eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankicudo-fixing, co w nim złego? :)Re: cudo-fixing, co w nim złego? :)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Konlin <k...@o...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Re: cudo-fixing, co w nim złego? :)
    Date: Sat, 22 Nov 2008 22:33:47 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 103
    Message-ID: <gg9trt$png$1@inews.gazeta.pl>
    References: <gg6onb$jik$3@inews.gazeta.pl> <gg78ib$sh5$1@news.onet.pl>
    <gg9g9n$h7$1@inews.gazeta.pl>
    <f...@a...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: host-87-99-25-10.lanet.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1227389645 26352 87.99.25.10 (22 Nov 2008 21:34:05 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 22 Nov 2008 21:34:05 +0000 (UTC)
    X-User: konlin
    In-Reply-To: <f...@a...googlegroups.com>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.18 (Windows/20081105)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:462954
    [ ukryj nagłówki ]

    Daniel wrote:
    > a co dokladnie tam jest nieścisłością i zwykłą bzdurą ? opis procesu
    > jest jak najbardziej prawdiłowy

    No to po kolei i po łepkach, bez zbytniego wchodzenia w szczegóły:

    > Fixing jest fazą sesji (10 minut) na jej końcu,

    Primo, są 2 fixingi (dla notowań ciągłych) - o 9:00 (otwarcie) i 16:20
    (zamknięcie).
    Secundo - 10 minut nie trwa fixing tylko przyjmowanie zleceń na
    zamknięcie. Sam fixing polega na wyznaczeniu ceny otwarcia lub
    zamknięcia.

    > kiedy nie można natychmiast zrealizować swojego zlecenia, tylko na
    > podstawie ustalonego kursu dzięki składanym w ciągu tych 10 minut
    > "propozycjom" czyli zleceniom.

    Jeżeli jest już po fixingu czyli znana jest cena to zlecenia
    realizowane są natychmiast jeżeli:
    - cena zlecenia = cena ustalona na fixingu,
    - jest oferta przeciwna.

    > Zlecenia mogą być trojakiego rodzaju:
    > 1-po konkretnym, zaproponowanym kursie, 2-po każdej cenie (PKC)
    > kiedy godzimy się na kurs ustalony przez tych, którzy składają
    > zlecenia po konkretnej cenie

    Kurs jest ustalany na podstawie wszystkich zleceń, nie tylko tych z
    limitem ceny. Więc samemu składając PKC też ma się wpływ na cenę
    zamknięcia.

    [...]
    > I teraz o manipulacji. Zgłoszono dla kilku/kilkunastu spółek z
    > WIG-20 duże zlecenia kupna PKC. Oczywiście, posiadacze akcji
    > zwąchali okazję do sprzedaży ich akcji po wysokiej cenie,
    > zaproponowali ją i taka się ustaliła.

    Nie wiem jak oni to zwąchali bo pojawianie się przed
    fixingiem dużych zleceń kupna/sprzedaży PKC nie jest żadnym wyjątkiem
    - składa się takie zlecenia i obserwuje TKO (Teoretyczny Kurs
    Otwarcia). W ten sposób można oszacować wielkość zleceń po drugiej
    stronie arkusza - czy jest duży popyt/podaż. Zlecenia te są potem
    wycofywane. Więc gdyby tak wąchać to codziennie na wielu spółkach
    można by coś wyczuć tyle że nic z tego nie wynika.

    > I tak było w przypadku kilku
    > spółek z WIG-20 przez co została zawyżona jego wartość na koniec
    > sesji.
    > W USA już trwała sesja i spadki na niej no i na spadki w następnym
    > dniu się zanosiło. Równolegle, włożono duże pieniądze w grę na
    > WIG-20 na spadek (krótka sprzedaż) na następny dzień.

    Ciekawa teza, ciekawe na jakiej podstawie. Krótka sprzedaż akcji na
    rynku kasowym praktycznie nie istnieje więc nie da się tam włożyć
    dużych pieniędzy. Zostają kontrakty.
    Tyle że, po pierwsze, kontrakty nie zostały wyciągnięte w górę o 5%
    (na fixingu spadły jeszcze 8 pkt), a po drugie LOP
    (liczba otwartych pozycji) wzrósł o ok. 2400 pozycji. Nawet jeżeli
    założyć że wszystkie pochodziły od tego samego klienta (co jest
    nierealne) to nie jest to wielka kwota w porównaniu z tymi 130 Mzł -
    depozyt na te pozycje to ok. 6 Mzł.

    > Wyciągając
    > WIG-20 w górę o 5% co powodowało szansę w następnym dniu na otwarcie
    > 10% niżej (czyli o sztuczne 5% podciągnięte plus kolejne 5% z uwagi
    > na przewidywany spadek) suma summarum wychodził zysk.

    Ale skąd ten zysk? Ktoś wyciągnął akcje za uszy i kupił na "górce".
    Kontraktów nie wyciągnął. Więc na drugi dzień, żeby nastąpił powrót do
    równowagi (baza ponad 80 pkt normalna nie jest), musi nastąpić albo ponowny
    spadek indeksu (więc traci się na kupionych akcjach) albo analogiczny
    wzrost kontraktów (więc traci się na krótkich pozycjach). W realu
    mieliśmy pierwszy scenariusz - na otwarciu dnia następnego kontrakty
    spadły raptem 13 pkt (0,8%) natomiast Wig20 5,1%.

    > Zysk tym
    > większy, że gra na spadek (krótka sprzedaż) ma przebicie 10 krotne
    > wyższe niż "normalna" gra na zwyżkę.

    Tzn. jak otwieram krótką pozycję na kontraktach to mam mnożnik 10 a
    jak długą to 1? Czy o co chodzi? Bo chyba nie o porównanie akcji z
    kontraktami?

    > No to teraz policzmy pieniądze.
    > 100 mln włożone w akcje i 100mln w opcje sprzedaży

    W opcje? Chciałbym zobaczyć 100 Mzł wsadzone w opcje na WGPW
    w ciągu kilku minut, tam wolumeny są po kilka/kilkanaście sztuk
    dziennie.
    W kontrakty też nie zostało wsadzone 100 Mzł - patrz wyżej.

    > - razem 200mln.
    > Strata w następnym dniu na akcjach - 10%=10mln, zysk na opcjach 10%
    > razy 10mlnx10=100mln. ogólny bilans na plus: 100mln-10mln=90mln. Tak
    > to można wytłumaczyć prosto, choć nie do końca w szczegółach. Ale o
    > mechanizm chodzi.

    Nie wiem czy ten ktoś zarobił a jeśli tak to jak ale na pewno nie w
    sposób opisywany wyżej. Ta teoria nie ma pokrycia w faktach.

    pzdr
    konlin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1