-
151. Data: 2016-11-30 12:15:52
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 30 listopada 2016 09:27:07 UTC+1 użytkownik Poldek napisał:
> A przy nieco mniej dobrych rozwiązanie umowy oznacza konieczność
> natychmiastowej spłaty niespłaconego kapitału.
> Może wziąć teraz kredyt na spłatę tamtego.
> Ciekawe, czy będzie zadowolony?
Salezy jak mu kapitał do spłaty policzą. Jak przelicza wg kursu kiedy brał i odliczą
dotychczasowe wpłaty to będzie zadowolony
Albo nic nie będą przeliczać- na konto dostał 300tys pln to tyle przyjmą minus
dotychczasowe wpłaty w pln. Franków przecież nikt nie widział;)
Inny scenariusz- przedawnienie- umowa nieważna, 3 lata minęło, zobowiązanie się
przedawniło
-
152. Data: 2016-11-30 12:18:47
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Pete" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o1m8qi$nd9$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2016-11-30 o 09:26, Poldek pisze:
>>>> W I instancji to sie nie liczy, podaj cos po apelacji.
>>>> Poza tym ... a ma oddac we frankach, czy w zlotowkach ?
>>>> Bo jak we frankach, to bank znow taki bardzo stratny nie bedzie
>>>> ...
>>
>>> Przy dobrych wiatrach nic nie odda, jeszcze bank będzie musiał
>>> zwrócić
>>> raty.
>
>> A przy nieco mniej dobrych rozwiązanie umowy oznacza konieczność
>> natychmiastowej spłaty niespłaconego kapitału.
>Ciekawe na jakiej podstawie 'natychmiastowej'. Przecież brak umowy,
>brak hipoteki, BTE, weksli czy czego tam jeszcze.
>Bank może albo poprosić i ew zawrzeć nową umowę. Albo się bujać przez
>kolejny sąd i komornika.
No to z powodu uniewaznienia umowy bank poprosi o zwrot wyplaconej
kwoty, to masz jak w banku :-)
A Ty bedziesz prosil o zdjecie hipoteki, bo hipoteka jest faktem, mimo
braku umowy :-)
Choc z takim wyrokiem sad powienien wpis uniewaznic bez zgody banku.
>W tym czasie rozsądny kredytobiorca upłynnia majątek po kątach i bank
>go może pocałować tam, gdzie...
Zdazy ? Sad hipoteke dlugo zdejmuje.
>> Może wziąć teraz kredyt na spłatę tamtego.
>> Ciekawe, czy będzie zadowolony?
>Myślę, że do spłaty (po zaliczeniu wszystkich wpłąconych rat jako
>spłata kapitału) zostanie mniej niż 50% pierwotnej kwoty kredytu.
Przy kredycie na 30 lat z niskimi odsetkami, po ledwo 8 latach
splacania ?
Raczej wiecej ... spready podnosza.
Ale co tu gdybac - poczekajcie spokojnie na apelacje.
J.
-
153. Data: 2016-11-30 13:07:39
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 30 listopada 2016 10:52:45 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> No wiesz, jak popatrzec w statystyki ... to w jednych bankach
> namawiali skutecznie, a inne chyba nawet jednego takiego nie
> udzielily.
> Czyli zle namawialy, albo wcale nie namawialy, bo nie mialy w ofercie.
Włoski PKO
http://natemat.pl/174801,kredyty-walutowe-to-bylo-ka
syno-polski-bank-tlumaczy-dlaczego-jako-jedyny-nie-w
szedl-we-frankowe-hipoteki
"TOMASZ BOGUSŁAWSKI, BIURO KOMUNIKACJI PEKAO SA
Tuż po 2000 roku zapadła decyzja o nieudzielaniu kredytów walutowych. Nie pamiętam
aby, była na ten temat jakaś specjalna narada. Niewątpliwie podjęcie tak kluczowej
decyzji wymagało wszechstronnej analizy i szeregu spotkań. Bank kierował się
doświadczeniem płynącym z innych krajów, np. z Wielkiej Brytanii z lat 70.,
Australii, czy Włoch. Nie było żadną tajemnicą, że doświadczenia tych krajów z
kredytami walutowymi były trudne"
> >Wprost kłamali że na pln zdolność nie ma a na Chf jest.
