eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZłoto?Re: Złoto?
  • Data: 2013-06-13 18:01:54
    Temat: Re: Złoto?
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 13 Jun 2013 16:49:11 +0200, Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:

    >> pozostańmy przy moich zdaniach.
    >
    >Nie, bo są błędne.
    errata, powinenem napisać "przy swoich".

    >
    >> To, co Ty uważasz za "kolektywną
    >> decyzję" to po prostu skutki decyzji konkretnych ludzi.
    >
    >Nie rozumiesz demokracji... Politycy podejmują decyzje będące
    >kompromisem, w którym dużą rolę odgrywają żądania populacji. Czyli jest
    >to decyzja kolektywna.

    bzdura. Czy populacja żądała VAT 23%? Czy populacja żądała zwiększenia
    kosztów odbioru śmieci i oddania tego w ręce samorządów? Czy populacja
    reszty Europy żądała "pomocy" dla Grecji (przypomnijmy: setki
    miliardów euro od wielu lat i skutków nie widać)?

    >> a skąd wiesz, że trzymam "wszystkie swoje wolne pieniądze" w złocie
    >> (dla jasności: nie, nie trzymam)?
    >
    >A, czyli jednak jak pisałem - normalna spekulacja normalnym towarem.

    spekulacja? A co to jest wg Ciebie spekulacja?

    >>> Mhm. A kto stanowi państwo? Jacyś tajemniczy "oni"? Obcy z kosmosu?
    >>
    >> W tym zakresie ci, którzy podejmują decyzje o kreacji pieniądza i
    >> generowaniu w ten sposób inflacji.
    >
    >Mhm. Którzy biorą się skąd? Z kosmosu? I czy te decyzje mają czy nie
    >mają wpływu na ich dalszą karierę w zależności od opinii publicznej?

    Jaki wpływ na karierę ma opinia publiczna w przypadku np. malwersantów
    i łapówkarzy z Komisji Europejskiej (wybieranej kompletnie
    niedemokratycznie)?
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_Europejska#Zarz
    uty_o_korupcj.C4.99_i_niegospodarno.C5.9B.C4.87

    >Z twojej strony była też mowa, że model szwajcarski jest jedynie słuszny
    >oraz idealny dla każdego kraju na świecie, niezależnie od realnej jego
    >sytuacji w kontekście historycznym.

    zacytuj. IMHO to po prostu kłamstwo.

    [o zakazie uchwalania budżetu państwa z deficytem]
    >Szwajcaria mogła sobie pozwolić na takie ustalenia. Polska nie mogła.

    bo ludzie w PL wierzą w mity, że dług jest dobry i "jakoś to będzie" i
    że "państwo stać", a Szwajcarzy wiedzą, że to bzdury? Pewnie masz
    rację...

    >>> sprawdzisz, czy jest dodrukowywany czy nie. I nawet jeśli przyjąć choćby
    >>> ułamkowe przywiązanie CHF do złota - jak to sprawdzisz? Tak na prawdę
    >>
    >> jak? Pójdę do banku i poproszę o złoto.
    >
    >Póki będziesz jeden to się uda. Ale jak się rzucą wszyscy...

    to znaczy, że nasz oszukano. Wygląda znajomo?

    >> dlatego właśnie pieniądz bez pokrycia jest tak niebezpiecznym
    >> narzędziem, że ci, którzy nas oszukują kreując go nadmiernie nie
    >> ponoszą odpowiedzialności za to oszustwo.
    >> Kogo np. w PL skazać za bilion długu? Bo kto ma to spłacić - wiadomo.
    >
    >Każde narzędzie jest niebezpieczne i trzeba umieć je stosować.

    tak, wszystko jest dobrze, jeśli to narzędzie może zaszkodzić
    użytkownikowi. W przypadku pieniądza niestety jest tak, że emitent
    nomen omen "bije" młotkiem, ale gwóźdź trzymają palcami obywatele... A
    jak juz młotek "się omsknie", to nie wiadomo, czy winić tego, kto go
    wziął do ręki, tego, co podniósł, tego co nakierował czy może tego, co
    go trzymał zaraz przed uderzeniem.

    >> Ja bym chciał mieć taki "kłopot", że waluta w moim portfelu jest coraz
    >> więcej warta wobec innych walut (i zresztą poniekąd mam - bo te moje
    >> okruchy zyskują).
    >
    >Bo masz równie dziecinne podejście jak ci, co uważają że rozwiązaniem
    >problemu dziury budżetowej jest nieograniczone "drukowanie" pieniędzy.

    tak, masz rację, że Twoja pochwała inflacji i życia na kredyt jest
    dziecinna. Nie zgadzam się natomiast z tezą, że dziecinna jest wiara w
    oszczędzanie.

    >Obie skrajności są błędne.

    no to się nie zgadzamy. Ja uważam, że tylko jedna.

    >To twoja opinia. Dość głupia. Ale masz do niej prawo.

    no, nareszcie Twoja głupota nie przeszkodziła Ci zrozumieć, że ludzie
    mogą mieć inne zdanie.
    Może teraz pojawi się też szansa, że je zrozumiesz?

    >> gromadzili złoto i je wydawali, tworzyli fabryki, budowali statki,
    >> odkrywali nowe lądy, wymyślali elektrownie, telefony, samochody,
    >> samoloty, lodówki, pralki i mnóstwo innych rzeczy - gdy o tym, żeby
    >> pieniądz generować "decyzją polityczną" jeszcze nikt nie śnił.
    >
    >Czasy się dość ostro zmieniły. A i wtedy, kiedy powstawały wymieniane

    tak, ACTA, PRISM, podatki dochodowe przekraczające połowę dochodu...
    IMHO, jeśli chodzi o politykę, to nie są to zmiany na lepsze.

    >przez ciebie rzeczy waluty były już dość mocno oderwane od złota. I
    >nawet jeśli jeszcze były (Brenton Woods) to i tak było to mocno "na
    >wiarę" - nikt nawet nie próbował sprawdzić, czy w państwowym skarbcu
    >emitenta np. dolara jest dostatecznie dużo złota.

    zgadza się. Jak zaczęli sprawdzać (przed 1971), to USA powiedziało de
    Gaulle'owi "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz". No i
    bańki coraz większe: internetowa, hipoteczna, obligacji...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1