W GW ukazał się artykuł, który sporo wnosi do sprawy:

https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,29252034,misja-
kurskiego-w-waszyngtonie-moze-sie-skonczyc-za-rok-ku
lisy.html?_ga=2.162834364.1448882886.1670834042-1214
38969.1650544474#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy

Nie każdy ma prenumeratę, więc wklejam obszerne fragmenty:

"Jacek Kurski nie był pierwszym kandydatem Adama Glapińskiego na stanowisko
zastępcy dyrektora wykonawczego w waszyngtońskiej instytucji. Gdy dobiegła
końca kadencja Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, która była dyrektorem
wykonawczym, zaproponował syna Mariusza Kamińskiego - Kacpra Kamińskiego,
który od lipca 2018 roku zajmuje stanowisko asystenta w Banku Światowym.

W Banku Światowym jest kilkanaście grup państw, tzw. constituency
(konstytuanty), których interesy reprezentują dyrektorzy wykonawczy. Polska
porozumiała się ze Szwajcarią, że przedstawiciele tych dwóch państw będą na
zmianę kierować constituency EDS24, do której wchodzą także Azerbejdżan,
Serbia, Kazachstan, Tadżykistan, Uzbekistan, Kirgistan, Turkmenistan. Co
dwa lata na stanowisku dyrektora wykonawczego jest rotacja. Raz
kierownictwo obejmuje Szwajcar (obecnie jest to Dominique Favre), a po
dwóch latach - przedstawiciel Polski.

W 2018 roku zastępcą dyrektora wykonawczego w constituency EDS24 została
Katarzyna Zajdel-Kurowska, mająca wieloletnie doświadczenie pracy w
finansach. Pracowała między innymi w Citibanku Poland, była polskim
dyrektorem Europejskiego Banku Inwestycyjnego, wiceministrem finansów oraz
członkiem zarządu NBP.

Od 2020 roku była dyrektorem wykonawczym, a Szwajcar jej zastępcą.
Glapiński nie przedłużył jej kadencji, ale na stanowisko zaproponował
33-letniego syna polskiego ministra. Kacper Kamiński, zanim pojechał do
Waszyngtonu, był radnym powiatu otwockiego, pracował też w centrali PiS
przy Nowogrodzkiej, a potem w Brukseli, w biurze partii Europejskich
Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS. Z wykształcenia jest
prawnikiem bez doświadczenia w pracy w finansach.

Decyzja o mianowaniu dyrektora lub zastępcy dyrektora wykonawczego należy
do danego państwa, w tym wypadku do prezesa NBP. Powinna więc być
formalnością, ale tym razem dyrektor wykonawczy Dominique Favre postawił
weto. Nie chodziło mu o oczywisty nepotyzm - syn Mariusza Kamińskiego
znalazł się w Banku Światowym nie na zasadzie kompetencji, ale rodzinnych i
partyjnych powiązań.

Problemem była zarówno niedostateczna znajomość języka angielskiego,
utrudniająca efektywną pracę, jak też negatywna ocena dotychczasowych
działań Kacpra Kamińskiego w Banku Światowym - dowiadujemy się od osoby
znającej sprawę.

Na Jacka Kurskiego ostatecznie się zgodził, nie chcąc podrażniać relacji
polsko-szwajcarskich, mimo że dotychczasowa działalność Kurskiego nie miała
nic wspólnego z międzynarodowymi finansami. Kurski w Waszyngtonie nie
będzie miał lekko. Pracownicy Banku są świadomi roli, jaką odgrywał w
Polsce. "

I jeszcze:

"To, że dyrektora wykonawczego w Banku Światowym desygnuje prezes NBP, nie
wynika z przepisów międzynarodowych ani nawet z ustawy o NBP, ale z...
uchwały Rady Ministrów z 6 czerwca 1986 r. w sprawie przyjęcia członkostwa
w Międzynarodowym Funduszu Walutowym i Międzynarodowym Banku Odbudowy i
Rozwoju (czyli Banku Światowym).

Co to oznacza? Zasady desygnowania przedstawicieli Polski w Banku Światowym
można bardzo szybko zmienić. Zwłaszcza że polski wzorzec - "mianowanie"
przez szefa NBP - jest rzadkością wśród innych krajów, zazwyczaj tę funkcję
przydziela minister finansów.

Można się spodziewać, że jeśli PiS straci władzę, jedną z pierwszych uchwał
nowego rządu będzie zmiana tej uchwały, pochodzącej z czasów, gdy premierem
PRL był Zbigniew Messner, członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego
PZPR."

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
ubóstwie."
autor nieznany

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/