"Beniowa" <b...@p...wp.pl> writes:

> Potrzebowalem dosyc duzego kredytu na bardzo krotki okres (3 - 5 m-cy,
> chcialem najpierw kupic mieszkanie, potem je wyremontowac, potem sprzedac
> swoje i splacic kredyt, korzystajac z dobrodziejstw nowelizacji ustawy o
> podatku dochodowym od osob fizycznych, ktora wchodzi w zycie od 1 stycznia
> 2003 r.). Jako zabezpieczenie kredytu chcialem przedstawic lokate (jednego z
> czlonkow rodziny), w wysokosci zazadanej przez bank (moglo byc nawet ponad
> 100% kwoty nominalnej kredytu). Zdolnosc kredytowa posiadamy. Rozmawialem
> wstepnie w dwoch bankach - BPHPBK SA i PKO BP SA - i w obu z ta lokata byl
> problem, woleli klasyke - ubezpieczenie, pomimo, ze informowalem ich, ze z
> hipoteka bede rzezbic, zeby splacic kredyt, nim zdaza wpisac hipoteke.

Nie chcieli dac kredytu zabezpieczonego lokata? Widocznie procedura nie
przewiduje takiej opcji, a myslenie nie jest niestety mocna strona
duzej czesci spoleczenstwa.

Ja bym chyba pisemnie zaoferowal bankowi taki uklad. Dla banku nie ma
lepszego zabezpieczenia kredytu niz blokada na lokacie, dlatego tez
banki chetnie udzielaja takich kredytow bez specjalnej analizy zdolnosci
kredytowych i przy mniejszym oprocentowaniu kredytu.

Jakbys mial gwarancje np. skarbu panstwa, to podobnie - ale tez watpie,
by normalny urzednik chcial dac taki kredyt.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator