eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankifrankowiczeRe: frankowicze
  • Data: 2018-12-18 10:58:19
    Temat: Re: frankowicze
    Od: Kris <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 18 grudnia 2018 09:47:41 UTC+1 użytkownik Wojciech Bancer napisał:

    > Sąsiad ślusarz i sąsiadka sprzątaczka, nie dostaliby kredytu.
    > Ani wtedy, ani teraz.
    Oj tam. Poza Warszawą tez istnieje świat
    U nas na dzisiaj nie trzeba czekać okazji aby za 100tys pln mieszkanie kupisz na
    rynku wtórnym
    100tys myślę sprzątaczka dostałaby i teraz i wtedy
    W 2001 swoje pierwsze mieszkanie za 30tys kupiłem(38m2)
    Zresztą czepiłeś się zawodów. sąsiad mój na dzisiaj jako operator ciężkiego sprzętu
    zarabia 7tys netto. Prosty człowiek i raczej nie wie co to jest wibor, libor i ryzyko
    kursowe. Zarabia pewnie więcej jak fizyk jądrowy więc z otrzymaniem kredytu problemów
    mieć nie powinien.

    > A w to czy sąsiad fizyk jądrowy jest w stanie
    > oszacować ryzyko walutowe - w przeciwieństwie do Ciebie - nie wątpię.

    Ja mam podejrzenie że ludzie niezwiązani z finansami niekoniecznie muszą się na tym
    znać

    > I generalnie można założyć, że każdy kto choć trochę miał do czynienia
    > z naukami scisłymi w szkole podstawowej i średniej, i nie spał
    > na lekcjach, to wiedzę dot. ryzyka powinien mieć opanowaną. Fizyk
    > jądrowy zapewne w małym palcu.

    Pozwolę się nie zgodzić z powyższym, pozostańmy przy swoich zdaniach.


    > I nie. Nie trzeba do tego wiedzieć
    > co to WIBOR. Nie trzeba rozumieć co to jest kredyt indeksowany.
    > Trzeba wiedzieć co to ryzyko kursowe i co to znaczy zobowiązanie
    > na 30-40 lat.

    Teoretycznie masz rację
    Jednak gdy masz awarię samochodu a nie znasz się na mechanice to jedziesz do
    warsztatu i ufasz że tam Tobie profesjonalnie auto naprawią
    Jak potrzebujesz porady prawnej to nie idziesz do "biura pisania podań" tylko idziesz
    do prawnika i oczekujesz że bzdur Tobie nie naopowiada
    Jak mieszkanie kupujesz to nie zakładasz że notariusz bzdur w akcie nawpisuje i na
    minę Ciebie naprowadzi a wprost przeciwnie- oczekujesz że jak jkąś wadę prawną w
    danej transakcji znajdzie to Ciebie o niej ostrzeże. Ja tak miałem dwa razy że nie
    podpisałem aktu notarialnego bo notariusz pewne błędy wychwycił. A facet z
    pośrednictwa nieruchomości twierdził ze to bzdury i że notariusz się myli.
    Ludzie którzy potrzebowali kredytu mieszkaniowego nie brali go u Mietka w bramie
    tylko poszli do BANKU. Po raz kolejny napiszę- poszli po kredyt do instytucji
    zaufania publicznego, nadzorowanej, licencjonowanej itp


    > A w przedmiotowej sprawie (czyli kredytów frankowych) to te tłumaczenie
    > się "nie wiedziałem" kompletnie nikogo w sądzie nie przekonało.

    Tu zgoda, wyżej o tym pisałem i zresztą żadne poważne pozwy przeciw bankom nie bazują
    na "nie wiedziałem, nie czytałem"

    >Przekonują kruczki prawne w zakresie różnicy prawnej między umową >indeksowaną,
    > a denonminowaną, ew. podważanie klauzuli abuzywnych w zakresie dowolności
    > ustalania kursu przez bank.

    Ot to. No i ślusarz, sprzątaczka, fizyk jądrowy tych umów nie współredagowali tylko
    podpisali co im BANK zaproponował.
    W większości bez czytania zapewne ale to temat na inny podwątek. A umowy były
    tworzone przez osoby które mają w tym temacie wiedzę i stosowne kwalifikacje

    > Reszta to tylko medialne tłumaczenie się, żeby
    > opinii publicznej wmówić że się jest tym biednym i pokrzywdzonym. :)

    Ludzie korzystają ze swoich praw i tyle.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1