"Adam Bosiacki" <B...@w...pl> writes:

> A moze, po prostu, jest inaczej, niz sie tobie wydaje?

Moze jest. Mowmy o prawdopodobienstwie.

> Mysle, ze banki maja co najmniej kilka *zgodnych z prawem* mozliwosci
> egzekwowania pieniedzy. Pewnie rozne banki kozystaja z roznych. Prywatnie,
> podobnie jak yayco uwazam, ze proces karny jest co najmniej trudny,
> natomiast
> postepowanie z tytulu bezpodstawnego wzbogacenia - banalne.
> Zapewne niektore banki majac przewage finansowa, moga w ten sposob
> szykanowac
> klientow.

Widzisz... Roznica miedzy nami jest taka ze ja _wiem_ w jaki sposob
banki odzyskuja pieniadze. Choc nie ja je odzyskuje, i nie ode mnie
sa one odzyskiwane.
(Musze tez przyznac ze banki sa bardzo uprzywilejowane - sytuacja
innych firm jest duzo gorsza, zwlaszcza jesli klientem jest osoba,
ktora nie prowadzi dzialalnosci gospodarczej).

> Ale problem jest chyba w tym watku inny: oddac , czy nie oddac?
> A jezeli nie oddac, to co z nieoddajacym sie stanie. Pewnie rozne, ale mysl,
> ze bank mu to daruje wydaje mi sie mocno absurdalna.

Mysle, ze mimo wszystko problem nie jest taki. To autorowi watku moze
sie wydawac ze problem tak wyglada. Jednak to, ze bank zaksiegowal
na jego koncie korekte i ze w rezultacie saldo jest ujemne oznacza,
ze bank _juz_ odebral sobie te pieniadze. Tyle ze zrobil to z data
przyszla :-) i w interesie autora jest to, by ona byla jak najmniej
przyszla.

A czy to jest wszystko zgodne z prawem? Pewnie zalezy to od punktu
widzenia, ktory od czego zalezy wiemy.
--
Krzysztof Halasa