Michał 'Amra' Macierzyński napisał(a) w wiadomości: ...
>[...]
>Mnie raczej chodzi o kretynskie hasla w stylu "godnosci" "godzenie sie
>na lekcewazenie wlasnych praw", przesylanie tresci wypowiedzenia do NBP >i UOKiKu i
tak dalej.


Zgadzam się z Tobą w kwestii "godności" itp. Ja też głosuję nogami
i portfelem. Nie zaszkodzi jednak może w mniej emocjonalny sposób
oznajmić swoją decyzję i ostrzec innych.
Ale moim zdaniem koszty nerwów, czasu (i pism do wzmiankowanych
instytucji) to więcej niż te 5zł prowizji. Co za różnica, czy
zliwidują konta jutro, czy za 2 tygodnie. Bank i tak straci klientów.
A 5 zł być może nienależnej prowizji? Arbiter bankowy zasądzał zwrot
mniejszych sum :-)
A teksty w rodzaju "może zmieni się podejście do klientów..."? Może,
ale nie do tych co odchodzą. Nie chciałbym aby zabrzmiało to jak
drwina, ale podziwiam dbałość odchodzących o tych co zostaną i zapłacą.

>[...] Do Lukasa - nie
>za bardzo - 10 przelewow zdefiniowanych - to malo... I tutaj wlasnie
>jest problem - to sa bardzo aktywni klienci, ktorzy nie przynosza
>zadnych korzysci bankom, a wrecz przeciwnie, generuja koszty.

Czegoś nie rozumiem: "aktywni klienci" uciekają. Do banków gdzie
przelewy płatne (mBank, Inteligo)? To mimo braku opłat za prowadzenie
"aktywny" tam zapłaciłby więcej. To może nie są tacy aktywni?

> Nie
>zmienia to faktu, ze banki przy okazji gola wszystkich rowno - czy
>zarabia taki klient, czy nie. Ale jednak to sie im oplaca - tak czy
>inaczej. Nawet jak odejdzie 10 czy 20% klientow, to zyski z takiej
>operacji przewyzsza ewentualny zarobek, na tych, ktorzy maja kase, ale
>i tak uciekna.

Czyli banki (w szczególności VW) na aktywnych tylko tracą? Nie znam
rozliczeń między bankami. Nie pamiętam, ale widziałem oferty banków,
gdzie wymagano jaiegoś minimalnego "ruchu" na koncie bo inaczej bank
mógł zamknąć rachunek, ew. pobrać opłatę. Czy jeżeli nawet wpłynie
pensja a za 2 sni wypłynie (albo wypłaci z bankomatów) to bank na
takim kliencie zarabia? Zakładam brak opłat za prowadzenie rachunku.

Arek