> Mysle. mysle i dochodze do wniosku ze jesli by mi sie to nie oplacalo to
nie
> udawal bym ze mam w sklepie POSa, nie obkleil bym sklepu naklejkami ze
> akceptuja karty, po to tylko ze jk klient bedzie chcial zaplacic ja mu
> powiem "Panie kochany wie pan jak aklajerzy zdzieraja, musi pan wspomoc
moja
> malo dochodowa dzialalnosc i doplacic pan kilka procencikow, ale co to dla
> pana skoro i pan i tak zdecydowal sie kupic"


tu poprostu działa prawo statystyczne - masz dziennie 100 klientów z czego
99% to normalni ludzie ale zdarzy Ci sie jeden na którym stracisz bo to
człowiek który przeczytał regulamin i wie że mu sie należy

gdybyś miał pecha i miał takich klientów 30 na 100 to wtedy nie opłacałoby
sie cokolwiek, ale pocieszasz się że na tych 99 normalnych trafi Ci się
tylko jeden oryginał więc machasz ręką i przyjmujesz transakcję - trudno
dołożę do interesu - niech już sobie idzie i mam spokój

natomiast gdyby takich specjalistów zaczęlo przychodzić więcej (bo taka
okolica) to wtedy poprostu podniesiesz im ceny - chcecie płacić za mleko
kartą a proszę bardzo ale to będzie kosztowało odpowiednio drożej
a później patrzysz a ci specjaliści sie cieszą bo mogą płacić kartami - no
to ekstra interes się kręci - skoro ludzie lubią być robieni w balona to
czemu nie, chcą płacić więcej niech płacą