> ja powiem więcej, u tych pseudodoradców (korzystałem z obu największych
> firm tego typu) ING (z którego ostatecznie skorzystałem) pojawił się
> dopiero jak go wskazałem palcem a i tak "doradcy" nie byli w stanie
> zaproponować nic ponad to co sam ustaliłem wcześniej w banku.
> Najgorsze przy porównywaniu ofert jest zgromadzenie wszystkich
> informacji o obowiązkowych opłatach ubezpieczeniach itp. Banki które
> miały ich zbyt dużo po prostu odpadały z powodu skomplikowania oferty
> pomimo, iż oprocentowania czy marże miały niższe. Tyle że jak zaczynałem
> liczyć te wszystkie ubezpieczenia, kary za wcześniejszą spłatę itp to
> wychodziły niezłe kwiatki.
> Marx

jak idziesz do doradcy to mówisz, na których parametrach zależy ci
najbardziej, są klienci, którym wcale nie zależy najbardziej na tym aby
było najtaniej np.

- chcą aby było szybko,
- oferta ma być czytelna = bez x-sellu i obowiązkowych ubezpieczeń,
- jest opcja spłaty bez prowizji i to nie za 5 lat ale za kilka miesięcy
itp... bo życzeń jest mnóstwo!

co klient to inne wymagania

--
pozdrawiam
RobertS