>
> No, nie tak calkiem. rekomendacje KNF byly.
Jak "doradca" zadaniowany na CHF powiedział Kowalskiemu :"nie ma pan zdolności w pln
muszą byc CHF" to KNF o tym się raczej nie dowiedział. Nawet jak Kowalski tą zdolność
miał w pln a doradca kłamał
>
> Owszem ... ale mogl sie odwrocic i wyjsc, jak mu sie zapisy nie
> podobaly.
A to zgoda. Ale Kowalski potzrebował mieszkanie, poszedł do banku tam nie
negocjowali, odwrócił się i wyszedł, poszedł do drugioego banku a tam tez nie
negocjują
> Tu sie jeden kolega chwali, ze tak zrobil.
Widocznie mu mieszkanie nie było potrzebne tak bardzo;)
Wiem, wiem- banki swoimi reklamami, redaktory w gazetach itp wywoływali potrzeby w
ludziach. Po to wymyślono marketing przecież
Najkrótsza definicja marketingu brzmi ,,zaspokajać potrzeby, osiągając zysk"
> Ale klient tak własnie chce.
Marketing kreuje nasze potrzeby
> Mieszkanie chce, a potem trzeba wykonczyc, meble jakies kupic, kuchnie
> zrobic - a w portfelu pusto.
> I co takiemu powiedziec - "nie stac pana/i, prosze przyjsc jak pan/i
> usklada 100 tys", czy "50 tys dodatkowego kredytu to tylko 200 zl co
> miesiac wiecej - a jak pan/i nie ma pieniedzy, to tanszego kredytu na
> zagospodarowanie pan/i nigdzie nie dostanie".
Myślę ze jako sprzedawca w instytucji finansowej dałbyś Sobie radę.
> A jeszcze dodaj sytuacje na rynku mieszkaniowym - co chwila podwyzki
> cen, jak nie wezmiiesz teraz, to za rok bedzie duzo drozej.
W TV w radio w gazetach tez tak pisali
> >Pamiętam wykresy kredytu i "planu oszczędnościowego' gdzie wychodziło
> >że pomimo tego że kredyt na lat 35 to po 10 się to zbilansuje.
> Ale w jakim sensie ?
> Bo owszem, duzy kredyt w CHF, a zlotowki na lokacie ... to sie moglo
> oplacac :-)
Tam nie bawili się w wielki etłumaczenia i wyjaśnienia
"Pana rata kredytu to w przeliczeniu 1200zł na 35lat, ale jak Pan u nas Plan
Oszczędnosciowy(różnie to nazywali) wykupi i będzie dopłacał co miesiąc 300-400zł to
po 10 latach oszczędności zrównają się z saldem kredytu" Tego typu gadki były i
wykresy do tego. Instytucje kontrolowane przez Czarneckiego w tym prym wiodły
> Ale to by musial poczekac pare lat, az kryzys wybuchl.
> A jak teraz np kurs spadnie - to wypuszczac i przepraszac ?
Jak oszustwo to oszustwo i nie wypuszczać;)
> Znalem lepszych naciagaczy.
Kilka lat temu kolezanka przez kilka miesięcy kilkadziesiąt tysięcy zarobiła- jeden z
banków miał akcję "obniżania rat" frankowiczom. Wydzwaniali, namawiali do podpisania
aneksu. Pracownik który doprowadził do podpisania takiego aneksu dostawał premię w
granicach 2tys.
Czy klientowi to się opłacało? Skoro bank sam proponował to raczej na tym nie tracił.
a jak bank zyskał to tracił kto?
>
> Przeciez ma jawnie napisane w umowie, i to wcale nie gdzies daleko.
> Czasem ma nawet jawnie napisane w kilku linijkach oferty.
Kiedyś była chyba na tej grupie dyskusja o czytaniu umów. Znasz kogoś pracującego w
instytucji finansowej czy chociażby w salonie z telefonami czy tv sat?
Zapytaj ilu klientów czyta umowy przed podpisaniem
To tak samo jak z "graniem na żądanie" w tmobile- kilkakrotnie przy przedłużaniu
umowy powtarzałem ze mają to wyłączyć, konsultant potwierdzał. umowa przyszła, nowe
warunki zaczęły obowiązywać i oczywiście granie włączone. Telefon na infolinie,a tam
mi mówią ze przecież za darmo przez pierwszy miesiąc. Później tylko 32zł/mc. Ale
uparty jestem i wyłączyli.
