> Genialne jest to, że prognozy są podstawową sprawą.
> Nie dane.
> A prognozy ciężko złozyć do kupy (sic!), bo czasem mają nazwę
> "rekomendacje".
> Tu problem, bo bardzo często trzeba odwracać znak.
>
> I ogólnie - w prosty sposób pytasz o wszystko, a tak łatwo nie ma.
>
>

Echhh... strasznie nie lubię mądrali na forach internetowych, bo mnie
irytują. Przeważnie ich ignoruję, ale tym razem pozwolę sobie odpowiedzieć.

W swoim poscie pytałem o linki do różnych danych. Może ktoś zna, a może
nie. Jeśli chodzi o dane historyczne polskich spółek, to dość prosto je
znaleźć (choćby na stronach parkietu), ale jeśli chodzi o te same dane
dotyczące spółek zagranicznych, to jest już troszeczkę trudniej, po
przeważnie są dostępne w serwisach płatnych. No, ale może ktoś zna link,
do strony internetowej, z której można wyczytać za free? Kto wie?

No ale zawsze pojawi się jakiś mądrala, który nie zna linków, tak
naprawdę nic do powiedzenia nie ma, a koniecznie chce coś powiedzieć.

Nic nie mówiłem o tym, czy prognozy są ważniejsze, czy aktualne wyniki
są ważniejsze, bo nie chcę o tym dyskutować, bo mam wyrobione zdanie,
albo na podstawie stron o które proszę chcę sobie zdanie na to wyrobić.


Więc nie doradzaj kolego, bo ewidentnie nie masz nic do powiedzenia poza
oklepanymi hasełkami (prześledziłem kilka twoich maili).

Znasz linki do stron z fundamentalnymi historycznymi? Jeśli tak, to
podziel się nimi i będzie super. Jeśli nie znasz, to się nie odzywaj i
nie strugaj mądrali.


Joachim