"RobertS" <b...@x...pl> wrote in message
news:hm9g5o$1qse$1@opal.icpnet.pl...
>
>> Ja to rozumiem tak, ze ktos daje zlecenie kupna, ktos sprzedazy, a
>> transakcja dochodzi do skutku po kursie rynkowym z danej chwili.
>> Czyli np jedna osoba dala zlecenie kupna 100 EUR za PLN, ale zlecenia
>> przeciwstawnego dajmy na to nie ma w dniu dzisiejszym i to czeka dalej np
>> do jutra, jak ktos wystawi sprzedaz np. 300 EUR, to wtedy system
>> przewalutuje te 100 EUR po kursie jaki bedzie w danej chwili na rynku.
>> Zakladajac, ze jest wieksza plynnosc w tym walutomacie i zlecenie jest na
>> nieduza kwote, to transakcja pojdzie pewnie szybko i po kursie, ktory
>> moze byc bliski momentowi wystawienia zlecenia. Dla wiekszych kwot to
>> bedzie ruletka, jak zlecenie bedzie wisialo np kilka dni, a kurs PLN jest
>> mocno zmienny.
>
>
> wydawalo mi sie, że jest tak jak na GPW ktos chce sprzedac KGHM za 95 i
> zanim sie kupujacy za ww. cene nie znajdzie to oferty "wiszą" na karnecie
>
> a tutaj wystarczy, ze kwota sie rownowazy i dochodzi do transakcji ;-)
> z drugiej strony jak podaz/popyt znacznie przewyzsza popyt/podaz to moze
> dojsc do jakiegos zatoru? dobrze mysle?
>

Tu nie ma zadnego animatora tego rynku i firma nie dokupuje/sprzedaje waluty
zeby utrzymac okreslona plynnosc na rynku. Tak jak myslisz nie byloby zadnej
transakcji, gdyz zlecenia rzadko kiedy by sie spotkaly. Dlatego te zlecenia
czekaja czasami kilka dni, na GPW rownowaza rynek i transakcje ida a tutaj
jak nie znajdzie sie chetny na sprzedaz waluty to po prostu jej nie kupisz.
Pewnie im wieksze bedzie umocnienie PLN tym bedzie mniej chetnych na
sprzedaz waluty po takim kursie; to nie jest rynek miedzybankowy, a ludzie
zwyczajnie widza, ze jak jest przegiecie w jedna strone to lepiej np. czekac
i nie sprzedawac, jak nie ma ktos pilnej potrzeby.