eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiinfo Multibanku a kompetencje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2002-05-28 07:27:08
    Temat: info Multibanku a kompetencje
    Od: <m...@p...onet.pl>

    Witam
    wczoraj zadzwoniłem na infolinię Multibanku żeby dowiedzieć się jak otworzyć
    tam konto. Dzwoniłem dwa razy
    Za pierwszym telefonem dowiedziałem się, że przelew zewnętrzny kosztuje 0,5 PLN.
    Podczas drugiej rozmowy okazało się, że taki przelew nic nie kosztuje - jak to
    w końcu jest ??.
    Co więcej kiedy pytałam o kartę Visa Clasic okazało się, że nie jest to karta
    kredytowa ( choć pani określiła ją jako kartę "wypukłą")i można z niej
    korzystać do wysokości salda. Na moje pytanie czym się różni karta Visa Clasic
    od Visa Elektron dowiedziałem się, że można nią płacić w internecie ( i to była
    ta jedyna różnica)- ciekawe co
    Chciałem otworzyć tam rachunek, dajcie znać jakie macie doświadczenie z
    Multiankiem, może lepiej Mbank


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2002-05-28 08:29:07
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: Marcin F <m...@i...pl>



    m...@p...onet.pl wrote:

    > Co więcej kiedy pytałam o kartę Visa Clasic okazało się, że nie jest to karta
    > kredytowa ( choć pani określiła ją jako kartę "wypukłą")i można z niej
    > korzystać do wysokości salda.

    ja jako lamer moge Ci napisac ze wypuklosci na karcie nie swiadcza o
    sposobie jej
    rozliczania

    --
    Sława, pieniądze i kobiety - Medżik DiscoPolo Mejker
    Odwiedź już dziś: http://www.mdpm.bzi.pl !!!
    (zanim zrobi to Twoja konkurencja!)


  • 3. Data: 2002-05-28 09:01:24
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: k...@p...onet.pl (Konlin)

    Hello mikkanen,

    Tuesday, May 28, 2002, 9:27:08 AM, you wrote:

    mpop> Za pierwszym telefonem dowiedziałem się, że przelew zewnętrzny kosztuje 0,5
    PLN.
    mpop> Podczas drugiej rozmowy okazało się, że taki przelew nic nie kosztuje - jak to
    mpop> w końcu jest ??.

    Wszystkie przelewy zlotowkowe sa za free (nie wiem jak ZUS bo nie
    korzystam). Punkt zwykly i karny dla multilinki.

    mpop> Co więcej kiedy pytałam o kartę Visa Clasic okazało się, że nie jest to karta
    mpop> kredytowa ( choć pani określiła ją jako kartę "wypukłą")

    Nie jest kredytowa i jest wypukla. Punkt dla multilinki.

    mpop> i można z niej
    mpop> korzystać do wysokości salda.

    Zgadza sie pod warunkiem ze nie masz kredytu odnawialnego lub limitu
    debetowego.

    mpop> Na moje pytanie czym się różni karta Visa Clasic
    mpop> od Visa Elektron dowiedziałem się, że można nią płacić w internecie ( i to była

    mpop> ta jedyna różnica)- ciekawe co

    Nie jest to jedyna roznica ale taka tez.

    mpop> Chciałem otworzyć tam rachunek, dajcie znać jakie macie doświadczenie z
    mpop> Multiankiem, może lepiej Mbank

    Przede wszystkim inaczej niz mBank, to jest inna klasa banku. Ja, mimo
    pewnych zgrzytow, jednak polecam. Bede z nimi walczyl az beda chodzic
    jak zegarek :))

    Pozdrawiam
    Konrad Inglot

    --
    Best regards,
    Konlin mailto: k...@p...pl

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki


  • 4. Data: 2002-05-28 09:05:36
    Temat: Re[2]: info Multibanku a kompetencje
    Od: k...@p...onet.pl (Konlin)

    Hello Konlin,

    Tuesday, May 28, 2002, 11:01:24 AM, you wrote:

    K> Wszystkie przelewy zlotowkowe sa za free (nie wiem jak ZUS bo nie
    K> korzystam). Punkt zwykly i karny dla multilinki.