Jednak często jak do ludzi dzwonie słyszę zamiast sygnału jakieś piosenki. Cześć
pewnie świadomie to ma a cześć ma bo im włączyli i nie wiedza/ nie potrafią wyłączyć.
Za jakieś 2-3 tyg kolejny abonament będę pewnie przedłużał. Zobaczę czy sytuacja się
powtórzy;)
> Ale jak bieda lub ambicja przyciśnie ... to sie patrzy, czy rate dasz
> rade płacić.
Ilu klientów patrzy i jest świadom że od 20% prowizji i drugie tyle ubezpieczenia
jeszcze odsetki płacą? Bo prowizja i koszt ubezpieczenia potrącane są z kwoty kredytu
przecież
> Zreszta jak to Liwiusz pisze - 100zl na jeden dzien za piwo, to
> straszne RRSO wychodzi :-)
Kilkakrotnie pisałem(Ty się z tym nie zgadzałeś) że RRSO to złe narzędzie dla
Kowalskiego zęby koszty porównać. Ale to moje zdanie
>
> Choc i banki potrafia, taka Miniratka w panstwowym lichwiarzu - "3*5 -
> 5% odsetek, 5% prowizji, 5 rat" ... i RRSO 30% ...
Nie dalej jak w ubiegły piątek mamy koleżanka mówiła ze w wyższej kulturze bankowości
wzięła 45tys na 4,9%.
Zaciekawiło mnie to. I okazało się że na 4,9% to jest 15tys a reszta na 9,49%. Tylko
ze tego kobieta już świadoma nie była. Tak samo jak tego że "obowiązkowe"
ubezpieczenie wcale obowiązkowe nie jest. A to ładnych kilka tys bo za cały okres
kredytowania z góry.
"Doradca" jej 4,9% w głowę "wbił".
-
154. Data: 2016-11-30 13:14:56
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o1m7jh$smc$...@n...chmurka.net...
W dniu 30-11-2016 o 00:23, Krzysztof Halasa pisze:
> Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:
>>> Nie sądzę aby przepisy dopuszczały istnienie w łazience gniazdka
>>> nie
>>> zabezpieczonego różnicówką,
>> Przecież dopuszczają. Zresztą w wielu budynkach jest w dalszym
>> ciągu
>> 2-przewodowa instalacja aluminiowa.
>Zatem widocznie dopuszczają coś sprzecznego z moimi przypuszczeniami
>:(.
Trudno, zeby przepisy wygraly z rzeczywistoscia.
Nie mamy trzeciego kabla i co pan nam zrobi ?
>U mnie gniazdka w łazience pod różnicówką (budowane jakieś 20 lat
>temu).
>Pisałem o tym, że elektryk zrobi instalację, a nie, że zrobił wieki
>temu.
Moze juz miales doprowadzony, 20 lat temu to juz nowozytne czasy, a
moze dodal roznicowke tylko w lazience.
>>> Większość według mnie nie miało bladego pojęcia, że dokonują
>>> zakładu.
>> Niestety posiadanie dowolnego kredytu (lub depozytu, i w ogóle
>> czegokolwiek) to jest taki zakład. Nie ryzykuje tylko ten, kto nic
>> nie
>> ma.
>
>No to nadal nie jestem świadomy, że dokonałem zakładu.
>W moim pojęciu zdecydowałem się na płacenie bankowi odsetek w
>wysokości marży, a WIBOR traktuję jako odzwierciedlenie utraty
>wartości waluty (PLN), ale tylko waluty. Zakładam, że wartość
>towarów, pracy itp. nie zależy od wartości waluty i jak ona straci to
>odpowiednio te wartości zostaną inaczej wyrażone w tej walucie.
No i dokladnie tak myslac dochodzimy do wniosku, ze kredyt w CHF jest
bezpieczny, bo przeciez nawet jak zlotowka poleci na pysk (czego
wykluczyc nie mozna bylo), to nasze zarobki wyrazone w EUR pozostana
:-)
I towary wyrazone w EUR tez pozostana.
