"RobertS" fvtd4g$1e6$...@o...icpnet.pl

> > Warunkiem rozpatrzenia wniosku mimo trudności ;) w dodzwonieniu się było
> > dostarczenie prze mnie zaświadczenia o dochodach. Ponieważ uznałem, że
> > bankierki kłamią (ja przecież dodzwaniałem się) po prostu zrezygnowałem
> > z dalszej współpracy, gdyż tego rodzaju kłamstwo zazwyczaj ,,wróży''
> > kłopoty.

> a wyrażałeś zgodę na tel. informowanie o zarobkach?

Chyba tak. :) W tym celu podałem im nr telefonu. (a raczej powiedziałem,
aby wzieli ten numer z internetu -- wzieli w mojej obecności; numeru nie
pamiętam, a akurat wówczas nie miałem przy sobie telefonu komórkowego
z tym numerem wewnatrz, co mi się raz na kilka tygodni przytrafia)

I nawet mogę zgodzić się z tym, że w wielki piątek i w wielki czwartek
przed wielkanocą nie można było dodzwonić się tam, ale tuż po wielkanocy
już można było się dodzwonić, więc jeśli ktoś szukał kontaktu -- to go
znalazł; jeśli zaś ktoś szukał problemów -- też je znalazł. :)

> ja zawsze zastrzegam, że moja firma takich informacji przez tel. nie
> udziela, bo ja sobie tego nie życzę (ustawa o ochronie danych osobowych),

A mnie to nie przeszkadza. Nawet nr mojej komórki podaję w każdym (lub
niemal w każdym -- może raz na tysiąc nie podaję) nagłówku od wielu lat.
(z tym, że to nie jest ten numer, na który mieli zadzwonić ludzie z Getin)
Nawet koordynaty swego mieszkania podaję w nagłówku, jako że nie ukrywam się. :)
(i oczywiście to nie są koordynaty mego miejsca zatrudnienia)

Mniej więcej w tym samym czasie inni (podobnie do Getinbanku) dodzwaniali
się do tego miejsca.

> jak chcą znać zarobki to albo listownie albo faksem na papierze firmowym
> z pieczątkami, ewentualnie mogę donieść zaświadczenie lub wyciąg z konta...

> w GetIn pracownicy są zazwyczaj mocno niedoinformowani, poza tym bank
> postarał się, abyś tych 50 zł nie dostał ;-)

No właśnie -- bank postarał się. :) I jest to zwykłe oszustwo. Nie chodzi
o to, że pozbawiono mnie ,,nagrody'' (bo wcale nie jestem łasy na takowe),
ale o to, że pozbawiono mnie możliwości zrefundowania obowiązkowego
,,ubezpieczenia''. Gdyby ubezpieczenia nie było -- pozbawienie mnie
tych 50 złotych uznałbym za nieważne.

W tej sytuacji otrzymałem kartę, której nie chciałem. :)
(bo płatnej nie chciałem)

Na dodatek chyba nie tylko ja dostałem taką niechciana kartę, bo w oddziale
(udałem się tam w celu wyjaśnienia niejasności i ewentualnego aktywowania
karty) natychmiast zaproponowano mi zastrzeżenie tej karty -- w trosce
o moje dobro oczywiście. ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....