    Tu uscislenie - tylko te wykonywane przez sie. Przez telefon juz
    placisz.

    Pzdr

    --
    Best regards,
    Konlin mailto: k...@p...pl

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki


  • 5. Data: 2002-05-28 09:10:41
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: "AMRA" <a...@a...com>

    > wczoraj zadzwoniłem na infolinię Multibanku żeby dowiedzieć się jak
    otworzyć
    > tam konto. Dzwoniłem dwa razy
    > Za pierwszym telefonem dowiedziałem się, że przelew zewnętrzny kosztuje
    0,5 PLN.
    > Podczas drugiej rozmowy okazało się, że taki przelew nic nie kosztuje -
    jak to
    > w końcu jest ??.
    > Co więcej kiedy pytałam o kartę Visa Clasic okazało się, że nie jest to
    karta
    > kredytowa ( choć pani określiła ją jako kartę "wypukłą")i można z niej
    > korzystać do wysokości salda. Na moje pytanie czym się różni karta Visa
    Clasic
    > od Visa Elektron dowiedziałem się, że można nią płacić w internecie ( i to
    była
    > ta jedyna różnica)- ciekawe co
    > Chciałem otworzyć tam rachunek, dajcie znać jakie macie doświadczenie z
    > Multiankiem, może lepiej Mbank

    Jestem troche sceptyczny do tego typu listow. Po pierwsze nie moge Cie jakos
    zlokalizowac skad piszesz, piszesz sobie przez bramke Onetu, maila jakos tez
    nie kojarze, uzywasz OE 6.0 i NTki 5.0 - a domowa konfiguracja to to raczej
    nie jest...
    Nawet jesli jest, to zeby zainstalowac, trzeba miec troche wiedzy
    informatycznej...

    Mozesz oczywiscie pisac na uczelni, albo z zakladu pracy. Pierwsze - wysoce
    podejrzane, drugie tez - bo oryginalne NTki troche kosztuja wiec malej firmy
    tak za bardzo nie stac (bo nie ma sensu ich instalowac w zasadzie).

    To tak gwoli wojego maila, ktory jest kolejnym z typu czy "Inteligo jest do
    dupy" - "pizdeczki z mLinii", "Multibank i kompetencja".

    Jakos dziwnie sie sklada, ze mnie akurat i moim znajomym Multiliniia nigdy
    bzdur nie podaje i jest w miare kompetentna (rozumie o czym do niej mowie,
    jak pytam o cos nowego to kaze czekac, ale sprawdzi zawsze i odpowie).

    Nie mam bladego pojecia skad sie mogla wziac 0,5 zlotego. I nie wierze w cos
    takiego.
    Nie przekonasz mnie.

    Piszesz tez swoja relacje jak Cie pani obbnsluzyla, ale sprawdzic nie mamy
    jak.
    Piszesz, ze okazalo sie ze VC nie jest kredytowa - no bo nie jest. A jest
    wypukla - gdzie tu widzisz blad??? To samo czym sie rozni - ja tez
    odpowiedzialbym ze tym sie rozni + zelazka + szybciej dziala (teoretycznie).

    Dalej - wszystko to masz na stronie WWW i mozesz tam wejsc i sobie sprawdzi
    bez dzwonienia.
    Ciekaw jestem w ktorym momencie ktos mogl ci powiedziec ze przelew kosztuje
    50gr - jeszcze miedzy wlasnymi rachunkami - nie znam TOiPu - moze chodzilo o
    konta bbiznes, chociaz i tam sa friko.

    Reasumujac do czytajacych takie maile - apeluje, jezeli istotnie juz jest
    narzekanie (nie wiem czy zauwazyliscie zawsze mLinia byla do dupy, Inteligo
    super to teraz Multi jest kaszana - ja jakos tego nigdy nie zauwazylem),
    podawajcie z laski swojej nazwisko owej pani, lub/albo godzine w ktorej
    dzwoniliscie.

    Tak dla sprawdzenia.

