eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankidobicie frankowcówRe: dobicie frankowców
  • Data: 2015-01-15 22:21:18
    Temat: Re: dobicie frankowców
    Od: S <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-01-15 o 21:30, J.F. pisze:
    > Np ze ten forint lada moment tak p*, ze nie wiadomo czy sie potem od dna
    > odbije czy przebije :-P
    > Tu sie zgadzamy, taka wiedze moze miec :-)

    Bardzo przekonuje mnie teza, iż podsłuchiwanie Belki u Sowy miało za cel
    m.in. uzyskanie znaczących gospodarczo informacji. Dość powiedzieć, że
    kto zainwestował 3600zł dziś rano w CHF na foreksie to wyciągnął blisko
    100.000zł. Oczywiście z każdych 3600 po 100.000. ;-)

    > No ale wiesz, np mam kredyt na 3% w CHF, frank spadal to sie cieszylem,
    > potem skoczyl to sie zmartwilem, tydzien temu wydawalo sie ze spada i
    > tak juz bedzie, a tu mi rzad obowiazkowo przewalutowuje na pln i 5% - to
    > ja p* taki rzad. Do wczoraj :-)

    Rata to jest pryszcz. Problemem jest wartość kredytu i zabezpieczenia.

    > Mowisz ze rzady wiedzialy ? To jeszcze w pazdzierniku bylo ... no dobra,
    > Szwajczarzy mogli omawiac z EBC taki krok w nieokreslonej przyszlosci.
    > A testowano skokowy wzrost CHF ?

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Drozszy-frank-Kopacz
    -Trzeba-zrobic-stress-testy-bankow-3226875.html

    Zmyłka poszła tylko, że chodzi o referendum (wynik wiadomy był od początku).

    > w oszczednosciach w banku, czy w domu ? Tzn w wartosci posiadanego domu ?

    Majątek...

    http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekon
    omia/sekret-bogactwa-szwajcarii/

    > Uwazaj z taki prezentami. Zaraz mozesz uslyszec, ze za drogi jestes wiec
    > cie zwalniaja.

    To jest sens pracować przy takich oszczędnościach? Polak niech
    pracuje... właśnie stał się tańszy ;-)

    > USD, JPY a nawet GBP to jest jakies odniesienie. TRY, PLN, a nawet bym
    > rzekl ze CNY to zadne.

    Nie zmienia to faktu, iż PLN jak rubel... kpiliśmy z Rosjan, to mamy co
    mamy.

    >> Reakcja rządu? Żadna.
    >
    > A co maja robic ? Wykup interwencyjny ?

    Teraz już nic się nie da zrobić.

    >
    >>> Szwajcarzy ponoc ozlociliby za takie ciagniecie :-)
    >> Naprawdę w to wierzysz? Dziś za 1zł płacą 0,23 EUR. Wyobraźmy sobie,
    >> że spada do 1:0,1... lub 1:1. Ozłociłbyś swój rząd za które z rozwiązań?
    >
    > Ja sobie zdaje sprawe, ze to ma dalsze reperkusje.
    > I nie calkiem od rzadu zalezy.
    > Juz zapomniales co sie dzialalo jak kurs eur, usd i chf spadal, spadal i
    > konca spadku nie bylo widac ?

    Ale to rząd czy bank podejmują pewne decyzje... To czy FED będzie
    stosował taką lub inną politykę... EBC... SNB, BoE czy BoJ... Belka mógł
    w grudniu "interweniować werbalnie", jak to się mówi, czyli nie zrobić
    NIC prócz stwierdzenia, że myśli nad interwencją. Ekonomiści
    przewidywali, że takie zdanie umocniłoby PLN nawet o 5 groszy.

    > Ale kto mi 4500 eur zaplaci ? Zeby sie nie okazalo ze zostalo samo zero.

    Polak na przykład, który wziął kredyt w CHF.

    > Np relatywnie slaby kryzys w kraju to m.in. skutek obnizenia kursu
    > zlotowki.
    > Obnizylismy nieco standard (albo i nie), ale przezylismy.

    Dość modna teza. Ale czy prawdziwa? Lepiej ma się Skandynawia ze
    słabnącą, ale silną walutą... USA z mocnym dolarem, Wielka Brytania z
    silnym funtem... czy Meksyk ze słabym peso albo Argentyna? Mam
    wątpliwość czy tani pieniądz faktycznie tak bardzo pobudza gospodarkę,
    jak się powszechnie uważa. Szczególnie, iż ten tani pieniądz w gruncie
    rzeczy kosztuje wszystkich podatników.

    >
    >>>> Optymalna sytuacja to 4,1-4,3 euro, ale
    >>> A skad to optimum ? Dla kazdego inne.
    >> Wielokrotnie podkreślane przez rząd i Belkę.
    >
    > To moze dla nich ? Jakies optimum miedzy krajowym i zagranicznym
    > zadluzeniem kraju ?

