę).

    Te ruble transferowe to mi sie przypomnialo, ze w latach 90-tych
    mielismy sporą nadwyżke, i to chyba oplacalne było.

    "W wyniku porozumienia zawartego przez Polskę w 1994, wzajemnej
    kompensacie podlegały wszystkie wzajemne zobowiązania w rublach
    transferowych, dolarach, dolarach clearingowych i rublach
    clearingowych oraz rublach radzieckich powstałe przed 1 stycznia 1991
    roku - 7 mld rubli transferowych i 336 mln USD zobowiązań ZSRR
    skompensowano zobowiązaniami Polski w kwocie 4,7 mld rubli
    transferowych oraz 2 mld USD"

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1