    Nic nikogo nie kosztuje, zeby napisac na liste: "A infolinia mBanku to
    szczyt niekompetencji", nikt nie sprawdza (tym bardziej, ze jakos sie
    sklada, ze sa to wiecznie komety - rozumiem osobe piszaca dlugi czas- wierze
    jej, ale osob tylko raz pojawiajacym sie na liscie, tylko po to zeby rzucic
    blotem, jeszcze cholera wie skad..) Ja jakos nie wierze :)))

    a gdyby jednak to byla osoba niewinna, to:
    przelewy nie kosztuja nic (dla osob fizycznych nie wiem jak to jest dla DG).
    Nie kosztuja nic ani zewnetrzne, ani wewnetrzne. To wszystko oczywiscie
    obowiazuje ze zlotowkami!!! Z walutami jest juz inaczej.

    VC - ne jest kredytowa - ta ma byc za jakis czas, jest karta debetowa,
    embosowa (wypukla).
    Mozesz nia za darmio wyplacac z Euronetu kase, placic w tzw. zelazkach, w
    Internecie itp.

    Zaklada sie prosto np. przez Internet albo w placowce.

    strona WWW to www.multibank.pl tam sobie przeczytaszwszystko.

    Jak masz jeszcze ptania wal :) hu hu



  • 6. Data: 2002-05-28 09:59:54
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: "Witek" <w...@p...onet.fi>

    > Jakos dziwnie sie sklada, ze mnie akurat i moim znajomym Multiliniia nigdy
    > bzdur nie podaje i jest w miare kompetentna (rozumie o czym do niej mowie,
    > jak pytam o cos nowego to kaze czekac, ale sprawdzi zawsze i odpowie).

    Potwierdzam nigdy sie nie spotkalem z niekompetencja/brakiem odpowiedzi na
    multi/mB-linii. Byc moze dlatego ze nie wydzwaniam tam zbyt czesto :-)) Bo
    po co ? skoro mam wszystko na www, a testowanie multilinii (czy innej) nie
    sprawia mi przyjemnosci.
    BTW jak aktywowalem ubezpieczenie 16.05 (kiedy jeszcze nie bylo info na www)
    multilinia podala mi wszystkie informacje bez czekania na odpowiedz.

    > a gdyby jednak to byla osoba niewinna, to:

    Tylko po co: X-Forwarded-For: 191.254.3.81, 213.180.130.23 ????

    pzd


  • 7. Data: 2002-05-28 10:33:24
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: "AMRA" <a...@a...com>

    > Tylko po co: X-Forwarded-For: 191.254.3.81, 213.180.130.23 ????

    a no wlasnie....
    Do czytajacych pracownkow roznych bankow :)
    Dajcie spokoj z tym czarnym PRem :)))

    Multibank to chociaz lamersko to robi to od razu poznac, a wszyskich innych
    uz trodniej :))



  • 8. Data: 2002-05-28 19:58:37
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: Wojtek Frabinski <w...@a...net.pl>

    On Tue, 28 May 2002 11:10:41 +0200, "AMRA" <a...@a...com>
    wrote:
    >Nie mam bladego pojecia skad sie mogla wziac 0,5 zlotego. I nie wierze w cos
    >takiego.
    >Nie przekonasz mnie.

    50 groszy kosztuja przelewy zewnetrzne przez inet z konta firmowego MK
    BC.
    --
    Wojtek Frabinski ICQ 50443653
    w...@a...net.pl
    Moja strona Meat Loafa http://www.meatloaf.3a.pl/
    galeria kart bankowych http://www.karty.3a.pl/


  • 9. Data: 2002-05-29 07:11:39
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: <m...@p...onet.pl>

