Użytkownik Graan napisał:

> hehe
> To mbank w ten sposob zalatwia reklamacje?
> Zawsze mi się wydawalo, że jesli przelew nie doszedl gdzies, tzn że wina
> lezy po stronie klienta, ktory np placil oplatę za kogoś innego i tego nie
> wpisal w tytule platnosci i dlatego firma ma problemy z idnetyfikacją
> platnosci. Dlaczego więc bank ma się takimi sprawami zajmować?
>

Ja piszę o sytuacji _poprawnie_ wysłanego przelewu. I nie widzę powodu,
żebym miał udowadniać ZE czy komukolwiek innemu, że nie jestem
wielbłądem. Najczęściej moje problemy kończą się na etapie: "Proszę
przysłać mi czytelnie podpisane oświadczenie treści: Do dnia takiego a
takiego na nasz rachunek bankowy nr..... nie wpłynęła kwota .....
tytułem zapłaty za...., a jeśli odmawiacie Państwo wystawienia takiego
oświadczenia to czekam na pozwanie mnie o zapłatę za..... do sądu".
W całym moim bankowym życiu obejmującym już pewnie kilka tysięcy
przelewów (księgowym jestem:-) pieniądze zginęły raz, dostałem po bożemu
wezwanie do zapłaty i złożyłem reklamację. A jako, że przelew był z
Pekao do Handlowego to sobie banki wyjaśniały to wszystko 7 miesięcy. Ja
oczywiście w tym czasie zapłaciłem jeszcze raz (bo odbiorca kasy nie
miał), ale potem mnie Handlowy przepraszał (bo to oni zapili).
A jak ktoś źle wpisze dane na przelewie to już jest zupełnie inny
problem i wtedy rzeczywiście nadawca musi się nieco pogimnastykować.

pzdr

Tomek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki