>> Ale to znaczy conajwyżej że gwarancje będą niepewne. To by był problem
>> dopiero w sytuacji gdyby Polbankowi się zechciało upaść - a na to się
>> raczej
>> nie zanosi.
>
> W Islandii tez tak mowili...

Nie, w Islandi tak nie mowili. Od samego poczatku kryzysu mowiono, ze bedzie
problem. Zreszta banki na Islandi to byly amerykanskie banki na zasadzie
szalenczych odsetek. Pol anglikow trzymalo tam oszczednosci ze wzgledu na
wysoki procent. Nawet gminy i szpitale!
Podobnie jest w Indiach tam tez duzo anglikow trzyma kase bo sa wysokie
procenty.
Islandia nie jest w UE i mozna tam bylo tworzyc rozne "wynalazki" bankowe.
Grecja jak i Polska jest w UE i to totalnie zmienia postac sprawy.