eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki5,7% w Meritum na 6M - jest gdzieś lepiej?Stan finansow publicznych [Re: 5,7% w Meritum na 6M - jest gdzieś lepiej?]
  • Data: 2009-12-02 06:45:27
    Temat: Stan finansow publicznych [Re: 5,7% w Meritum na 6M - jest gdzieś lepiej?]
    Od: "MK" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
    news:hf4585$nuu$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > Bo sądzę, że już nie będą chcieli polskich obligacji i bonów. I od tego
    > się zacznie. I sądzę, że nie uda się uratować sytuacji kasą zabraną OFE.

    A mnie coraz bardziej wkurzaja ruchy naszego rzadu... W styczniu znow bedzie
    trzeba zaklacic skladke, ale na pewno nie chce placic przez caly rok...
    Coz... wybory w przyszlym roku wiec bedzie okazaja sie wypowiedziec...

    MK

    http://wyborcza.pl/1,75478,7321034,Zabrac_bogatemu.h
    tml
    Zabrać bogatemu
    Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska 2009-12-02, ostatnia aktualizacja
    2009-12-02 07:22:01.0

    Najlepiej zarabiający Polacy muszą się liczyć z podwyżką składki rentowej.
    By ratować finanse państwa, minister finansów może sięgnąć do ich kieszeni
    po 1,3 mld zł


    Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta", to jeden z wariantów "Planu
    rozwoju i konsolidacji finansów publicznych". Przygotowuje go wiceminister
    finansów Ludwik Kotecki. - Plan ma być gotowy w grudniu, prace trwają i na
    razie nie będziemy zdradzać szczegółów - powiedziała "Gazecie" rzeczniczka
    resortu Magdalena Kobos.

    Pomysł jest taki, by pracownicy płacili składkę rentową cały rok, bez
    względu na to, ile zarobią.

    Dziś najzamożniejsi Polacy, gdy ich dochód przekroczy 30-krotność średnich
    rocznych zarobków (ok. 95 tys. zł), przestają płacić składki rentową i
    emerytalną. Dotyczy to wszystkich, którzy zarabiają ponad 8 tys. zł
    miesięcznie.

    Najlepiej opłacani - jak choćby odchodzący z Pekao SA prezes Jan Krzysztof
    Bielecki z roczną pensją 4,5 mln zł - przekraczają próg już w styczniu i od
    lutego nie płacą tych składek w ogóle.

    Próg ten miał chronić nasz system ubezpieczeniowy głównie przed wypłacaniem
    w przyszłości zbyt wysokich emerytur, na które budżetu nie będzie stać.
    Nasze emerytury mają bowiem zależeć od tego, ile wpłaciliśmy składek do OFE
    i ZUS.

    Tymczasem dziura w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, odpowiedzialnym za
    wypłatę rent i emerytur, rośnie w zastraszającym tempie. Nie tylko dlatego,
    że z powodu kryzysu mamy więcej bezrobotnych, czyli mniej osób płaci
    składki, ale także dlatego, że w latach 2007-08 rządy - najpierw PiS, a
    potem PO - obniżyły składkę rentową z 13 do 6 proc.

    Spowodowało to wyrwę w dochodach FUS ok. 15 mld zł. Dziś FUS musi wziąć
    blisko 6 mld zł kredytu, by wypłacić należne świadczenia. I to mimo 35 mld
    zł dotacji z budżetu państwa.

    Dlatego już w lipcu, by podreperować finanse publiczne, ówczesny szef klubu
    PO Zbigniew Chlebowski postulował zawieszenie na dwa lata limitu
    30-krotności w stosunku do składki emerytalnej. Pomysł zarzucono z powodów
    politycznych - uderzyłby w elektorat Platformy. Ale też dlatego, że w
    przyszłości, gdyby przyszło wypłacać takie wysokie emerytury, budżet FUS
    wyleciałby w powietrze.

    Teraz rząd rozważa pomysł podobny - tyle że dotyczy składki rentowej. Bo
    tych pieniędzy państwo nie będzie zwracać. Renty w przeciwieństwie do
    emerytur w niewielkim stopniu zależą od wysokości składki.

    Według szacunków rządu zniesienie limitu dotknęłoby 290 tys. osób. FUS
    zyskałby na tym dodatkowe 1,3 mld zł. Ale budżet straciłby 300 mln zł na
    podatku PIT, bo przy wyższej składce zmalałaby podstawa opodatkowania. Netto
    operacja dałaby więc 1 mld zł.

    I tak roczna składka rentowa dla osoby zarabiającej ok. 9 tys. zł
    miesięcznie wzrosłaby o 185 zł. Pracownik z zarobkami na poziomie 15 tys.
    straciłby 1264 zł.

    - Pomysł mi się podoba, choć wolałbym zobaczyć szczegóły - mówi minister w
    Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych. - Na pewno są to lepsze rozwiązania niż
    kreatywna księgowość, jaką uprawia rząd. Mam na myśli zmiany ustawy, dzięki
    której FUS będzie pożyczał od budżetu kolejne pieniądze na wypłatę emerytur.
    To naprawdę zadłużenia państwa nie zmniejsza, ale za to dług na papierze
    jest niższy - dodaje.

    Przeciwny jest Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan. Przypomina, że renty,
    inaczej niż emerytury, w nikłym stopniu zależą od płaconej składki. - Jeżeli
    chcemy być uczciwi, to nie powinniśmy tego robić, bo mimo płacenia wyższej
    składki, renty nie wzrosną. Ludzie, których to dotknie, będą mieli mniejszą
    gotowość do ujawniania dochodów objętych składką - uważa Mordasewicz.

    Jednak bogatsi najbardziej skorzystali na obniżeniu składki rentowej i
    podatku PIT.

    - Dlaczego na renty inwalidzkie czy wdowie mają płacić tylko osoby mające
    dochody z pracy, a już te uprawiające rolę czy żyjące z wynajmu mieszkań -
    nie? - odpowiada Mordasewicz. I zachęca rząd do uporządkowania całego
    systemu rent, a nie tylko szukania "rozwiązań czysto fiskalnych, mających na
    celu ściągnięcie więcej pieniędzy do FUS".

    Twoja pensa brutto składka wzrośnie o
    9000 zł - o 185 zł
    15 000 zł - o 1264 zł
    95 000 zł - o 15 664 zł

    Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1