>> Oczywiście można było bardziej zaryzykować i brać
>> CHF zwłaszcza po burzy w prasie o ostatnich
>> kredytach walutowch w tym kraju, kusiło żeby
>> korzystać z "ostatniej szansy" (czemu ja zawsze
>> robie odwrotnie niż inni :-) ale co w przypadku
>> gdy kupuję CHF a istnieje wyraźna szansa na
>> spłacenie 10-letniego kredytu nawet w ciągu
>> jednego roku ?
>> Pewnie nie "zarobię" na kredycie, ale też
>> i nie stracę,
>> natomiast umożliwił
>> mi on poprawienie płynności.
>>
>> pozdr


> hehehe co za B U R A K, a czytales umowe
> kredytowa, banki zazwyczaj zabezpieczaja
> sie przed wczesniejsza splata kredytu w jeden
> rok, podwyzszajac swoja prowizje/oprocentowanie
> i co tam jeszcze, zmuszajac cie do splaty w tyl
> wyzszych odsetek , buhahahahha

A ja w swojej umowie nie zauważyłem takich haczyków, obecna inflacja w
Polszcze jest na poziomie 1%... teraz potrzeba tylko czasu... ale po co te
nerwy ? przecież nikt nie mówi, że kredyt w CHF jest zły...

pozdro