> > W to wątpię :)
> > Nie byłoby ku temu powodów.
>
> to nigdy nie jest do konca pewne. Zawsze moze sie cos komus nie podobac,
> np bedzie chcial sie dodzwonic na mlinie, ja wczoraj 2 razy po 30 min
> wisialem na tel i nic.... :-) ale ja jestem odporny, wiec sie nie
> denerwuje :-)

A to ciekawe, widocznie komunikaty na samym początku połączenia
traktujesz tak samo jak późniejszą melodyjkę
- do słuchania a nie do rozumienia.

Po zalogowaniu czekałem wczoraj tyle, że po tym fragmencie (<1s.)
melodii, którą zdążyłem usłyszeć przed zgłoszeniem się mLinki,
że ze zgadnięciem jej tytułu, mieliby problemy nawet zwycięzcy
z 'Jaka to melodia' :)))

Poza tym wydaje mi się, że zmyślasz, bo połączenia są przerywane
już po kilkunastuminutowym oczekiwaniu.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl