eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwdlaczego spółka dba o swoich akcjonariuszy? › Re: dlaczego spółka dba o swoich akcjonariuszy?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!news.internetia.pl!ne
    wsfeed.neostrada.pl!nemesis.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.n
    eostrada.pl!not-for-mail
    From: Jerzy Olszewski <j...@i...com.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.wgpw
    Subject: Re: dlaczego spółka dba o swoich akcjonariuszy?
    Date: Tue, 10 Nov 2009 10:32:00 +0100
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 70
    Message-ID: <hdbc2v$7vp$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    References: <hda99j$sjg$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: aatl128.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1257845664 8185 83.5.249.128 (10 Nov 2009
    09:34:24 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Nov 2009 09:34:24 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
    In-Reply-To: <hda99j$sjg$1@news.onet.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.wgpw:485656
    [ ukryj nagłówki ]

    Delfino Delphis pisze:
    > Jest taka zasada, że spółka stara się dbać o swój wizerunek i przyciągać
    > akcjonariuszy, a wzrost cen akcji jest postrzegany pozytywnie. Właściwie
    > dlaczego? Przecież spółka ma konkretny zysk jedynie z pierwotnej emisji, a
    > to, kto potem obraca jej akcjami, ma minimalne znaczenie. Co więcej gdyby
    > akcje taniały, to łatwiej byłoby je potem odkupić (żeby nie dzielić się
    > zyskiem). Tak więc wydawałoby się, że w interesie akcjonarusza
    > większościowego powinno być raczej obniżenie cen akcji, aby łatwiej je
    > wszystkie potem przejąć i w efekcie wycofać spółkę z giełdy (uczestnictwo w
    > giełdzie niesie przecież niemałe koszty).

    Spółka dba o swój wizerunek po to , by nikt nie mógł napisać publicznie
    i zasadnie tego, co ja napisałem kilka dni temu na tej grupie, w
    kontekście planowanej nowej emisji banku Millenium vel BIG.

    Jak moje zdanie podzielałaby duża, istotna grupa ludzi na rynku, to
    koszt pozyskania kapitału byłby dla takiej spółki znacząco wyższy. W
    niektórych przypadkach wręcz zaporowy.

    Oczywiście ten mechanizm na rynkach republik bananowych, takich , jak
    priwiślanskij kraj , nie działa w sposób właściwy, bo do jego
    zadziałania niezbędna jest funkcjonująca niezależna opinia publiczna i
    dobrzy dziennikarze branżowi, których pamięć nie ogranicza się do
    ostatnich dwóch lat, ale pomału może to się zmieni.

    Generalnie za górami, za lasami mechanizm ten nazywa się reputacją
    spółki i jest dość istotny.

    Najważniejsze składniki tej reputacji to:

    1. Jak dana spółka wykorzystywała środki z poprzednich emisji
    2. Jaka jest proporcja wypłat dla zarządów w stosunku do zysku dla
    akcjonariuszy
    3. Jak spółka realizowała ogłaszane plany finansowe
    4. Jaka była polityka informacyjna spółki
    6. Jaką rolę pełniła spółka w odniesieniu do przejmowanych innych spółek
    (czy sanacyjną, czy destrukcyjną)
    7. Czy występowała w roli pasera (w tym sensie, w jakim użyłem na grupie
    tego określenia)
    8. Czy w spółce dochodziło do gorszących wydarzeń w walce o władzę
    (wynajmowanie ochroniarzy i okupowanie siedziby zarządu; jednoczesne
    funkcjonowanie dwóch zarządów; pomoc zewnętrzna polityków w utrzymaniu
    władzy nad spółką, mimo, że z arytmetyki posiadanych akcji wynika coś
    innego; zawieszanie notowań danej spółki, jako obrona przed przejęciem itp)
    9. Z jakich kapitałów powstała spółka. Czy transparentnych, czy
    szemranych lub nomenklaturowych.
    10. Czy uczestniczyła aktywnie w przekrętach typu opcje walutowe i
    innych o podobnym charakterze, ale mniej spektakularnych.
    11. Czy spółka działa w sposób ogólnie etyczny i nie niszczy nadmiernie
    środowiska, w którym działa.

    Pewnie można by te punkty mnożyć, ale może na razie starczy i tak pewnie
    okaże się za dużo.

    Inaczej jest w krajach postkolonialnych, gdzie proporcje rodzimego ,
    naturalnego kapitału, do kapitału globalnego są zachwiane. Tam
    najbardziej cenione są spółki , które działają z zaprzeczeniem
    powyższych punktów, bo celem jest szybki i jednorazowy drenaż danego
    rynku, a "po nas choćby i dżungla".











Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1