A nawet jak sie euro mocno zdewaluuje, to wyrazone w CHF pozostana, bo
Niemcy tez zaczna wiecej euro zarabiac, a w slad za nimi my :-)
Niestety, wyszlo troche inaczej. Az tak bardzo inaczej nie, ale tempo
zmian i dlugosc okresu przejsciowego mnie zaskoczyla.
>Czyli uważam, że utrata wartości waluty jest obojętna z punktu
>widzenia mojego układu z bankiem o kredyt.
>Bardzo się mylę, czy tylko trochę?
W kwestii WIBOR to nie wiem, temat na dluzsza analize.
Ogolnie - chyba tak.
Ale ma to jeden niuans.
Powiedzmy ze wziales 100 tys kredytu na 30 lat. efektywne odsetki
teraz wynosza 3%, co nam daje przy ratach zmiennych 3333 zl splaty
kapitalu rocznie lub 278zl miesiecznie i odsetek 3000 rocznie 250 w
pierszym miesiacu - bo potem spadaja.
Przy ratach stalych proporcje beda inne, a problem wyjdzie jeszcze
wiekszy.
Ja mam w banku 100 tys na lokacie.
I teraz milosciwie nam panujacy rzad doprowadza do inflacji i WIBOR
sie robi 20%.
Ja sie po roku spodziewam zobaczyc 20 tys wiecej na tej lokacie.
Ty uslyszysz - rata kapitalowa bez zmian, ale odsetki to teraz 21% (bo
marza) i co roku musi nam pan wplacic nie 3 tys odsetek, tylko 21 tys,
1750/mc.
A Twoje zarobki wzrosna tylko o 20 %.
Problemu w zasadzie nie ma. Pan nam wplaci te 20% raty wiecej,
powiedzmy 650 zl co miesiac, co nam da 7800 w ciagu roku, odsetek nie
pokryje, wiec powiekszymy kapital o roznice, kredyt wzrosnie do
113200.
Ja mam 120 tys na koncie, bank ma 113 tys kredytu i 120 tys
zabezpieczenia na hipotece.
Cos chyba ze policzylem, bo bankowi strata wyszla, a nie powinna. A,
tych 7800 w kasie. Wiec bank ma razem 121 tys i sie cieszy z zysku.
W kolejnych latach bedziesz wplacal jeszcze wiecej, bo podstawa
rosnie, ale zarobki rosna.
Tylko ... z bankiem sie tak nie da. Tak ci policza raty, zeby kapital
jednak spadal.
I zamiast 528 zl raty zrobi sie 2000. Wytrzymasz ?
A sytuacje gdy "splacam, splacam, a do splaty coraz wiecej" wytrzymasz
?
Te 113 to relatywnie mniej niz 100 rok wczesniej.
J.
-
155. Data: 2016-11-30 13:17:38
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 30 listopada 2016 12:18:50 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Przy kredycie na 30 lat z niskimi odsetkami, po ledwo 8 latach
> splacania ?
> Raczej wiecej ... spready podnosza.
Tak na szybko policzyłem że jak ktoś wziął w 2006/2007 250tys w CHF na 30 lat to raty
płacił w granicach 900zł-1500zł(w zalezności od Liboru i kursu CHF) Przyjmijmy
pesymistycznie średną 1000zł
10 lat spłat to w ratach spłacił 120tys pln do dzisiaj
Wiec wg powyższego scenariusza to powinien bankowi oddać teraz 130tys pln
>
> Ale co tu gdybac - poczekajcie spokojnie na apelacje.
Poczekajmy.
Tyle że tych unieważnionych w pierwszej instancji umów jest coraz więcej.
Lawina może ruszyć dopiero.
Kancelarie prawne tez się dopiero tego uczą można powiedzieć;)
-
156. Data: 2016-11-30 13:39:28
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 30 listopada 2016 12:18:50 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Przy kredycie na 30 lat z niskimi odsetkami, po ledwo 8 latach
> splacania ?
> Raczej wiecej ... spready podnosza.
https://pomocfrankowiczom.pl/?page_id=160
Tu kalkulator znalazłem
Można sobie posymulować
-
157. Data: 2016-11-30 13:53:50
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:981e193b-51a6-4313-8258-876b1fab289d@go
oglegroups.com...