    Albo próba stabilizacji przed ostatecznym sztywnym kursem i finalnym
    wejściem do strefy euro.

    > Bo wiesz - w dluzszym okresie moze byc to przelicznik dowolny - rynek
    > sie dostosuje.
    > Rzadowi zalezy raczej na niewielkiej ale jednak inflacji .

    Tylko skoro teraz mamy takie kosmiczne kursy, a rząd mówi o ew. obniżce
    stóp to wiesz... Gdzieś tam wspomniałem 4,50 za euro, ale jak tak dalej
    będzie to i 5 może się okazać mało.

    > Zaraz zaraz - zagraniczny kontrahent podpisuje kontrakt w euro czy w
    > usd, i g* go obchodzi jaki ma kurs zlotowka.
    > To raczej krajowa firma sie martwi mozliwym spadkiem waluty kontraktu,
    > ale przeciez nie zaprzestanie handlu z tymi dzikimi Szwajcarami czy
    > Niemcami :-)

    Dokładnie. Czyli znowu to Polak ma problem. Zatem albo ryzykuje zmianę
    kursu i ew. bankructwo, albo... przegrywa przetarg z tańszymi
    Chińczykami, albo stabilniejszymi Bułgarami itd. A coś tam mówiłeś o
    widmie bezrobocia ;-)

    > Troche moze to przeszkadzac jakiejs Toyocie czy Fordowi - zaoferuja
    > samochody po 100 tys pln, dostawa za 3 miesiace, a wtedy sie moze okazac
    > ze to nie starcza na waciki :-)
    > Ale na to sa sposoby.

    Tak, jak kiedyś bywało - cena w $ lub EUR przeliczana w dniu sprzedaży.
    Powrót do PRL?

    > Wcale im zas nie przeszkadza, jak np fabryke buduja. Najwyzej robotnik
    > bedzie zarabial mniej niz zakladali ze beda placic.
    > No chyba ze sie zisci twoje marzenie i dopisza ci zero do pensji w
    > walucie ... a inwestor powie "zadnych inwestycji w dzikim kraju".

    Wtedy sprzedam mieszkanie nie za 300.000, a za 3 mln i obsługiwać się
    pozwolę innym nacjom ;-) To jest niestety nasz problem... Gdy Szwed
    uważa, że ma drogie produkty to jedzie do PL. To samo Niemiec czy Czech.
    Tylko my nie bardzo mamy dokąd jechać, by coś taniej kupić. Teoria mówi,
    że po 20 latach takich działań powinniśmy ociekać dobrobytem. Ociekasz?
    Bo ja nie ;-)

    > Poki zlotowka spada, to coraz drozszy :-)

    Dla Polaka, którego już wcześniej nie stać. Ale EUR spada do innych
    walut. Amerykanin wybierze raczej Paryż niż Warszawę.

    >> Bo w dziczy jest tylko byle jaka praca. Coś ala Amazon. To już tylko
    >> to nam zostało?
    >
    > Obecnie jakby tak ... ale poczekaj jeszcze z 10 lat, zobaczymy jak to na
    > swiecie bedzie. Chinczycy mnie przerazaja ...

    Czekam już 40. Ciągle słyszę, że jeszcze 10 potrzeba ;-)

    > Czas zmienic prace. Srednia krajowa rosnie :-)

    Tiaa... i wiadomo, jak ona jest liczona. Ostatnio wyczytałem, iż GUS i
    chyba Eurostat mają dwa różne wskaźniki wyliczenia bezrobocia. Jednemu
    wychodzi co innego i drugiemu ;-)

    >> Stan, w którym EUR było po 4zł, a $ po 3 bardzo mi się podobał.
    >
    > Mnie sie tam bardziej podobal eur po 3 a $ po 2 :-)
    > ale pamietaj - to wszystko musi miec podstawy ekonomiczne.

    Tak? To powiedz co się takiego stało w polskiej gospodarce dziś od 10:30
    do 11:30, że waluty tak trzasnęły. Nie tylko CHF. Nie widzę tu podstaw
    ekonomicznych. Rosja może narzekać na cenę ropy... Ukraina na wojnę, a my?

    > No wiesz, znalem pania co tesknila.
    > "Maz byl rzemieslnikiem, pieniedzy mielismy na wszystko, ukrywac bylo
    > trzeba".
    > Przyszedl rok 89, maz sie okazal rzemieslnikiem niekonkurencyjnym ...

    Mylnie zakładasz, że wszyscy muszą pracować. Coraz częściej widać na
    świecie, że są osoby korzystające z życia i pracujące. Czasami całe
    narody. Pytanie w której grupie my się znajdziemy.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1