"RobertS" news:hj2eja$2b2l$1@opal.icpnet.pl

> > Wodzu złoty - nic takiego nie zaznaczałem!
> > Dzisiaj byłem bombardowany 4 telefonami z zastrzeżonego numeru, na
polską
> > komórkę, która służy do odbierana hasełek SMSowsych i 2 na telefon
> > stacjonarny (bramka voip) - również z zastrzeżonego brrrrr.

> moze z citi dzwonili? do mnie dzisiaj zadzwonil jakis typ (podal sie za
> pracownika citi) i chcial wypytywac o dane osobowe w celu przekazania
> oferty; z natury NIE podaję swoich danych osobom dzwoniącym z
> zastrzezonego numeru, zwrocilem facetowi na to uwage, a on na to ze to
> nie wina banku tylko telekomu, ktory obsluguje bank, a w szczegolnosci
> centrale!

Nie nie z City. Babeczka po przywitaniu się ze mną i zapytaniu czy ja to ja,
wyrecytowała mi formułkę, że dzwoni z mBanku, że jeżeli nie wierzę to mogę
sprawdzić na mLinii, że ona to ona itp. Potem przeszła do sedna sprawy i
zaczęła mi nawijać o ubezpieczeniu, że go nie posiadam i jako to "profity"
bym otrzymał jak by go miał - ogólna marketingowa papka dla naiwnych.
Podziękował, życzyłem miłego wieczoru i odłożyłem słuchawkę.

Dziwi mnie jednak ten numer zastrzeżony... i bombardowanie mnie telefonami
jak nie na komorę to na stacjonarkę - tak im plany sprzedażowe wyśrubowali
czy co? Jakiś czas temu bodajże mądrzy ludzie pisali na grupie, że mBank
telefoniczne wciskanie swoich ofert przekazał jakiejś zewnętrznej firmie -
chyba jest coś na rzeczy bo jak sięgam pamięcią wstecz, to z rok temu kiedy
zamawiałem na mLinii telefoniczną rozmowę z "mądrą głową" to ta "mądra
głowa" dzwoniła do mnie i na stacjonarny i na komorę z niezastrzeżonego
numeru.

No nic - ciśnienie mi już spadło :) Jutro jak nie zapomnę to zadzwonię na
mLinie i zobaczę czy da się stacjonarkę "wykurzyć" z ich systemu a numer do
haseł SMSowych podam zagraniczny - może będą mnie na przyszłość mniej nękać.
:)

PS.
Kiedy tak na te mBankowe telefony patrzę z dystansem to nie mogę pojąć
jednego - kiedy chodzi o sprzedaż produktu(ów) to są chęci i zapewne
pieniądze na nękanie klienta telefonami, których sobie nie życzy, ale jak
klientowi blokują kartę bo jest podejrzenie, że w bankomacie, w którym
wypłacał gotówkę jacyś źli ludzie coś doczepili to nikt nie raczy choć by
łaskawie wysłać SMSa informującego mnie o tym, że obecny delfin poszedł się
stukać. Przekonał się o tym w czasie tankowania na Neste - na szczęście
zawsze pogotowiu jest druga karta i gotówka, która w sytuacji podbramkowej
pozwoli zalać bak do pełna :)