W dniu 2015-03-28 o 19:44, Ghost pisze:
> Tak jest z punktu widzenia każdego człowieka, bo przecież można sobie
> wyobrazić sytuację, że pierwszy próg to 2% podatku. Liczy się kwota
> końcowa, po wszystkich odliczeniach i ulgach, wtedy widać ile jest
> podatku. Pomijam, że krawędź ubóstwa to często gęsto oznacza uprawnienia
> do zapomogi, a to jest de facto ujemny podatek.

Sorry ale te pokrętne tłumaczenia do mnie nie trafiają.
Powszechnie wiadomo że redystrybucja to kradzież dużej części podatków.
Im mniej tej redystrybucji tym lepiej. Tym więcej dobrze wydanej kasy.
A tu mamy tak rażący przykład NIE bo NIE.
Wszak żyjemy w socjalistycznej UE która wspomaga najbiedniejszych,
wyrównuje szansy blebleble... :-)
Ani z poziomu zapyziałego socjalisty ani ortodoksyjnego liberała nie da
się obronić utrzymywania kwoty wolnej na tak niskim poziomie.
Bo zbraknie w budżecie? Zadłużamy się na potęgę bez powodu i potrzeby a
tu może być mały bo mały ale jednak bodziec do zwiększenia konsumpcji.
Te pieniądze zostaną wydane na żywność i inne najbardziej potrzebne
produkty. Nie wleją się na lokaty bankowe!!! Firmy będą musiały więcej
wyprodukować i zapłacić podatki.
Żeby chociaż jakieś stopniowe małymi kroczkami zwiększanie kwoty.
Jest tylko NIE bo NIE.
Żałość.

z

PS. Znalazłem jeden logiczny powód: Walka z bezrobociem.
Armia pracowników zajmujących się rozdawaniem zasiłków ma pracę.
Mają jeszcze władzę dać albo nie dać.
Tylko rząd bez pomysłu, koncepcji, bez jaj może ulegać tak głupiemu
argumentowi.
Łajzy!!!