>Mam Ci ja mc w Citi, rozliczną przez lata 17-tego, spłata w b.m. do
>12-tego, ok. 1500 czekało na poniedziałek, zgodnie z ostatnim wyciągiem.
>Zmieniłem niedawno rozliczenie na 8-ego. Dziś pierwszy wyciąg i łup obuchem
>w łeb. W poniedziałek nic spłacać nie muszę, ale policzyli 53,13 odsetek,
>opłaty za brak minimalnej spłaty łaskawie nie naliczyli, a takowej też nie
>było. Jakim cudem tak to wykombinowali? Zadłużenie było, ale szansy jego
>spłaty już nie dali.

ZERO zainteresowania? No cóż sam muszę kontynuować.
Dziś została naliczona kolejna opłata 25 zł za monit listowny. Poprzednio
wykrakałem - brak spłaty kwoty minimalnej. Dzwonię znowu i ta cipka z citi
wpiera mi, że wyraziłem na to zgodę, mogą odsłuchać. Ja, że zgoda była na
skrócenie jednego okresu rozl. o 9 dni i o żadnych opłatach mowy nie było.
Teraz ja proszę o nagranie, to ona, że nie może odsłuchać i trzeba złożyć
reklamację. To składam, wtedy ona, że wyjątkowo można wnioskować o zwrot tej
opłaty. Teraz czekam na decyzję banku w obydwu sprawach.

Dlaczego nikt o tym nie pisał? Kompromitacja grupy! Na jaki ch.... ja
wszystkie posty czytam? ;)
W mBanku było jak trzeba, 3 minuty, 5 zł i okres wydłużony o 28 dni. W citi
skrócony (wydłużyć nie da się) i 78,13 zł w plecy (a kop w dupę).

A może ktoś wie, skąd ta kwota 53,13? Poprzedni wyciąg z 17.11 na kwotę
1574,61 i spłata do 12.12.
Obecny z 8.12 na kwotę 2007,99 w tym 53,13 odsetek i spłata do 2.01. Jest
też:
"W tym kwota zaległa z poprzednich okresów (do natychmiastowej spłaty)
53,85"
Roczne oprocentowanie 24%

Może tak, za 52 dni, od 17.10?
1574,61*0,24*52/365=53,84? Kwota podobna do odsetek, ale jakby to samo co do
natychmiastowej spłaty?
Pzdr. mx