eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankibogaćcie się! Kołodko radzi jak!Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
  • Data: 2003-01-13 02:43:26
    Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
    Od: "KK" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Nicek" <n...@g...pl> wrote in message
    news:3E206D9A.C9DA9875@gazeta.pl...
    > KK wrote:
    >
    > > gadasz jak polityk.
    >
    > To zarzut, czy komplement?
    To miała być obelga :-)
    Czasami jak nie wiem jak cos zrobic to tez mowie co trzeba zrobić, a jak
    ognia unikam tematu jak to zrobic.
    Nasi politycy tez tak robia, krytykuja, ze cos jest zle, mowia, ze gdyby to
    oni robili to zrobili by to duzo lepiej, tylko nie maja pomyslu jak. I
    dotyczy to lewej jak i prawej strony.

    >
    > > Wiesz co trzeba tylko nie wiesz jak to zrobić.
    > > Uważasz, że robi sie to poprzez dewaluowanie waluty?
    >
    > Przecież właśnie to tym jest ten wątek - dewaluacja złotego.
    Ja wiem oczym jest ten watek, ja pytam czy wedlug Ciebie poprawianie
    gospodarki polega na dewaluowaniu waluty, bo o tym byla mowa.

    >
    > > Moje mieszkanie jest zbudowane z moich ciężko zarobionych pieniedzy, tak
    > > samo jak ogrzewanie.
    >
    > Palisz w piecu biletami Narodowego Banku Polskiego???


    Nie, płacę nimi za ogrzewanie.

    > Bądź poważny.

    To ty jestes niepowazny. Sadzisz, ze mieszkanie dostalem z pomocy socjalnej?
    Troche mnie to zdrowia kosztowalo i gdyby zlotowka byla slabsza to
    kosztowalo by mnie o jakies 50 tys. wiecej.

    >

    > > A most jest zbudowany z moich podatków.
    >
    > No i? Czy to zarzut, czy wyraz dumy?
    > Most jest wybudowany ze stali. Z wielu "niepotrzebnych" ton stali
    > kupionych za Twoje i moje podatki. I sobie po nim jeździmy i inni też
    > jedżą.

    A cena stali jest zależna od wielu czynnikow, między innymi tych
    importowanych i wolałbym, żeby była jak najtańsza, bo wówczas bedę miał trzy
    pasy ruchu zamiast jednego.


    > Sugerowana przez Ciebie implikacja dewaluacja złotego->podwyżka cen
    > "wszystkiego czego potrzebuję" jest zbyt dużym uproszczeniem.

    No jasne, wszyscy sie uciesza, ze teraz za złotówkę można kupić mniej i
    natychmiast z radoscią obniżą ceny.
    Za dużo jest składników importu w naszych produktach, żeby nie doszło do
    podwyżki.

    > No bo:
    >
    > > Może mnie jeszcze nie tak bardzo, bo ja po prostu poszukam sobie
    dodatkowych
    > > pieniedzy, natomiast Ci którzy tych dodatkowych pieniedzy już nie mogą
    > > znaleźć to chyba wsadzą zęby w sciane. Zreszta wielu mich znajomych juz
    tak
    > > robi, i z tego powodu strasznie mi ich żal.
    >
    > Gdzie poszukasz sobie dodatkowych zajęć i gdzie będą pracować Twoi
    > znajomi, którzy obecnie wbijają zęby w ścianę jeżeli w Polsce nic się
    > nie będzie produkować, bo wszystko będzie z importu? Twoja teoria ma
    > krótkie nogi.

    Obniż podatki, to zobaczysz ilu ludzi z chęcią weźmie sie za produkcję i ile
    miejsc pracy stworzy.
    Co robi ameryka, żeby poruszyć gospodarkę, dewaluuje dolara, czy obniża
    obciążenie firm i osób, żeby zachęcić ich do obrotu pieniędzmi?. Czy zdajesz
    sobie sprawę z tego, że kredyty w Stanach w tej chwili oprocentowane sa na
    0%, plus dostajesz roczne odroczenie płatnosci. Towar dostaniesz dzis,
    zaplacisz za rok.


    >
    > > natomiast go nie
    > > sprzedam, bo jak do każdego sprzedanego produktu mam dopłacić w postaci
    > > podatkow, ktore zarzynaja niejedna firme, to wole lezec do gory brzuchem
    i
    > > nie robic nic.
    >
    > Czy możesz objaśnić o co chodzi w tym akapicie? Nie rozumiem jak
    > sprzedając dopłacasz w postaci podatków.

    Jeżeli cos sprzedam, zapłacę ludziom, odprowadzę podatek w wysokosci 40%
    albo i wiecej, to czasami nie zostaje nic, albo braknie. jesli podniose cene
    to nikt nie kupi. Wiec wole wywalic ludzi na bruk.
    Gdyby obciazenia podatkowe byly mniejsze, to otworzylbym druga linie
    produkcyjna i zatrudnil drugie tyle.

    > > Jak zarżniesz firmy to zero pomnożone przez cokolwiek choćby było
    niewiadomo
    > > jakie da zawsze zero.
    >
    > Otórz to - firmom polskim nie opłaca się produkować, bo:
    > 1. na polskim rynku jest masa taniego (dzięki mocnemu złotemu) towaru z
    > importu.
    > 2. Za granicą nikt nie kupi polskiego towaru, bo będzie on droższy z
    > powodu wysokich kosztów wytwarzania (bo liczonych w mocnych złotych).

    Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
    Wniosek, jest taki: trzeba pomóc firmom, tak, żeby im się opłaciło.
    Tylko jak:
    Może:
    1. Obniżając podatki. Wówczas, koszt wytworzenia towaru będzie niższy.
    Będzie się opłacało produkować więcej skoro jest taniej
    Tylko jak obniżysz podatki, to natychmiast obniżą sie wpływy w budżecie,
    a na to nas nie stać, bo i tak już brakuje,
    a efekt obniżenia podatków będzie widoczny dopiero za rok do kilku lat, a
    nam pieniądze potrzebne są już.
    Czyli to rozwiązanie odpada. Jak podniosę podatek, to więcej dostanę do
    budżetu, czyli dostanę medal.
    Tylko, ze przy okazji zarżniemy trochę firm, to już nie mój problem.
    2. Obniżając wartosć złotego. Firmy się ucieszą.
    Tylko, że ludzie to nie firmy. Większosć naszego społeczeństwa nie ma
    firm i ich najbardziej interesuje ile muszę wydać, zeby cos kupic. A
    niestety kupujemy wiekszosc tego co importowane i to podrozeje.
    I wszystko byloby ok, gdyby nie fakt, ze ludzi nie sa juz wstanie przyjac
    kolejnej podwyzki na swoje barki bo i tak zyja juz ponzej minimum
    socjalnego.
    I caly czas dyskutujemy o tych ludziach. Tylko, ze w naszym panstwie nikt na
    to nie zwraca uwagi.




    > > I tu sie z tobą w pełni zgadzam. Z jednym wyjątkiem. TAK NIE ROBI SIE W
    > > POLSCE.
    >
    > Czy możesz objaśnić? Może ja "gadam jak polityk", ale za to Ty gadasz
    > jak frustrat.

    Nie ja nie gadam jak frustrat, po prostu mam możliwosć przyjrzeć sie temu
    wszystkiemu z boku.

    Z Polski na swiecie się smieją. Wiesz dlaczego?
    Po Stanach krąży dowcip:
    zeby zostać Amerykaninem, to trzeba zdać test na obywatelstwo,
    żeby zostać Polakiem trzeba sobie dać wyciąć cwiartkę mózgu.










    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1