On Fri, 4 Feb 2022 13:59:38 +0100, Robert_DF wrote:
> W dniu 04.02.2022 o 11:49, J.F pisze:
>>> finalnie klient i tak podpisywał umowę z bankiem więc to bank za
>>> transakcję odpowiada,
>>
>> Ale umowa posrednika z bankiem rozna moze byc.
>
> tak, jej zapisów nie poznamy, ale cokolwiek by tam nie było to na banku
> ciąży obowiązek weryfikacji możliwości kredytowych klienta

A bank ma dwoch posrednikow, ktorzy moga to zrobic za niego/w jego
imieniu :-)

Poza tym obowiazek nie wyklucza zapisu "wynagrodzenie posrednika
bedzie pomniejszone o niesplacone kredyty".

>>> nawet teraz jak pójdziesz do sklepu coś kupić na raty to pracownik
>>> przeprowadza proces w systemie bankowym
>>
>> A kiedys internetu nie bylo, czy nie byl powszechny, i tak sie nie
>> dalo.
>>
> i też kredyty ratalne były mało popularne, pamiętam (jeszcze w latach
> 90.), że jak chciałem kupić komputer na raty to zakup w sklepie, ale po
> raty (do Rabobanku) musiałem iść osobiście, sam rodzic nie wystarczył,
> konieczny był jeszcze poręczyciel

IMO byly bardzo popularne.
Kojarze co najmnie dwie firmy, ktore sie tym zajmowaly.
Jedna mi wyleciala, druga to CLA.

I teraz glupia sprawa - w banku kredytu bys nie dostal, czy tez bank
mnozylby trudnosci i papiery, a w sklepie dostales.
Mimo, ze w sklepie podpisywales umowe z bankiem.

Nie wiem czemu tak.

> zdolność kredytowa, bik? nikt taki rzeczy nie badał

BIKu jeszcze nie bylo.
Ale "zdolnosc kredytowa" juz byla, udzielano tych rat w zaleznosci od
dochodow.

No i to drobne towary, a byly przeciez tez kredyty na samochody.

J.