eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSkandaliczna obsługa w Pekao SA! :(Skandaliczna obsługa w Pekao SA! :(
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "P P" <p...@W...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Skandaliczna obsługa w Pekao SA! :(
    Date: Fri, 3 Dec 2004 15:47:40 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 75
    Message-ID: <coq1qs$nud$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: 213.134.142.50
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1102088860 24525 172.20.26.240 (3 Dec 2004 15:47:40 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 3 Dec 2004 15:47:40 +0000 (UTC)
    X-User: posokowczyk
    X-Forwarded-For: 193.108.206.253
    X-Remote-IP: 213.134.142.50
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:327655
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam wszystkich
    - chciałem się podzielić z Wami moimi perypetiami z Pekao SA - być może kogoś
    przestrzegę przed tym bankiem. Poniżej wklejam list, jaki napisałem do banku,
    ale że jest długi to postaram się umieścić najpierw krótkie streszczenie
    sytuacji:
    Otóż, we wrześniu dostałem nową karte płatniczą którą polecono mi aktywować w
    bankomacie. Bankomat mi ją wciągnął. Oddział przy Bankomacie nie chciał mi
    karty oddać, tylko odesłał ją do mojego macierzystego oddziału. Tam ona nie
    dotarła. Bujałem się między oddziałami kilkanaście razy, karty do tej pory
    nie mam i ogólnie wszyscy mają na mnie zlewkę. A jak chcecie się pośmiać to
    obszerny opis jest poniżej (mój list do banku). No i jak tu być spokojnym,
    jak musze za każdym razem latać do banku po pieniądze???


    Szanowni Państwo,

    Pozwoliłem napisać sobie do Państwa z powodu skandalicznego funkcjonowania
    obsługi klienta w Państwa banku.

    Jestem klientem Państwa banku od dość dawna, do chwili obecnej prowadziłem u
    Państwa kilka rachunków. Dość często spotykałem się z mało pro-klienckim
    podejściem, jednak sytuacja, z którą spotkałem się we wrześniu i która trwa
    po dziś dzień, jest co najmniej skandaliczna.

    Przejdzmy do konkretów.
    7 września bankomat w jednym z Państwa oddziałów zatrzymał moją kartę.
    Zatrzymanie nastąpiło po próbie aktywacji karty w bankomacie oddziału przy
    ulicy Wilczej w Warszawie (informacje o możliwości uaktywnienia karty w
    powyższy sposób otrzymałem od pracownicy powyższego oddziału). Po zatrzymaniu
    karty przez bankomat udałem się do placówki, której własnością jest bankomat
    (oddział przy ul. Wilczej). Otrzymałem w niej informację,.że moja karta w tym
    samym dniu zostanie odesłana do oddziału, w którym założyłem konto (oddział
    znajdujący się na ul. Marszałkowskiej przy kinie Bajka).
    13 września odwiedziłem oddział na ul. Marszałkowskiej, otrzymałem w nim
    informację, że moja karta nie dotarła jeszcze do oddziału i poproszono mnie o
    wizytę za tydzień. Przy okazji kolejnej wizyty (20.10.2004) dowiedziałem się,
    że oddział mojej karty nie posiada i w celu wyjaśnienia sytuacji zostałem
    odesłany do oddziału przy ul. Wilczej. Na ulicy Wilczej otrzymałem
    informację, że karta została wysłana na Marszałkowską. Pani, przez którą
    byłem obsługiwany, na moją gorącą prośbę sprawdziła termin wysłania karty &#8211;
    okazało się, że karta została wysłana 7 września.
    Oczywiście zostałem skierowany do oddziału na Marszałkowskiej, gdzie
    dowiedziałem się, że karty nie ma. Zostałem odesłany z kwitkiem i obiecano mi
    szybkie wyjaśnienie. Tego samego dnia odebrałem telefon od Pani z oddziału na
    Marszałkowskiej, w celu wyjaśnienia sytuacji poproszono mnie o wizytę na
    Wilczej. Na Wilczej po raz kolejny otrzymałem informację, że karta została
    wysłana na Marszałkowską. W celu wyjaśnienia sytuacji poprosiłem obsługującą
    mnie Panią o telefon do oddziału na Marszałkowskiej. Dowiedziałem się że Pani
    nie dysponuje telefonem do oddziału na Marszałkowskiej i że muszę po prostu
    tam pojechać!! Po odnalezieniu telefonu do oddziału na Marszałkowskiej
    zadzwoniłem tam i poprosiłem o wyjaśnienie sytuacji. Oczywiście byłem
    poproszony o wizytę w oddziale. Wizyta oczywiście niczego nie wyjaśniła, lecz
    sprawa została przekazana do osoby, która miała wyjaśnić temat. Tego samego
    dnia otrzymałem telefon od osoby mającej wyjaśnić zaistniałą sytuację. Po raz
    kolejny ( 4 lub 5 !!!) opisałem zaistniałą sytuację, otrzymałem obietnicę
    szybkiej reakcji na problem. Po dziś dzień nie otrzymałem żadnej odpowiedzi z
    Państwa strony, nie przesłano mi również karty.

    Wydaje mi się, że w trakcie wyjaśniania powyższej sytuacji w stosunku do
    Państwa banku wykazałem aż za dużo wyrozumiałości. Mimo tego zostałem
    potraktowany w sposób, z którym nie spotkałem się nigdzie. W żadnym innym
    banku nie traktuje się tak klienta. Nawet w instytucjach Państwowych poziom
    obsługi jest znacznie wyższy.

    Poproszę o reakcję na zaistniałą sytuacją oraz o wyjaśnienie tematu.
    Co prawda nie będę już korzystał z usług Państwa banku oraz będę żarliwie
    odradzał wszystkim znajomym prowadzenia u Państwa jakichkolwiek rachunków,
    lecz ze względu na długi czas oczekiwania na wyjaśnienie tematu chciałbym
    otrzymać odpowiedź na pytanie - co się stało z moją kartą?

    Z poważaniem,
    i tu moje nazwisko...

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1