> http://www.rp.pl/gazeta/wydanie_030104/ekonomia/ekon
omia_a_3.html

Ciag dalszy :D

http://www.rp.pl/gazeta/wydanie_030106/ekonomia/ekon
omia_a_4.html

Telekomunikacja
Błędne rachunki i kłopoty z Internetem

Fatalny początek roku

Skala błędów w wystawionych warszawiakom przez Telekomunikację Polską SA
rachunkach za listopad 2002 r. jest większa, niż wynikało z pierwszych
sygnałów. Błędy dotyczą nie tylko adresów, ale także wysokości opłat. W tej
sytuacji wszyscy, którzy zamawiają w Warszawie jakiekolwiek usługi dodatkowe
w TP SA, powinni sprawdzić swoje rachunki, bo mogą za listopad zapłacić
więcej lub mniej, niż powinni.


W sobotniej "Rz" opisaliśmy pierwsze wykryte błędy w listopadowych
rachunkach. Dotyczyły zamiany danych związanych z adresem zameldowania
abonenta, adresem do korespondencji oraz adresem, pod którym zainstalowany
jest telefon. Bankowcy ostrzegali, że jeśli abonent przy regulowaniu
rachunku korzysta z usługi polecenie zapłaty lub zlecenie stałe, to
zawierający błędne dane rachunek zostanie odesłany TP SA. Przedstawiciele TP
SA twierdzili, że, ich zdaniem, skala błędów jest niewielka (w Warszawie i
okolicy jest 1,16 mln linii telefonicznych) i wszelkie błędy zostaną
naprawione do końca stycznia.

Po naszym sobotnim tekście otrzymaliśmy od czytelników sygnały o innych
błędach w rachunkach. Tym razem ich konsekwencją są wysokości listopadowych
faktur TP SA.


Raz drożej, raz taniej

Czytelnik ze Śródmieścia poinformował nas, że o 1 zł staniała mu opłata za
łącze stałe do Internetu. - Ta opłata zależy od długości łącza. Jest bardzo
zimno, więc może odległość się zmniejszyła - ironizował.

Na Ursynowie niektóre rachunki nie uwzględniają opłat za rabatowe pakiety
internetowe, za tańsze rozmowy do trzech wybranych osób, a także za CLIP
(identyfikacja numeru osoby dzwoniącej). W efekcie rachunki są wyższe, niż
być powinny.

Czytelnik z Woli zasygnalizował, że na jego rachunku "liczba rozmów jest na
oko o 1/3 mniejsza niż zwykle, ale akurat tym się nie martwię i nie będę
reklamował". - Rachunek był zawyżony o około 400 zł. Złożyłam reklamację -
mówiła nam właścicielka firmy mającej siedzibę w centrum miasta.

Jedna z osób powiedziała nam, że zmieniono jej tańszy pod względem stałej
miesięcznej opłaty abonament "Oszczędny" na droższy "Standardowy". Inna
stwierdziła, że rachunek nie zawiera opłaty za dostęp do Internetu łączem
SDI, a także za CLIP, i dodała: "Traktuję to jako Noworoczną promocję TP SA
i czekam co będzie dalej".

- Opłaty za dodatkowe usługi będą uwzględnione w drugim styczniowym
rachunku - mówił nam w sobotę przedstawiciel biura prasowego TP SA. Gdy
komunikowaliśmy to abonentom firmy, głośno zastanawiali się, dlaczego w
pierwszym rachunku o tym operator nie poinformował.

Kłopoty z rachunkami wynikają z błędów przy przenoszeniu baz danych między
starym a nowym systemem billingowym. W grudniu 2002 r. warszawska TP SA
zmieniała system billingowy z Tytana (producentem jest krakowski ComArch) na
Serat 2 (producentem jest spółka Spin z grupy Prokom).


Kataklizm w Internecie

Warszawskie rachunki to nie jedyny aktualny problem TP SA. Od 2 stycznia
znów - tak jak w poprzednich kilku miesiącach - są olbrzymie kłopoty z
połączeniem się z Internetem, zarówno za pomocą dostępu wdzwanianego na
administrowane przez narodowego operatora numery 020 XXXX, jak i z tzw.
szerokopasmowym Internetem w technologii ADSL (usługa Neostrada+).

Według informacji umieszczonych przez TP SA w grupie dyskusyjnej
pl.internet.komunikaty (służy do publikowania przez dostawców Internetu
informacji m.in. o awariach), w czwartek i piątek w całej Polsce przez wiele
godzin wystąpiły problemy z autoryzacją, a na dodatek użytkownicy Neostrady
nękani byli licznymi awariami routerów. Problemy z Neostradą były też w
sobotę.

Kłopoty z autoryzacją w dostępie wdzwanianym objawiają się tym, że co prawda
uzyskujemy połączenie (a więc opłata jest naliczana), ale pojawia się
komunikat, że nazwa użytkownika lub hasło są błędne, i następuje zerwanie
połączenia.

W takiej sytuacji jedyną szansą odzyskania pieniędzy za wadliwie wykonaną
przez TP SA usługę jest złożenie reklamacji. Zgodnie z prawem, TP SA ma 14
dni na jej rozpatrzenie, a jeśli nie dotrzyma terminu lub odpowie
nieprawidłowo (np. w odpowiedzi nie poinformuje, czy uznaje reklamację, lub
nie będzie informacji o możliwości odwołania), należy - zgodnie z
zarządzeniem nr O-27 dyrektora pionu kontaktów z klientami TP SA Piotra
Muszyńskiego - czym prędzej składać skargę na pracowników Biura Obsługi
Klienta do "dyrektorów obszarów pionu obsługi klienta w pionie kontaktów z
klientami".