eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankihorror poręczyciela - proszę o radę!Re: horror poręczyciela - proszę o radę!
  • Data: 2003-03-06 23:37:36
    Temat: Re: horror poręczyciela - proszę o radę!
    Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Kizia" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:b48hip$hin$1@inews.gazeta.pl...
    > kasie nie został nawet ślad. Sprawa jeszcze nie trafiła do sądu i
    komornika,

    Może się to okazać jedynym sensownym wyjściem wbrew pozorom :)

    > ale bank nie chce dłużej zwlekać. Ten komornik to w zasadzie nie ma co nam
    > zabrać, ale to przecież nie załatwia sprawy.

    Wręcz przeciwnie. Biorąc pod uwagę to, co piszesz poniżej - zdecydowanie
    załatwia.

    > Zastanawiam się czy:
    > - są metody zmuszania kredytobiorcy do zwrotu pożyczonej sumy?

    Kilku osiłków jest najskuteczniejszą metodą czasami. Ale moralnie
    nieakceptowalną dla wielu (a czasem nielegalne).

    > - czy jeśli pani ta nie płaci rat, nie poinformowała brata o niepłaceniu,
    > ukrywa się przed naszymi telefonami to można ją zaskarżyć w sądzie pod
    > zarzutem złej woli i oszukania brata?
    > - czy są firmy lub kancelarie, które pomagają w odzyskiwaniu pieniędzy lub
    > negocjacjom?
    > Dodam też, że pani ta jest zatrudniona na etacie w państwowej firmie, jej
    syn
    > także ma stała pracę.
    > A czy gdyby okazało się, że np. jej syn albo ona sfałszowali jakieś
    dokumenty,
    > aby otrzymać kredyt, a mój brat tego nie wiedział, to czy można na tej
    > podstawie można wnioskować o rozwiązanie umowy kredytowej?

    Podstawową kwestią jest to czy odpowiadacie solidarnie czy subsydiarnie.
    Jeśli subsydiarnie, to nie musicie się niczego bać, bo bank najpierw będzie
    musiał próbować zaspokoić się z majątku dłużnika. Niestety (albo stety -
    zależy dla kogo) - banki nie są głupie i najpewniej w umowie jest
    zastrzeżenie, że odpowiedzialność poręczycieli jest solidarna.
    Co do nieinformowania - to nie na dłużniczce spoczywał obowiązek
    informowania o przeterminowaniu pożyczki, a na pożyczkodawcy. Sądy jednakże
    różnie się zapatrują na kwestię powiadamiania poręczycieli. Niektóre uznają,
    że trzeba koniecznie to udowodnić - innym wystarczy kopia pisma, które mogło
    nigdy nie zostać wysłane.
    Rozwiązanie umowy nie wchodzi w grę. Nie wchodzi w grę również uchylenie się
    od odpowiedzialności nawet wówczas, gdy pożyczkobiorca działał podstępnie.

    > Co mamy robić (poza zrzutką po rodzinie)?

    Możecie spróbować spłacić zadłużenie zanim sprawa trafi do sądu, by uniknąć
    dodatkowych kosztów. Jeśli to się uda, to wystąpcie wówczas jak najszybciej
    z pozwem przeciwko matce i synowi z roszczeniem zwrotnym. Jeśli mają pracę,
    to w miarę szybko (zależy jaki sąd ) odzyskacie całość (od matki) lub połowę
    (od jej syna).
    Może bank pójdzie na jakąś ugodę (prawie nierealne - o czym niżej).
    Jeżeli zadłużenie jest za duże jak na Wasze możliwości, nie akceptujecie
    rozwiązania z osiłkami, to nie macie wyjścia raczej. Bank wystawi tytuł
    egzekucyny, sąd nada klauzulę wykonalności, sprawa trafi do komornika i ten
    spróbuje coś ściągać. Ponieważ od Was prawie (a może w ogóle) nie ma co
    ściągać, to może się okazać, że umorzy w stosunku do Was od razu (może się
    da przekonać?) i nie będzie się wgłębiał (po co się męczyć), skoro sytuacja
    pozostałych dłużników wskazuje, że bank zaspokoi swoje należności w
    rozsądnym czasie.
    A Bank nie pójdzie na ugodę właśnie dlatego, że mu się to nieopłaca -
    ściągnie szybciej z trzech niż z niewypłacalnego poręczyciela. Problemy
    majątkowe poszczególnych osób już nie leżą w sferze jego zainteresowań.

    Po szczegóły pisz na priva.

    --
    Pozdrawiam,
    Washko





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1