W dniu środa, 30 listopada 2016 12:18:50 UTC+1 użytkownik J.F.
napisał:
>> Ale co tu gdybac - poczekajcie spokojnie na apelacje.
>Poczekajmy.
>Tyle że tych unieważnionych w pierwszej instancji umów jest coraz
>więcej.
Co chyba oznacza, ze w apelacjach przepadaja.
>Lawina może ruszyć dopiero.
>Kancelarie prawne tez się dopiero tego uczą można powiedzieć;)
Sady apelacyjne tez moga zmienic zdanie ... ale nie wiem czy ich
Ziobro do tego namowi :-)
J.
-
158. Data: 2016-11-30 13:59:53
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 30 listopada 2016 13:53:53 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Co chyba oznacza, ze w apelacjach przepadaja.
Az tak bardzo tematu nie sledze i nie znam wyników apelacji
> Ziobro do tego namowi :-)
Narzędzia ku temu ma: zlustruje sędziów, emerytury obniży itp;) Jedno nocne
głosowanie wystarczy;))
-
159. Data: 2016-11-30 14:31:39
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:6b08047f-f8ae-4f31-bc4a-0561da27aba5@go
oglegroups.com...
W dniu środa, 30 listopada 2016 10:52:45 UTC+1 użytkownik J.F.
napisał:
>> No wiesz, jak popatrzec w statystyki ... to w jednych bankach
>> namawiali skutecznie, a inne chyba nawet jednego takiego nie
>> udzielily.
>> Czyli zle namawialy, albo wcale nie namawialy, bo nie mialy w
>> ofercie.
>Włoski PKO
Lepiej pisac PeKaO,
>http://natemat.pl/174801,kredyty-walutowe-to-bylo-k
asyno-polski-bank-tlumaczy-dlaczego-jako-jedyny-nie-
wszedl-we-frankowe-hipoteki
>"TOMASZ BOGUSŁAWSKI, BIURO KOMUNIKACJI PEKAO SA
>Tuż po 2000 roku zapadła decyzja o nieudzielaniu kredytów walutowych.
>Nie pamiętam aby, była na ten temat jakaś specjalna narada.
>Niewątpliwie >podjęcie tak kluczowej decyzji wymagało wszechstronnej
>analizy i szeregu spotkań. Bank kierował się doświadczeniem płynącym
>z innych krajów, np. z >Wielkiej Brytanii z lat 70., Australii, czy
>Włoch. Nie było żadną tajemnicą, że doświadczenia tych krajów z
>kredytami walutowymi były trudne"
No, ciekawe.
Ale jak widac dalo sie.
>> >Wprost kłamali że na pln zdolność nie ma a na Chf jest.
>> No, nie tak calkiem. rekomendacje KNF byly.
>Jak "doradca" zadaniowany na CHF powiedział Kowalskiemu :"nie ma pan
>zdolności w pln muszą byc CHF" to KNF o tym się raczej nie
>dowiedział.
> Nawet jak Kowalski tą zdolność miał w pln a doradca kłamał
Trzeba by sie doszukac rekomendacji z 2006, czy tam jednak nie bylo
wymogow, z ktorych wynikalo, ze Kowalski tej zdolnosci w PLN nie mial/
> Owszem ... ale mogl sie odwrocic i wyjsc, jak mu sie zapisy nie
> podobaly.
>A to zgoda. Ale Kowalski potzrebował mieszkanie, poszedł do banku tam
>nie negocjowali, odwrócił się i wyszedł, poszedł do drugioego banku a
>tam tez nie negocjują
No widzisz, mowia Kowalskiemu, ze nie ma zdolnosci, a ten zamiast
przyjac do wiadomosci, poszukac lepszej pracy lub tanszego mieszkania,
to szuka lepszego banku :-)
I pewnie jeszcze pyta "a co trzeba zrobic, zeby miec" :-)
>> Tu sie jeden kolega chwali, ze tak zrobil.
>Widocznie mu mieszkanie nie było potrzebne tak bardzo;)
Wzial kredyt w zlotowkach.
>> Mieszkanie chce, a potem trzeba wykonczyc, meble jakies kupic,
>> kuchnie
>> zrobic - a w portfelu pusto.