    > > Tylko po co: X-Forwarded-For: 191.254.3.81, 213.180.130.23   ????
    >
    > a no wlasnie....
    > Do czytajacych pracownkow roznych bankow :)
    > Dajcie spokoj z tym czarnym PRem :)))
    >
    > Multibank to chociaz lamersko to robi to od razu poznac, a wszyskich innych
    > uz trodniej :))
    >
    > Jestem trochę sceptycznie nastawiony do tego typu odpowiedzi.
    Nie bardzo rozumiem dlaczego jeżeli pisałbym z uczelni byłoby to podejrzane.
    Dla twojej wiadomości piszę z firmy która nie ma , powtarzam nie ma ABSOLUTNIE
    nic wspólnego z działalnością bankową ( wierz mi są takie firmy i nie każda
    osoba z niej pisząca to konkurencja). Wiadomość napisałem jako zwykły
    użytkownik konta bankowego. Dlaczego w tej grupie ? - ponieważ korzystam z
    grupy dyskusyjnej na inny temat, natomiast do tej grupy często zaglądam,
    ponieważ interesuje mnie ta tematyka ( i znów dla twojej wiadomości nie
    pracuję w żadnym banku).
    Argument, że pojawiam się po raz pierwszy i to z krytyką jest dla mnie co
    najmniej dziwny. Może właśnie ludzie zaczynają brać udział w dyskusjach kiedy
    są niezadowoleni, bądź po prosty chcą otrzymać informację. Miałem potrzebę i
    napisałem, nie wiedziałem, że jest osoba która określa co powinno się znaleźć w
    pierwszym liście a co nie &#8211; przepraszam za nietakt
    Piszesz, że nie przekonam cię do tego, że otrzymałem informacje o owych 0,5
    PLN. Wcale nie mam takiego zamiar. Usłyszałem co usłyszałem i nie będę nikomu
    udowadniał, że tak było. Wiem, że istnieją ludzie którzy akceptują tylko swój
    punk widzenia i swoje racje i nie przyjmują innych prawd czy niezgodnych z ich
    przekonaniem argumentów &#8211; ale to ich problem.
    Sugerujesz, żeby podać godziny w jakich dzwoniłem i nazwisko osoby z którą
    rozmawiałem, dla sprawdzenia &#8211; tylko po co. Nie wiem co i w jaki sposób chcesz
    sprawdzać ( godziny od biedy bym sobie przypomniał, nazwisko mam- z drugiej
    rozmowy) ale moim celem nie było wywołanie krucjaty przeciwko Multibanku
    czy &#8222;tej pani&#8221; która udzielił mi informacji, tylko podzielenie się
    wrażeniami z
    rozmowy i uzyskanie informacji.
    Może zanim odpowiesz w ten sposób ( i zaczniesz obrażać ) zastanowisz się
    trochę i nie będziesz mierzył wszystkich innych własną miarką. Myślałem, że ta
    grupa zajmuje się dyskusją merytoryczna a nie pseudodedektywistyczną i
    wyciąganiem niesłusznych wniosków.
    Zegnam

    Ps. Abyś miał do końca satysfakcję dodam, że złożyłem wniosek o otwarcie konta
    w Multibanku



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2002-05-29 07:23:51
    Temat: Re: info Multibanku a kompetencje
    Od: "AMRA" <a...@a...com>

    > Może zanim odpowiesz w ten sposób ( i zaczniesz obrażać ) zastanowisz się
    > trochę i nie będziesz mierzył wszystkich innych własną miarką. Myślałem,
    że ta
    > grupa zajmuje się dyskusją merytoryczna a nie pseudodedektywistyczną i
    > wyciąganiem niesłusznych wniosków.
    > Zegnam

    Bardzo dziekuje za odpowiedz i za jak widac niesluszne posadzenie, ale jesli
    czesto zagladasz, to niestety zauwazysz, ze duza czesc maili wychwalajacych
    banki lub je ganiace wychodza spod klawiatury pracownikow lub osob
    zwiazanych z jakims bankiem.
    Niestety nie ma jak sprawdzic czy to istotnie jest niezadowolony klient, czy
    tez moze jakis osobnik podszywajacy sie pod takiegoz. Zeby bylo na czasie
    podsylam art. Niestety mnie troche zainspirowal, za ci Cie przepraszam, ale
    musisz tez wziac pod uwage, ze chociaz czesto pytalem o to samo na infolinii
    otrzymywalem kometenta odpowiedz...

    za PB wczorajszym

    Czarny PR stał się brudnym orężem w rynkowej grze
    27.05, Puls Biznesu
    Nieuczciwe agencje PR nie unikają produkowania fałszywych informacji czy
    torpedowania działań konkurencji. Co gorsza - czasem tego właśnie oczekują
    od nich zleceniodawcy.


