T...@s...in.the.world napisał(a):

> Witam,
> Zlozony zostal wniosek on-line. Po 2 tygodniach odezwal sie kurier. Ze


Podawajmy miasta przy takich informacjach.
U mnie - kurier siodemka, po tygodniu lezakowania przesylki w ich firmie
zadzwonilem (z trudem si edodzwaniajac) i usilowalem podac namiary na siebie do
pracy, zeby mozna bylo podejsc tam przed poludniem - nikt nie chcial przyjac,
poinformowano mnie, ze kurier rozwozi do 21-ej i ma juz pobrana przesylke. Ani
kuriera, ani telefonu od niego...

po 9-u dniach pobytu przesylki w Szczecinie zglosilem problem mail ze strony
mbanku. Odpowiedzieli nastepnego dnia, ze powinienem zglosic reklamacje m-linia.
Zignorowalem to i odpowiedzialem, ze wlasnie moj mail jest pisemnym zgloszeniem
reklamacji (cala korespondencja odbywala sie na mailach z odpowiedziami - cala
historia byla wzajemnie przesylana)., Odpowiedzieli, ze mam podac numer dodwodu lub
pesel, zeby przyjeto - uzupelnilem i powtorzylem zgloszenie.
W miedzyczasie z samego rana zadzwonilem do 7-i reklamowac dostawe - zadeklarowano,
ze kurier zadzwoni do 9-ej zeby dograc termin - naturalnie nie zadzwonil.

Kolo 12-ej przyszlo podobne do twojego potwierdzenie reklamacji z info o 30 dniach.
kolo 14-ej zadzwonil kurier i poniewaz nie moglem byc w piatek w dogodnych dla
niego godzinach, umowil sie na sobote (mimo, ze podobno wtedy nie pracuja) i
dostarczyl mi godzine temu przeslylke.

Tak wiec sadze, ze reklamacja poskutkowala piorunujaco, byc moze dlatego, ze cala
byla w formie pisemnej.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/