W dniu 2011-08-31 13:28, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "bzdreg" j3l3af$2pa$...@n...onet.pl
>
>>>> Euro w kantorze w Gdańsku dzisiaj (31.08.2011) przed południem
>>>> do kupienia za 4,25 zł,
>
>>>> W r-dealer dzisiaj przed 12stą, EURo 4,1907 zł
>
>>> Kompletnie chory kurs w kantorze. A i ten z r-dealera bez rewelacji
>>> (jest 4,15 na międzybanku).
>
>> Widocznie w tym kantorze dziwki i alfonsy wymieniają utarg. Rynek żondzi.
>
> W tym trómiejskim? Po co dziwkom tyle walut? Wysoki kurs to duże
> zapotrzebowanie
> na waluty, nie zaś nadmiar walut. Powinno być odwrotnie -- dziwki
> powinny obniżać
> kurs, zamieniając krwawo ;) zdobyte waluty na złotówki potrzebne do
> opłacenia
> w Polsce ,,czynszu'' i mleka.
>
OK, nadmiernie skróciłem.
Kantory, nazwijmy to "przygraniczne", czyli o dużym naporze obcej waluty
mają zazwyczaj wielkie widły (i nierzadko wysokie kursy kupna EUR z
nakierowaniem na "wyjeżdżających"). A może tylko wypiłem rano o dwa piwa
za dużo...
:)



--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.