    Andrzej Stolarczyk z RPR Group wskazuje na zjawisko, które ostatnio
    rozpowszechniło się na rynku. Chodzi o tzw. czarny PR.


    Psucie imprez

    - Organizowałem kiedyś konferencję prasową dla jednego z naszych klientów w
    związku z kryzysem w jego firmie. Klient zażyczył sobie, żeby zaprosić na
    imprezę dziennikarzy z czternastu wybranych mediów. Na kilkanaście minut
    przed konferencją okazało się jednak, że na sali znajduje się już
    kilkudziesięciu dziennikarzy. Inna firma PR, obsługująca konkurencyjnego
    klienta, przejęła jedno z zaproszeń i rozesłała je faksem po innych
    redakcjach. Na kolejnej imprezie pojawili się dziennikarze, którzy
    wygłaszali elaboraty krytykujące działania zarządu firmy. Okazało się
    jednak, że nie pracują oni w żadnym z czasopism, w których rzekomo są
    zatrudnieni. Popsuli mi konferencję i mogę podejrzewać, że nie czynili tego
    sami z siebie - mówi Andrzej Stolarczyk.

    Joanna Pruszyńska z Headlines dodaje, że duże firmy - z reguły spółki Skarbu
    Państwa - wynajmują agencje już nawet tylko po to, żeby na łamach gazet
    niszczyły działalność konkurencji.


    Fabryka małp

    To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Dość częstą praktyką jest
    fabrykowanie dokumentów i wysyłanie anonimów w ramach akcji lobbingowych.

    - Niestety, takiemu działaniu sprzyja poparcie mediów. Praktyki te nie
    miałyby szans, gdyby media, które drukują fabrykowane materiały i anonimy,
    wykazały choć cień etyki i odpowiedzialności za publikacje - mówi Piotr
    Czarnowski, członek zarządu Stowarzyszenia PR w Polsce i szef agencji First
    PR.

    Niemniej interes kwitnie wśród agencji, które biorą za to krocie. Pierwsze
    skrzypce grają w nich już nie tylko byli czy nieuczciwi dziennikarze, lecz
    spece od zdobywania tajnych informacji, rekrutujący się przede wszystkim z
    byłych pracowników służb specjalnych.

    - Osoby, które z nich się wywodzą, charakteryzuje specyficzne, bardzo
    poszukiwane, podejście do wykonywanej pracy. Oczywiście trzeba zajrzeć w
    życiorys każdej osoby i zorientować się, za co dotąd odpowiadała.
    Najczęściej są to ludzie, którzy potrafią docierać do trudno dostępnych
    informacji, posługiwać się odpowiednio skonstruowanymi bazami danych. Są
    przy tym lojalni i potrafią dotrzymywać zobowiązań. Takie cechy mogą być
    niezwykle przydatne w lobbingu czy prowadzonym na wysokim poziomie public
    relations - komentował w "Rzeczpospolitej" Krzysztof Kwiecień, partner w
    Deloitte & Touche.

    Jednak często lobbiści dobierają fakty w ten sposób, żeby nie poinformować
    dziennikarza, lecz go zwieść.

    Jeden z dziennikarzy skarży się na pewną lobbistkę, która przy okazji
    pisania przezeń materiału o pewnej giełdowej spółce jeszcze przed publikacją
    osaczyła go, dzwoniąc do znajomych, wydawcy i redaktora naczelnego,
    informując ich, że wszedł on w posiadanie fałszywych informacji.

    - Byłoby wielką szkodą, gdyby ośmieszył się publikacją - twierdziła.

    Informacja, jak nietrudno odgadnąć, była prawdziwa i bardzo niekorzystna dla
    jej klienta. Lobbistka inkasuje za swoją pracę 10 tys. USD miesięcznie
    (ponad 40 tys. zł).


    Pierwsi niewinni

    Najwięcej lobbistów jest tam, gdzie gra toczy się o wysoką stawkę.
    Przykładami można sypać jak z rękawa. Wielu dostarcza oczywiście przetarg
    stulecia na wyposażenie polskiej armii w samolot wielozadaniowy. Ileż przy
    okazji tego kontraktu było fałszywek - najlepiej wiedzą to ci dziennikarze,
    którzy zajmują się tą problematyką. O laptopach rozdawanych przez Gripen
    Int. pilotom też już głośno.

