>> Czytac wszystko co sie podpisuje, czytac kazdy regulamin, ktory bedzie Cie
> obowiazywal. Mozesz miec Ty (albo bardziej ta Pani) pretensje tylko i
> wylacznie do siebie. Bank nie trzyma informacji jak rozlicza KK w dziale
> "Scisle Tajne/Poufne". Tymbardziej bank nie jest instytucja charytatywna.
>

Oczywiście masz rację, właściwie to powinienem nawet podziękować temu Bankowi
bo dołączył się w znacznym stopniu do leczenia z chorobliwego (wręcz naiwnego)
zaufania do ludzi i instytucji różnego rodzaju. Oczywiście opisałem, że dopiero
po zajrzeniu do regulaminu stało się jasne o co chodzi - i tu mamy jak
najbardziej pretensje tylko do siebie. Inna sprawa, że formułowanie tego typu
zapisów jest pewnego rodzaju majstersztykiem:))) ale to prawda nie tai przed
klientami. I nie jest też instytucją charytatywną to wszystko prawda. Istotne
jest jedynie to, że jeśli się kogoś PYTA ( w tym wypadku przedstawiciela Banku)
i przedstawia konkretną sytuację, a przedstawiciel mówi co innego niż
przewiduje regulamin - to jest to nadużycie zaufania klienta. Sprzedawca jabłek
jeśli jest pewien swojego towaru to pozwoli mi go pomacać,spróbować - w
przypadku usług finansowych nie ma takiej możliwości oczywiście więc jakby
naturalnie nie mając wiedzy "z danej branży" (może podświadomie) słuchamy tego
co mówi przedstawiciel Banku. Jeśli jest "skutecznym" sprzedawcą to przekaona
naiwniaka. I O TO W TYM POŚCIE TAK NAPRAWDĘ CHODZIŁO. Myślę , że w tym kraju
jest jeszcze wielu"naiwniaków" ( bez obrazy - chodzi o pewien sposób odbierania
rzeczywistości:))) i skoro moja koleżanka się sparzyła to może niech posłuży to
za przykład innym - a czy to było naiwne , głupie , czy lekkomyślne - jest to
trzeciorzędne.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl