WITAM
Tak ,przez przypadek zacząłem śledzić ten temat o problemach
kolegi naciągniętego ,przez cwaniaka na GG. Przeczytałem
również Wasze rozważania nad meandrami adresowania
przelewów i nie wnikając w akademickie niuanse nasuwa mi się
jeden podstawowy wniosek:
Swoje własne -ciężko zarobione pieniądze trzeba szanować!!!!

W realu,jak chłopaki potrzebują na "Mamrota" to przechodniów
zaczepiają i żebrzą o kilka groszy i jak mamy dobry humor to
dajemy zeta lub 2 ,a jak humoru lub pieniędzy mamy mało ,
to każemy iść chłopakom i szukać jelenia gdzie indziej.

Internetowa specyfika posługiwania się wirtualną kasą jest
podobna od tej z reala ,jednak na szanujących swoje pieniądze
nakłada obowiązek jeszcze większej uwagi i zwiększonej
czujności.

Koledze z problemem ,tej czujności zabrakło po prostu;
Jak można dać się tak nabrać?
To że ktoś ,coś pisze do nas na GG nie jest podstawą żeby
wysyłać temu komuś pieniądze!!!!!!!
Jest przecież oficjalna korespondencja aukcyjna i tą drogą trzeba
i należy tego rodzaju sprawy załatwiać!!!!
Ta droga gwarantuje zminimalizowanie do minimum ryzyka
wysłania kasy menelom na "Mamrota":)
No i daje podstawę do skarżenia Allegro.

Przecież zawsze po wygraniu aukcji dostajemy oficjalny mail od
sprzedającego autoryzowany przez Allegro.

Kolega zrobił coś takiego ,jakby to obrazowo przedstawić:
za wygrany przedmiot na Allegro kasę wysłał komuś ,kto
w między czasie napisał do niego -podając nr konta ,że bardzo
potrzebuje kasy na "Mamrota" bo ma pragnienie wielkie.
Kolega wysłał temu komuś tą kasę ,bo gościa mu się po prostu
żal zrobiło i teraz jest mocno zdziwiony, że kasa nie trafiła do
gościa u ,którego wygrał aukcję, bo przecież wydawało mu się ,
że jednak powinna tam trafić.

Szukanie winnych w Banku ,czy Allegro wydaje mi się bez sensu

Co w takiej sytuacji nasz kolega powinien zrobić?
Bardzo prostą rzecz - zapłacić człowiekowi z Allegro za wygrany
przedmiot i jak jest ok.- to wystawić "pozytywa "

Do banku ,który prowadzi konto naszego cwaniaczka z GG zwrócić
się o pomoc w umożliwieniu korespondencji z cwaniaczkiem
(jak ma konto w Banku ,to ma i nazwisko i adres) celem nakłonienia go
do zwrotu nienależnej/"omyłkowo" wysłanej kasy.
Jeżeli odzewu nie będzie ,czyli menel nie będzie wyrażał chęci
zwrotu kasy ,to sprawę bezapelacyjnie trzeba zgłosić na Policję.

Załączyć jak najwięcej dowodów w sprawie i zdać się na glinę.
Jeżeli dowody będą merytorycznie nie do dyskusji ,to gliniarze
sprawy nie powinni umorzyć - przecież będą wtedy już wiedzieli
jak nasz menel się nazywa i teoretycznie gdzie mieszka.
Banki nie zakładają kont bankowych na piękne oczy przecież!

Ostatnia możliwość ;
przyjąć ,że ten epizod w życiu kolegi był "nauką na błędach"
drogą ,bo drogą ,ale nauką -dobrą nauką ! a dobra nauka
kosztuje.

co do rozważań na temat sposobu wypełniania przelewów ,to
koniecznie trzeba je wypełniać sumiennie i dokładnie .
Najlepiej kilkakrotnie sprawdzić i być pewnym ,że wysyłamy
do odpowiedniej osoby ,do odpowiedniego Banku i na odpowiednie
konto bankowe- odpowiednią kwotę!
W końcu to są nasze pieniądze ,a swoje pieniądze należy bardzo
szanować,bo ciężko się je zarabia i zawsze jest ich za mało.

Ja np. płacąc w internecie staram się zawsze kopiować przysłane
mi dane do przelewu i innym też tą formę gorąco polecam.

Pozdrawiam
Czarek