eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwWykrakałem › Re: Wykrakałem
  • Data: 2009-04-28 10:22:03
    Temat: Re: Wykrakałem
    Od: fatso <f...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    fatso wrote:
    > Robert wrote:
    >> Jan Werbiński pisze:
    >>> To moja wina.
    >>> Przepraszam.
    >>
    >> Powiedz jeszcze, do ilu zjedziemy.
    >>
    >> RM.
    >
    > nie kracz nie kracz bo sie-rozkraczysz.
    > W Europie pomalu wzbiera cicha panika, oczywiscie ze musi sie to odbic
    > na gieldzie. Najlpiej nie kupowac, trzymac szmal w pogotowiu.
    > Albo bedzie nowy dolek albo sie przyda szmal na nasz pogrzeb.
    >
    > fatso
    s269.photobucket.com/albums/jj51/swiniopas/?action=v
    iew&current=JanEufrosine_Helsingfors_1905.jpg
    <http://s269.photobucket.com/albums/jj51/swiniopas/?
    action=view&current=JanEufrosine_Helsingfors_1905.jp
    g>

    Ostatnio duzo sie mowi o swinskiej grypie, o tym jak ona zabija
    szybko ludzi mlodych i silnych, w wieku lat 25-45.
    Hiszpanka lat 1918-19 pomogla w ten sposob przywrocic wlasciwe
    proporcje pomiedzy ludzkoscia a jej srodowiskiem naturalnym.
    Zabila ponoc az 50 mln ludzi, w tym mojego dziadka, jw.

    Facet na obrazku to Jan Iwanowski, inzynier. Jak widac zdrowy chlop o
    mocnej szczece i ozeniony ze zdrowa Finka co ponoc boso
    po sniegu biegala. Otoz wygnany przez Rewolucje z Helsinek osiadl moj
    dziadek w Sandomierzu w 1919r. Pracowal w stoczni na Wisle.
    Matke moja, dziecko w wieku lat 7, uczyl jezyka polskiego, nie mial
    zadnych chorob, zdrowy jak rydz. Mial pewnie nie wiecej niz lat 30.
    Pewnej nocy
    wybuchl jakis sztorm i dziadka wywolano do ratowania stoczni. Rzekomo
    sie przeziebil i zmarl wkrotce na zapalenie pluc.
    Ja jednak mysle, ze porwala go owa Hiszpanka. Praca noca na deszczu
    mogla byc co jedynie przypadkowym zdarzeniem a czlowiek
    ten inkubowal juz wirusa od paru dni. I to go zabilo.

    Prosze sobie wyobrazic tragedie rodziny: wdowa co ani slowa nie
    umiala po polsku, dwie male coreczki. No ale znalezli sie dobrzy
    ludzie,
    wdowie przyznano etat sprzataczki w tej stoczni. Pewnego ranka
    zajechal pod domek chlop i zaoral pole. Drugiego ranka inny chlop
    zasadzil
    tam ziemniaki. Cala trojka miala co jesc do konca roku. Babcia Sune
    odwdzieczyla sie Polsce dobrze- wychowala obie corki na AK-owki,
    powstancow Warszawy.
    Czyli moral widze taki- zrob komus dobrze to dobro do ciebie powroci.
    Sprobuj zaszkodzic to i ty dostaniesz po ryju. Co sie okazalo w
    1972r, w Bydgoszczy. Niejaki inny Iwanowski(ale nie rodem z Rusi
    Czarnej) zakapowal oficjalnie moja wlasna mamuske w najwyzszej Izbie
    Kontroli ,ze babcia to Zydowka i wyjechala do Izraela. Iwanowskiemu
    zachciewalo sie posady radcy prawnego w tej szacownej instytucji,
    posady obejmowanej przez moja wlasna rodzicielke. Bycie Zydem
    oczywiscie stanowilo naowczas wyrok smierci cywilnej w Pomrocznej.

    No i co dalej? Nie, babcia nie wylazla z grobu cmentarza ewangelicko-
    augsburskiego przy ul. Artyleryjskiej w Bydzi. To moja wlasna mamuska
    przyjechala wzburzona do mnie, do W-wy. Kazala wydobyc archiwa AK na
    Zoliborzu, od dziesiecioleci tam skrywane. W konsekwencji sam Moczar
    wreczyl jej Polonia Restituta a Swinskiego Ryja Iwanowskiego
    pogoniono won z NIku. Ha! tak bylo.



    f

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1