MXW <m...@n...here> wrote:
> Natepny rozesmainy frajer
> Jakie uslugi - ze ktos zarabia za malo na przechowywaniu moich
> pieniedzy ?
> Puknij sie w glowke.

Zaraz, zaraz. Cos mi sie nie zgadza. albo czuje tutaj powiew minionej epoki.
Po pierwsze nikt nie kaze zakladac ci konta w banku. Zreszta wiele osob nie
zaklada go i zyje.
Po drugie nikt nie kaze zakladac ci konta w banku _komercyjnym_. Sa banki
spoldzielcze, SKOKi. Tam zazwyczaj nie placisz za prowadzenie.

I teraz dochodzimy do waznej rzeczy. Ty twierdzisz, ze knta powinny byc za
darmo. Ja twierdze - ze bankom powinno oplacac sie prowadzenie kont. A ze
wszystkich analiz wynika, ze z tym jest BARDZO trudno w naszym kraju. Chyba
zgodzisz sie ze mna, ze samo prowadzenie konta kosztuje? Kosztuje licencje,
kosztuje utrzymywanie systemu, zabezpieczanie go, infrastruktura, pensje i
tak dalej. Mozna policzyc zatem, ze utrzymanie RORu iles tam zlotych bank
kosztuje. I teraz przy spadajacej marzy - ktos trzyma swoja pensje. Aduzo
jestosob, ktore wyciagaja cala kase raz w miesiacu od razu po wplacie
pensji. Jest pelno osob, gdzie srednie saldo nie przekracza np 1000 zl (albo
mniej jesli doliczymy studentow). I tak dalej i tak dalej. I na tych kontach
bank NIE ZARABIA. Co wiecej ci klieci nie dosc, ze sa deficytowi, to czesto
zabieraja zasoby, ktore bylby duzo lepiej wykrzystane gdyby przeznaczyc je
na bardziej dochodowych klientow. (z tego tez wzgledu VIPy maja swoje sieci,
swoich opiekunow itp). Banki zabiegaja o wszystkich klientow- bo zmniejszaja
oni sredni koszt roznych rzeczy, ale takze licza, ze spoleczenstwo bedzie
sie bogacic, bedzie wiecej zarabiac, bedzie wiecej oszczedzac wiec zeby
zdbyc ich lojalnosc zaproponuje sie im darmowe konto.
Zreszta- juz teraz jest pelno bankow, ktore dla aktywnych klientow (czytaj
tych ktorzy biora kredty, maja wysokie lokaty, czesto placa kartami) oferuja
bezplatne konto (lub znacznie redukuja oplaty).

Natomiast za cholere nie moge zrozumiec takiego socjalistycznego podejscia -
ja wkladam pieniadze to mnie sie nalezy cala obsluga bezplatnie. Przeciez
przelew zwylky KIRem kosztuje bank nawet bodaj do 60 groszy. Banki placa
licencje czesto w zaleznosci od liczby klientow, kosztuje utrzymanie
sprzetu, jego zabezpieczenie i tak dalej.

Resumujac - jak ktos mapieniadze to znajdzie na 100% bezplatna oferte.
Jednak nie wydaje mi sie, zeby siegac do argumentow o etyce biznesu, zeb
udowadniac cos, co nie jestmim zdaniem do udowodnienia, ze wszystkim nalezy
sie konto za free, nawet jesli nie trzymaja tam wystarczajcej ilosci kasy,
zeby pokryc kszty utrzymania takiego konta (nie mowiac o zysku).

Pamietajmy tez o zlych kredytach - Polska przoduje pod tym wzgledem w
Europie. Nie ma taiego drugiego kraju (mze poza Rosja? ;), gdzie bylby to az
tak duzy problem. Jesli co 5 kredt jest niesplacany, to bank musi gdzies
znalezc pieniadze. A to, ze zle udziela - nie do konca jest tez ich wina -
np nie masprawnie dzialajacych BIGow itp.

Reasumujac - ze wzgledu na te i inne czynniki banki ustanowily stala oplate
za pakiet uslug dla wszystkich swoich klientow. Usrednia to wyniki, ale jak
widac coraz czesciej mamy banki, ktore doceniaja, ze ktos ma wieksze saldo,
albo bardziej korzysta z uslug kredytowych. Klienci deficytowi musza
zaplacic za swoje utrzymanie (i recze ci, ze wiekszosc tych oplat nie
pokrywa wszystkich kosztow). Nie chca placic - zawsze moga zmienic bank na
inna instytucje (chociazby wspomniany juz SKOK).

Czy zatem dalej bedziesz mnie odsylal do studiowania etyki biznesu?

--
Michał 'Amra' Macierzyński || wortal public relations:
http://www.PRnews.pl