>> I co takiemu powiedziec - "nie stac pana/i, prosze przyjsc jak
>> pan/i
>> usklada 100 tys", czy "50 tys dodatkowego kredytu to tylko 200 zl
>> co
>> miesiac wiecej - a jak pan/i nie ma pieniedzy, to tanszego kredytu
>> na
>> zagospodarowanie pan/i nigdzie nie dostanie".
>Myślę ze jako sprzedawca w instytucji finansowej dałbyś Sobie radę.
Ale to akurat szczera prawda :-)
>> A jeszcze dodaj sytuacje na rynku mieszkaniowym - co chwila
>> podwyzki
>> cen, jak nie wezmiiesz teraz, to za rok bedzie duzo drozej.
>W TV w radio w gazetach tez tak pisali
No ba, w ogloszeniach i reklamach tez bylo widac, ze coraz drozsze .
>> >Pamiętam wykresy kredytu i "planu oszczędnościowego' gdzie
>> >wychodziło
>> >że pomimo tego że kredyt na lat 35 to po 10 się to zbilansuje.
>> Ale w jakim sensie ?
>> Bo owszem, duzy kredyt w CHF, a zlotowki na lokacie ... to sie
>> moglo
>> oplacac :-)
>Tam nie bawili się w wielki etłumaczenia i wyjaśnienia
>"Pana rata kredytu to w przeliczeniu 1200zł na 35lat, ale jak Pan u
>nas Plan Oszczędnosciowy(różnie to nazywali) wykupi i będzie dopłacał
>co miesiąc
>300-400zł to po 10 latach oszczędności zrównają się z saldem kredytu"
>Tego typu gadki były i wykresy do tego. Instytucje kontrolowane przez
>Czarneckiego w tym prym wiodły
Cos podobnego wciskal tez DB do kredytu w PLN.
Poczekamy, zobaczymy jak sie skonczy.
>> Ale to by musial poczekac pare lat, az kryzys wybuchl.
>> A jak teraz np kurs spadnie - to wypuszczac i przepraszac ?
>Jak oszustwo to oszustwo i nie wypuszczać;)
Jak spadnie po miesiacu, to przeciez fluktuacja, jak po roku to tez
...
>> Znalem lepszych naciagaczy.
>Kilka lat temu kolezanka przez kilka miesięcy kilkadziesiąt tysięcy
>zarobiła- jeden z banków miał akcję "obniżania rat" frankowiczom.
>Wydzwaniali,
>namawiali do podpisania aneksu. Pracownik który doprowadził do
>podpisania takiego aneksu dostawał premię w granicach 2tys.
>Czy klientowi to się opłacało? Skoro bank sam proponował to raczej na
>tym nie tracił. a jak bank zyskał to tracił kto?
Ano, klient tracil, ale w gaszczu przepisow bankowych to moze i nie
tak bardzo tracil.
>> Przeciez ma jawnie napisane w umowie, i to wcale nie gdzies daleko.
>> Czasem ma nawet jawnie napisane w kilku linijkach oferty.
>Kiedyś była chyba na tej grupie dyskusja o czytaniu umów. Znasz kogoś
>pracującego w instytucji finansowej czy chociażby w salonie z
>telefonami czy tv sat?
>Zapytaj ilu klientów czyta umowy przed podpisaniem
W salonie nie bardzo jest czas, przy kurierze jeszcze mniej.
Zreszta co innego umowa na 500zl, a co innego na 300 tys ..
>To tak samo jak z "graniem na żądanie" w tmobile- kilkakrotnie przy
>przedłużaniu umowy powtarzałem ze mają to wyłączyć, konsultant
>potwierdzał. umowa przyszła, nowe warunki zaczęły obowiązywać i
>oczywiście granie włączone.
A do prokuratora nie zglosiles, czemu ? :-)
Ale ... to swietny przyklad, ze jednak przeczytales umowe i to jeszcze
przed podpisaniem.
No widzisz, taki biznes, konsultant ma zawsze odpowiadac "tak,
oczywiscie", a umowy chyba nawet nie moze zmienic.
Pozamykac wszystkich ?
