In news:pan.2007.07.09.13.24.30@gmail.com, *mvoicem* wrote:
> - tydzień lub 2 później przechodzę koło oddziału, to co tam, zapytam
> się jak sprawy stoją: karta leży w oddziale i czeka na mnie "a to
> nikt nie dzwonił do pana?".

Tez to bylo, tyle ze ja sobie zazyczylem karte odebrac w oddziale. Miala byc
po 3 dniach i kierowniczka oddzialu ktora mnie osobiscie obslugiwala
powiedziala - jak tylko dojdzie zadzwonimy do pana. (wczesniej regularnie
dzwonili i informowali). Po tygodniu sam sie wybralem i karta oczywiscie juz
byla, natomiast dowiedzialem sie od tej samej pani kierownik "No jakto - my
nigdy nie dzwonimy" :]
Generalnie niby Miłło w tym Mille ale lepiej oddzialu na mokotowie nie
odwiedzac ;-)

--
darnok
"TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."