-
Data: 2002-05-29 07:23:51
Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
Od: "AMRA" <a...@a...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]> Może zanim odpowiesz w ten sposób ( i zaczniesz obrażać ) zastanowisz się
> trochę i nie będziesz mierzył wszystkich innych własną miarką. Myślałem,
że ta
> grupa zajmuje się dyskusją merytoryczna a nie pseudodedektywistyczną i
> wyciąganiem niesłusznych wniosków.
> Zegnam
Bardzo dziekuje za odpowiedz i za jak widac niesluszne posadzenie, ale jesli
czesto zagladasz, to niestety zauwazysz, ze duza czesc maili wychwalajacych
banki lub je ganiace wychodza spod klawiatury pracownikow lub osob
zwiazanych z jakims bankiem.
Niestety nie ma jak sprawdzic czy to istotnie jest niezadowolony klient, czy
tez moze jakis osobnik podszywajacy sie pod takiegoz. Zeby bylo na czasie
podsylam art. Niestety mnie troche zainspirowal, za ci Cie przepraszam, ale
musisz tez wziac pod uwage, ze chociaz czesto pytalem o to samo na infolinii
otrzymywalem kometenta odpowiedz...
za PB wczorajszym
Czarny PR stał się brudnym orężem w rynkowej grze
27.05, Puls Biznesu
Nieuczciwe agencje PR nie unikają produkowania fałszywych informacji czy
torpedowania działań konkurencji. Co gorsza - czasem tego właśnie oczekują
od nich zleceniodawcy.
Andrzej Stolarczyk z RPR Group wskazuje na zjawisko, które ostatnio
rozpowszechniło się na rynku. Chodzi o tzw. czarny PR.
Psucie imprez
- Organizowałem kiedyś konferencję prasową dla jednego z naszych klientów w
związku z kryzysem w jego firmie. Klient zażyczył sobie, żeby zaprosić na
imprezę dziennikarzy z czternastu wybranych mediów. Na kilkanaście minut
przed konferencją okazało się jednak, że na sali znajduje się już
kilkudziesięciu dziennikarzy. Inna firma PR, obsługująca konkurencyjnego
klienta, przejęła jedno z zaproszeń i rozesłała je faksem po innych
redakcjach. Na kolejnej imprezie pojawili się dziennikarze, którzy
wygłaszali elaboraty krytykujące działania zarządu firmy. Okazało się
jednak, że nie pracują oni w żadnym z czasopism, w których rzekomo są
zatrudnieni. Popsuli mi konferencję i mogę podejrzewać, że nie czynili tego
sami z siebie - mówi Andrzej Stolarczyk.
Joanna Pruszyńska z Headlines dodaje, że duże firmy - z reguły spółki Skarbu
Państwa - wynajmują agencje już nawet tylko po to, żeby na łamach gazet
niszczyły działalność konkurencji.
Fabryka małp
To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Dość częstą praktyką jest
fabrykowanie dokumentów i wysyłanie anonimów w ramach akcji lobbingowych.
- Niestety, takiemu działaniu sprzyja poparcie mediów. Praktyki te nie
miałyby szans, gdyby media, które drukują fabrykowane materiały i anonimy,
wykazały choć cień etyki i odpowiedzialności za publikacje - mówi Piotr
Czarnowski, członek zarządu Stowarzyszenia PR w Polsce i szef agencji First
PR.
Niemniej interes kwitnie wśród agencji, które biorą za to krocie. Pierwsze
skrzypce grają w nich już nie tylko byli czy nieuczciwi dziennikarze, lecz
spece od zdobywania tajnych informacji, rekrutujący się przede wszystkim z
byłych pracowników służb specjalnych.
- Osoby, które z nich się wywodzą, charakteryzuje specyficzne, bardzo
poszukiwane, podejście do wykonywanej pracy. Oczywiście trzeba zajrzeć w
życiorys każdej osoby i zorientować się, za co dotąd odpowiadała.
Najczęściej są to ludzie, którzy potrafią docierać do trudno dostępnych
informacji, posługiwać się odpowiednio skonstruowanymi bazami danych. Są
przy tym lojalni i potrafią dotrzymywać zobowiązań. Takie cechy mogą być
niezwykle przydatne w lobbingu czy prowadzonym na wysokim poziomie public
relations - komentował w "Rzeczpospolitej" Krzysztof Kwiecień, partner w
Deloitte & Touche.
Jednak często lobbiści dobierają fakty w ten sposób, żeby nie poinformować
dziennikarza, lecz go zwieść.
Jeden z dziennikarzy skarży się na pewną lobbistkę, która przy okazji
pisania przezeń materiału o pewnej giełdowej spółce jeszcze przed publikacją
osaczyła go, dzwoniąc do znajomych, wydawcy i redaktora naczelnego,
informując ich, że wszedł on w posiadanie fałszywych informacji.
- Byłoby wielką szkodą, gdyby ośmieszył się publikacją - twierdziła.
Informacja, jak nietrudno odgadnąć, była prawdziwa i bardzo niekorzystna dla
jej klienta. Lobbistka inkasuje za swoją pracę 10 tys. USD miesięcznie
(ponad 40 tys. zł).
Pierwsi niewinni
Najwięcej lobbistów jest tam, gdzie gra toczy się o wysoką stawkę.