Moze byloby lepiej, a moze gorzej, bo tu sie za 30 zl nauczysz, ze
umowy sie czyta :-)
>Telefon na infolinie,a tam mi mówią ze przecież za darmo przez
>pierwszy miesiąc. Później tylko 32zł/mc. Ale uparty jestem i
>wyłączyli.
Mogles sam wylaczyc w dwie minuty.
No ale klient co sie uprze zmusic do tego infolinie to cenny jest,
tylko magnetofon musi miec dobry :-)
Albo d* twarda - nie ma wymarzonego telefonu, umowa anulowana, z
oszustami rozmawiac nie bede ... i podpisac druga w innym salonie :-)
>Jednak często jak do ludzi dzwonie słyszę zamiast sygnału jakieś
>piosenki.
>Cześć pewnie świadomie to ma a cześć ma bo im włączyli i nie wiedza/
>nie potrafią wyłączyć.
>Za jakieś 2-3 tyg kolejny abonament będę pewnie przedłużał. Zobaczę
>czy sytuacja się powtórzy;)
Pewnie tak. W T-mobile to ma dluga tradycje, jeszcze Era zaczela.
>> Ale jak bieda lub ambicja przyciśnie ... to sie patrzy, czy rate
>> dasz
>> rade płacić.
>Ilu klientów patrzy i jest świadom że od 20% prowizji i drugie tyle
>ubezpieczenia jeszcze odsetki płacą?
A kogo to interesuje ? Rata jest rata, choc swiadomy klient moze
spojrzec na RRSO.
>> Zreszta jak to Liwiusz pisze - 100zl na jeden dzien za piwo, to
>> straszne RRSO wychodzi :-)
>Kilkakrotnie pisałem(Ty się z tym nie zgadzałeś) że RRSO to złe
>narzędzie dla Kowalskiego zęby koszty porównać. Ale to moje zdanie
IMO bardzo dobre. Bo wlasnie te wszystkie koszta uwzglednia (z
wyjatkiem spreadow w bankach :-), i wprost na rate wplywa.
A czy kredyt na 3 miesiace z RRSO 50% jest zly ... no coz, taki na 20%
jest niewatpliwie lepszy.
>> Choc i banki potrafia, taka Miniratka w panstwowym lichwiarzu -
>> "3*5 -
>> 5% odsetek, 5% prowizji, 5 rat" ... i RRSO 30% ...
>Nie dalej jak w ubiegły piątek mamy koleżanka mówiła ze w wyższej
>kulturze bankowości wzięła 45tys na 4,9%.
>Zaciekawiło mnie to. I okazało się że na 4,9% to jest 15tys a reszta
>na 9,49%. Tylko ze tego kobieta już świadoma nie była. Tak samo jak
>tego że
>"obowiązkowe" ubezpieczenie wcale obowiązkowe nie jest. A to ładnych
>kilka tys bo za cały okres kredytowania z góry.
>"Doradca" jej 4,9% w głowę "wbił".
Ale wiesz ... ona glupia, czy program nauczania w szkolach zly ?
Po to jest ustawowy wymog podawania RRSO, zeby ocenic oferte na
pierwszy rzut oka. Ja nie mam problemu.
J.
-
160. Data: 2016-11-30 15:08:18
Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:64948c5a-5356-430a-b908-9d64dbb4859e@go
oglegroups.com...
W dniu środa, 30 listopada 2016 13:53:53 UTC+1 użytkownik J.F.
napisał:
>> Co chyba oznacza, ze w apelacjach przepadaja.
>Az tak bardzo tematu nie sledze i nie znam wyników apelacji
Banki chyba ciagle twierdza, ze w apelacji nikt jeszcze nie wygral.
A frankowiczow i adwokatow pelno - jakby sie jakas furtka otworzyla,
to na pewno by tysiace spraw naraz ruszylo.
Ale prawa precedensow u nas nie ma, wiec jedna apelacja to za malo ...
>> Ziobro do tego namowi :-)
>Narzędzia ku temu ma: zlustruje sędziów, emerytury obniży itp;) Jedno
>nocne głosowanie wystarczy;))
Ale takie narzedzia budza tez "opor srodowiska" i niechec do "robienia
PiS dobrze" :-)
Chyba, ze kiedys srodowisko dojdzie do tego, ze bardziej zaszkodzi,
jak pozwoli bankom przegrac :-)
J.