eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPo co nam tak naprawdę banki? [długie]Re: co do bankow wirtualnych
  • Data: 2002-08-01 10:26:33
    Temat: Re: co do bankow wirtualnych
    Od: "OMS Diver" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Z roznych powodow banki wirtualne zarabiaja duzo mniej na zgromadzonych
    > depozytach (dluzszy wywod), oraz z roznych powodowzmuszone sa do
    > "inwestowania" zgromadzonych depozytow gorzej niz banki tradycyjne.
    A jakież to są powody, może za wyjatkiem wielkości środków jakimi dysponują
    i teoretycznie wyższym poziomem płynności, jaki powinny zapewnić.

    > Co wiecej wszelkie oszczednosci wynikajace z malych kosztow stalych sa
    > niwelowane przez wydatki ponoszone na dzialania reklamowo promocyjne
    > (ogolnie na caly marketing).
    > Koszta te sa o niebo wyzsze. I jeszcze duuuzo wody uplynie w Wisle, ze
    > bedzie je mozna zmniejszyc.
    Niestety, ale w tym punkcie mylisz się straszliwie. Faktem jest, że nowo
    powstające banki "wirtualne" muszą ponosić koszty marketingu, ale
    i tak są one niewspółmierne do kosztów prowadzenia oddziałów, a zwłaszcza
    oddziałów typu Pekao czy PKO BP, które de facto są prawie
    samodzielnymi instytucjami. Pokrycie kosztów 10 oddziałów typu Handlobank,
    Lukas czy Millenium wymaga pozyskania około 30 - 40 tysięcy
    klientów - dobrych klientów, a nie ludzi typu take-and-run.

    > Reasumujac - bankowosc wirtualna bez czegos off-line bedzie skazana na
    male
    > zyski, mnijesze nizli ich tradycuyjnych konkurentow z rozbudowanym kanalem
    > internetowym.
    Nieprawda. Wszystko zależy od mentalności ludzi i ich stosunku do kanałów
    elektronicznych. Wysokie koszty banków "wirtualnych" wynikają głównie
    z wysokich kosztów amortyzacji systemu bankowego oraz licencji za
    oprogramowanie. W połączeniu z niską (na poczatku) bazą depozytową logiczne
    jest,
    że nie są w stanie generować podobnych zysków jak banki tradycyjne. Gdyby
    jednak porównać dwa banki, jeden tradycyjny a drugi "wirtualny", które
    startują
    w tym samym dni to gwarantuję Ci, że breakeven dla banku tradycyjnego będzie
    bardzo, bardzo daleki.

    > Zauwaz, ze za istniniem banku wirtualneo przemawia tylko jedno - wyzsze
    > oprocentowanie. I to jest fundament istnienia takowych bankow. Ale za taka
    > przewage konkurencyjna placi sie i to duze pieniadze.
    Za istnieniem banku "wirtualnego" nie przemawia wcale wyższe oprocentowanie,
    ale dużo większa elastyczność obsługi i jej zakres. Żaden z istniejących
    banków
    tradycyjnych nie jest w stanie zaoferować tak elastycznego systemu
    transakcyjnego jak banki "wirtualne" (pod warunkiem, że mają dobry CBS).

    > Co wiecej - tradycyjne banki maja i korzystaja z duzej bazy
    dotychczaoswych
    > klientow - wirtualn takowej nie maja - czyli znowu wydatki, wyatki.
    W przypadku banków tradycyjnych ta baza klientów jest zarówno
    dobrodziejstwem jak i przekleństwem. Jeśli w tym kraju około 75%
    społeczeństwa zarabia ponizej średniej
    krajowej a jednocześnie posiada rachunek bankowy to pytam się z czego banki
    tradycyjne mają korzystać. Taki klient zaraz po wypłacie (od pracodawcy)
    bierze kasę albo z bankomatu (koszty w przypadku sieci własnej) albo z
    okienka bankowego (jeszcze większe koszty) i koniec. To na czym bank
    zarabia?

    > A tradycyjne banki nie za czesto decyduja sie, na wypuszczane wirtualnej
    > jednostki.... Bo to grozi kanibalizmem bankowym.. A jak pisalem wyzej
    > tradycyjna bankowosc jwest o wele bardziej dochodowa niz ta wirtualna.
    Jakim kanibalizmem? Produkt pozostaje taki sam, a koszty obsługi dużo
    niższe.

    OMS Diver


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1