    Nie mniej spektakularne są inne przypadki. Podejrzenia wobec jednej z
    agencji public relations o oferowanie pośrednictwa w uzyskiwaniu niejawnych
    informacji były jednym z wątków umorzonego śledztwa prokuratury w sprawie
    domniemanej korupcji przy organizacji przetargu na budowę drugiego terminalu
    lotniska Warszawa Okęcie. Ten wątek, podobnie jak domniemanie niszczenia akt
    przez Macieja Kalitę, ówczesnego dyrektora PPL, został jednak umorzony, gdyż
    prokuratura stwierdziła, że "czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego".
    Prawdopodobnie także agencje PR zarobiły krocie przy okazji ryzykownych
    pożyczek wartości 165 mln zł udzielanych przez Grzegorza Wieczerzaka,
    prezesa PZU Życie. Na reklamę i usługi public relations tylko w 2000 r.
    spółka wydała ponad 47 mln zł. Ożywioną współpracę PZU Życie prowadziło z
    agencjami public relations: ASAP Promotion Consultants, CEG Government
    Relations i Agencją Marketingową ANON.

    Szacuje się, że podobna kwota mogła trafić w ręce kilku agencji lobbujących
    przy okazji przetargu na UMTS. To oczywiste zwycięstwo krajowych operatorów
    GSM (unieważnienie przetargu i rozszerzenie koncesji operatorów GSM) nie
    byłoby możliwe bez agresywnego lobbingu. Lobbing stosowany przy przetargu na
    UMTS wykorzystywał najnowsze technologie. Anonimy wysyłano e-mailami, poufne
    informacje - SMS-ami. Stosowano też chwyty znane już z czarnego lobbingu
    prowadzonego wokół prywatyzacji PZU (na przykład puszczanie plotek,
    podważanie wiarygodności konkurentów). Pisma z nieczytelnym nagłówkiem
    nadawcy "000000" otrzymywały wówczas faksem liczne redakcje. Jak widać,
    pozbawieni skrupułów lobbiści - niezależnie od sprawy - posługują się
    podobnymi metodami. Z drugiej strony, własne działania lobbingowe prowadzili
    też wchodzący na nasz rynek inwestorzy. Na początku mieli wspólny z
    operatorami GSM cel: i jedni, i drudzy chcieli zmiany ówczesnego ministra
    łączności Tomasza Szyszko. Później ich drogi się rozeszły. Lobbiści
    reprezentujący zagraniczne firmy musieli bronić przetargu. To im się nie
    udało. Cel lobbingu - i to łatwy - stanowili też dziennikarze. Do kanonu
    działań lobbingowych weszło obdarowywanie ich telefonami komórkowymi. W 2001
    r. ośmiu dziennikarzy, zajmujących się w 2000 r. UMTS, wyjechało na koszt
    operatorów do Cannes na międzynarodowy zjazd operatorów telefonii
    komórkowej. Taki wyjazd operatorzy powtórzyli - już nawet bez związku z
    UMTS - także w tym roku.

    Nieuczciwy PR na pewno istnieje. Z reguły praktykują go niewielkie
    "wirtualne" firmy, ale coraz częściej ich metody chętnie stosują także
    więksi gracze. Wszyscy są zadowoleni - agencje bez większego wysiłku
    spełniają życzenia klientów, dziennikarze dorabiają do skromnych uposażeń,
    redakcje generują większe niż w normalnych warunkach przychody z reklam.
    Niestety, odbija się to bardzo na coraz węższym gronie uczciwych graczy.
    Lucien Matrat, pionier public relations we Francji, wyjaśnił swego czasu, że
    strategia public relations oparta jest na zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu.
    Lata upłyną, nim uczciwi to zaufanie odbudują.

    Ścigane są podróbki kosmetyków czy rajstop. Nikt w Polsce nie ściga jawnych
    producentów fałszywych informacji. Co więcej - do nich należy coraz większa
    część rynku.



    Cezary Pytlos




strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1