Przykładami można sypać jak z rękawa. Wielu dostarcza oczywiście przetarg
stulecia na wyposażenie polskiej armii w samolot wielozadaniowy. Ileż przy
okazji tego kontraktu było fałszywek - najlepiej wiedzą to ci dziennikarze,
którzy zajmują się tą problematyką. O laptopach rozdawanych przez Gripen
Int. pilotom też już głośno.
Nie mniej spektakularne są inne przypadki. Podejrzenia wobec jednej z
agencji public relations o oferowanie pośrednictwa w uzyskiwaniu niejawnych
informacji były jednym z wątków umorzonego śledztwa prokuratury w sprawie
domniemanej korupcji przy organizacji przetargu na budowę drugiego terminalu
lotniska Warszawa Okęcie. Ten wątek, podobnie jak domniemanie niszczenia akt
przez Macieja Kalitę, ówczesnego dyrektora PPL, został jednak umorzony, gdyż
prokuratura stwierdziła, że "czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Prawdopodobnie także agencje PR zarobiły krocie przy okazji ryzykownych
pożyczek wartości 165 mln zł udzielanych przez Grzegorza Wieczerzaka,
prezesa PZU Życie. Na reklamę i usługi public relations tylko w 2000 r.
spółka wydała ponad 47 mln zł. Ożywioną współpracę PZU Życie prowadziło z
agencjami public relations: ASAP Promotion Consultants, CEG Government
Relations i Agencją Marketingową ANON.
Szacuje się, że podobna kwota mogła trafić w ręce kilku agencji lobbujących
przy okazji przetargu na UMTS. To oczywiste zwycięstwo krajowych operatorów
GSM (unieważnienie przetargu i rozszerzenie koncesji operatorów GSM) nie
byłoby możliwe bez agresywnego lobbingu. Lobbing stosowany przy przetargu na
UMTS wykorzystywał najnowsze technologie. Anonimy wysyłano e-mailami, poufne
informacje - SMS-ami. Stosowano też chwyty znane już z czarnego lobbingu
prowadzonego wokół prywatyzacji PZU (na przykład puszczanie plotek,
podważanie wiarygodności konkurentów). Pisma z nieczytelnym nagłówkiem
nadawcy "000000" otrzymywały wówczas faksem liczne redakcje. Jak widać,
pozbawieni skrupułów lobbiści - niezależnie od sprawy - posługują się
podobnymi metodami. Z drugiej strony, własne działania lobbingowe prowadzili
też wchodzący na nasz rynek inwestorzy. Na początku mieli wspólny z
operatorami GSM cel: i jedni, i drudzy chcieli zmiany ówczesnego ministra
łączności Tomasza Szyszko. Później ich drogi się rozeszły. Lobbiści
reprezentujący zagraniczne firmy musieli bronić przetargu. To im się nie
udało. Cel lobbingu - i to łatwy - stanowili też dziennikarze. Do kanonu
działań lobbingowych weszło obdarowywanie ich telefonami komórkowymi. W 2001
r. ośmiu dziennikarzy, zajmujących się w 2000 r. UMTS, wyjechało na koszt
operatorów do Cannes na międzynarodowy zjazd operatorów telefonii
komórkowej. Taki wyjazd operatorzy powtórzyli - już nawet bez związku z
UMTS - także w tym roku.
Nieuczciwy PR na pewno istnieje. Z reguły praktykują go niewielkie
"wirtualne" firmy, ale coraz częściej ich metody chętnie stosują także
więksi gracze. Wszyscy są zadowoleni - agencje bez większego wysiłku
spełniają życzenia klientów, dziennikarze dorabiają do skromnych uposażeń,
redakcje generują większe niż w normalnych warunkach przychody z reklam.
Niestety, odbija się to bardzo na coraz węższym gronie uczciwych graczy.
Lucien Matrat, pionier public relations we Francji, wyjaśnił swego czasu, że
strategia public relations oparta jest na zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu.
Lata upłyną, nim uczciwi to zaufanie odbudują.
Ścigane są podróbki kosmetyków czy rajstop. Nikt w Polsce nie ściga jawnych
producentów fałszywych informacji. Co więcej - do nich należy coraz większa
część rynku.
Cezary Pytlos
Najnowsze wątki z tej grupy
- Awaria BNP Paribas
- Citi Handlowy promocja na kartę kredytową
- czy zablokują mi środki?
- Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- Zamykanie konta dziecka.
- Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- jak tacy debile
- Konto wspólne w N26.
- Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- Re: Akumulatorki...
- Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
Najnowsze wątki
- 2025-02-03 Awaria BNP Paribas
- 2025-01-23 Citi Handlowy promocja na kartę kredytową
- 2025-01-21 czy zablokują mi środki?
- 2025-01-09 Tak doi się "wisienkobiorców" Nie tylko w kasynach ;-)
- 2024-12-31 Zamykanie konta dziecka.
- 2024-12-31 Czy apka bankowa to gra komputerowa?
- 2024-12-23 Co nalezy do Cinkciarza, a co do Conotoxia ?
- 2024-12-21 jak tacy debile
- 2024-12-13 Konto wspólne w N26.
- 2024-12-09 Bank z archaicznym uwierzytelnianiem.
- 2024-12-04 Re: Akumulatorki...
- 2024-12-03 Usiłuję zapłacić za energetyzację...
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby