W dniu środa, 16 grudnia 2015 15:37:01 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:

> Rozróżnijmy, czy rozmawiamy o człowieku rozsądnym (jak może, to bierze
> limit i nie korzysta ponad miarę), czy po prostu chorym (Kris nie pisał,
> aby jego teściu miał jakieś psychiczne problemy na punkcie niepanowania
> nad swoimi długami).
I właśnie dlatego że jest człowiekiem rozsądnym to nie zgodził się na limit który mu
nie był potrzebny.
Zresztą nawet człowiek rozsądny jeśli zgodzi się na limit tak "na wszelki wypadek"
pomimo tego ze z niego nie skorzysta to proszenie się o kłopoty.
Nietrudno Sobie wyobrazić sytuację że bank jakaś opłatę za przedłużenie limitu, czy
za karte wprowadzi, zgodnie z ustaleniami nawet gdzies w systemie transakcyjnym o tym
poinformuje ale jeśli z limitu nie korzystasz to i systemu transakcyjnego nie
odwiedzasz i przegapić łatwo.
Ja miedzy innymi dlatego nie korzystam z kart kredytowych bo mi się nie chce pamiętać
co kiedy trzeba spłacać, sprawdzić ile do spłaty itp. Mam konto na które wpływa
wynagrodzenie i debetówkę do niego i top mi wystarcza. Aha jeszcze mam na nim stałe
zlecenie gdzie po wpływie wynagrodzenia przelewam część kasy doi mbanku.
Z konta debetówką płace wszytkie swoje zakupy "w realu"- paliwo, wypłaty z bankomatu
itp. a kasą w mbanku zakupy internetowe oraz rachunki(tel. internet itp), podatek itp
Jeśli dobrze pamiętam to wszystko to jest w mbanku za darmo- do tej pory chyba nawet
1zł tam żadnej prowizji nie zapłaciłem.
Karta kredytowa mi do szczęścia niepotrzebna