eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2011-09-07 16:29:27
    Temat: Re: do Totusa
    Od: "skippy" <s...@t...moon> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:16mlo9vl8l7i6$.1kk4b7kc65rd.dlg@40tude.net...
    > Dnia Wed, 7 Sep 2011 14:04:05 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):
    >
    >>
    >> "Cyklu narodziny-śmierć" też nie rozumiem. :-) Reinkarnacja to dla
    >> mnie jakaś kompletna bzdura ... tym bardziej bez sensu, że przecież
    >> nie pamiętamy poprzednich "wcieleń".
    >
    > A ja to czuję. Nie rozumiem ale "czuję": Gdy umieram rodzi się nowe
    > dziecko. Ono też ma świadomość. Może to właśnie ja?
    > Ja można wytłumaczyć poczucie własnego istnienia, poczucie tego że jestem
    > JA i cała reszta świata. To przecież jest nieprawdopodobne, że to moje
    > poczucie/świadomość/ istniaje tylko teraz i tylko w tym miejscu. W ciągu
    > 14
    > mld lat - tylko tu i teraz!!! To nieprawdopodobne.
    > Czyżbyś myślał że jesteś wyjątkiem, na który czekał wszechświat przez
    > 14mld
    > lat. A gdy umrzesz, to nie będzie kolejnego "wyjątku"?
    >

    Wyjeżdżam i mnie zowu nie będzie ale w skrócie widzę to tak: nie jestem w
    szczególny sposób przywiązany do żadnej religii.

    Rzymskokatolicyzm to uwarunkowanie społeczne a nie świadomy wybór.
    W sumie podobnie czuję się w każdej świątyni.

    Ksiądz to dla mnie rodzaj psychologa z małym doświadczeniem życiowym, o ile
    sam jest normalny.
    Jednak ciężko mi, bardzo ciężko uwierzyć w możliwość ascezy seksualnej bez
    odpowiednich leków.
    To nie byłoby normalne, a po lekach też więc wniosek dosyć prosty.
    A niestety sfera seksualna to jeden z najsilniejszych ludzkich instynktów,
    czołowy.

    Ale znam kilku mówiących genialnie, warto posłuchać nawet w nic nie wierząc.

    W ogóle kiedyś odrzucałem istnienie Boga jako nonsens.
    Kiedyś tam na skutek różnych przemyśleń doszedłem do wniosku, że istnieje
    jednak jakaś nadrzędna siła.
    Nie bardzo widzę wytłumaczenie jakim cudem tak skomplikowany wszechświat od
    najniższego poziomu subatomowego do najwyższego - powstał sam z siebie.

    Coś podobnego powiedział Einstein jak dotarła do niego kompilkacja i
    idealność pewnych powiązań.
    Tym samym aktualnie uważam za nonsens, że to wszystko powstało samo z siebie
    i przypadkowo.
    Jednak nie jestem w stanie przeprowadzić dowodu, to tylko intuicja.

    Oczywiście niesamowicie mi daleko do jakichkolwiek wytłumaczeń oferowanych
    przez dowolną religię, w tym buddyzm.

    Myślę też że istnienie siły wyższej objawia się poprzez świadomość
    istnienia, naszą i zwierząt.
    Ten element pojawiający się w nieożywionej materii na pewnym etapie jej
    rozwoju jest dla mnie niewytłumaczalny w inny sposób.
    Myślę że to za każdym razem część tej wielkiej świadomości, nadrzędnej.

    Ogólnie prawdopodbnie nasze zrozumienie tego co istnieje wyżej w hierarchi
    rozwoju wszechświata od ludzkiego umysłu, jest analogiczne do zrozumienia
    przez psa filmu sf o lądowaniu człowieka na Marsie.
    Patrzy na to wszystko ale nawet nie zadaje sobie pytania o co biega, takie
    pytanie mu nie przyjdzie do głowy.
    Albo rybka od urodzenia w akwarium w domu.
    Metr za ścianą jest inny świat o którym jej szczątkowe mysli nigdy nie
    pomyślą.
    Z nami jest coś w ten deseń, tylko oczywiście na wyższym poziomie.

    Niewykluczone, ze my też wytłumaczenie mamy leżące przed nosem, no ale co z
    tego w ww kontekście.

    i tyle narka leceeeeee

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1